reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Ja się zgadzam, niepotrzebnie się nakręcAmy, a potem stres ze nic nie widać. Chyba ze ktoś ma dużo historie poronien
Ja mam dwa puste pęcherzyki w 2016 i 2017.Ur.synka w 2013.W tej drugiej poszłam na USG w 5 tyg nic nie było widać lekarz zlecił betę i abym powtórzyła pierwsza była 540 druga 730 więc mały przyrost kolejne 48 było 732 najgorszy stres jaki może być też szkodzi brałam duphaston była potrzymywana może wcześniej by się skończyła 10 tyg był pęcherzyk ale nie odpowiadający wieku ciąży zlecona beta 1300 wyszła po 48h powtórka bety 1100 już zaczęłam plamić i leżałam w szpitalu jak ta ostatnia betę odbierałam akurat badania w loboratorium w szpitalu robiłam.Na kolejny dzień już nic nie było widać do zabiegu mnie przygotowywali skrzepy mi leciały bardzo zabieg się wykonywał ale nie potrzebnie po wynikach materiału wyszło że sama się wyczyściłem bo nie odpowiadał że to ciążowy.W tam tym roku jak wyszły dwie kreski od razu panika stres że może być powtórka chodzenie non stop do łazienki sprawdzenie czy nie ma plamień duphaston brałam przed staraniem więc jak się dowiedziałam od samego początku brałam w 7 tyg zobaczyłam że krew jest na papierze nie dużo ale jest od razu szpital tam nie miłe wspomnienia mam po tamtym razem kilka postów wyżej opowiadałam jak mnie potraktowali.Na USG była maly pęcherzyk beta wyszła ponad 400 po 48h powtórzyli już 200 więc znowu musiałbym mały przyrost.Teraz beta prawidłowo rośnie 340,40 po 48h 821,70 gin powiedział że bym nie powtarzała już bo książkowo jest USG za 2 tyg gdzieś zrobi żeby mnie nie stresować bo może nie być widać zarodka i serduszka.Dał duphaston nie latam do łazienki non stop nie sprawdzam chociaż się boję powtórki wiem że nic nie da się zrobić jak ma być źle to będzie lepiej na początku niż później wtedy bardziej boli jak się czuje ruchy itd :(. Przepraszam że się tak rozpisałam.

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Też bym chciała mieć takie smaki jak niektóre z Was...ja za to nie moge otworzyć lodówki bo tak mi się robi niedobrze...caly czas dzis wymiotuje, i przed i po jedzeniu...a moj synek ( 13 mies.) stoi wtedy za moimi plecami i probuje mnie nasladować, tzn robi co umie czyli pluje, kaszle itp ;) już nie wiem czy się śmiać czy płakać ;) a jutro wizyta u nowego lekarza w innym mieście, ciekawe jak maleństwo rośnie.

To nie jest tak, że w 5 tyg nic nie widać na usg i nie można wiele powiedzieć. Oczywiście jak już jest serduszko to ciąża jest pewniejsza, ale jeśli ktoś nie wytrzyma do tego 6-7 tyg to warto iść na usg i się nie stresować, w 5 tyg można zobaczyć czy w ogóle jest pęcherzyk w macicy i ile jest tych pęcherzyków oraz wykluczyć ciążę pozamaciczną. Ja poszłam w pierwszej ciąży ok 5 tyg i widać było, ze jest już nawet zarodek w pęcherzyku a w tej w 5 tyg i 6 dniu było widoczne serduszko ;) podejrzewam, że dużo zależy od aparatu do usg skoro niektórzy lekarze twierdzą, że nic nie widać.


Wysłane z iPad za pomocą Forum BabyBoom
 
Ja mam dwa puste pęcherzyki w 2016 i 2017.Ur.synka w 2013.W tej drugiej poszłam na USG w 5 tyg nic nie było widać lekarz zlecił betę i abym powtórzyła pierwsza była 540 druga 730 więc mały przyrost kolejne 48 było 732 najgorszy stres jaki może być też szkodzi brałam duphaston była potrzymywana może wcześniej by się skończyła 10 tyg był pęcherzyk ale nie odpowiadający wieku ciąży zlecona beta 1300 wyszła po 48h powtórka bety 1100 już zaczęłam plamić i leżałam w szpitalu jak ta ostatnia betę odbierałam akurat badania w loboratorium w szpitalu robiłam.Na kolejny dzień już nic nie było widać do zabiegu mnie przygotowywali skrzepy mi leciały bardzo zabieg się wykonywał ale nie potrzebnie po wynikach materiału wyszło że sama się wyczyściłem bo nie odpowiadał że to ciążowy.W tam tym roku jak wyszły dwie kreski od razu panika stres że może być powtórka chodzenie non stop do łazienki sprawdzenie czy nie ma plamień duphaston brałam przed staraniem więc jak się dowiedziałam od samego początku brałam w 7 tyg zobaczyłam że krew jest na papierze nie dużo ale jest od razu szpital tam nie miłe wspomnienia mam po tamtym razem kilka postów wyżej opowiadałam jak mnie potraktowali.Na USG była maly pęcherzyk beta wyszła ponad 400 po 48h powtórzyli już 200 więc znowu musiałbym mały przyrost.Teraz beta prawidłowo rośnie 340,40 po 48h 821,70 gin powiedział że bym nie powtarzała już bo książkowo jest USG za 2 tyg gdzieś zrobi żeby mnie nie stresować bo może nie być widać zarodka i serduszka.Dał duphaston nie latam do łazienki non stop nie sprawdzam chociaż się boję powtórki wiem że nic nie da się zrobić jak ma być źle to będzie lepiej na początku niż później wtedy bardziej boli jak się czuje ruchy itd :(. Przepraszam że się tak rozpisałam.

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
Straszne masz doświadczenia za sobą :(. Bardzo współczuję, stres przy ciąży musi być ogromny, tym większy szacun, że z takim spokojem podchodzisz do sprawy. Trzymam kciuki bardzo mocno, żeby tym razem było wszystko ok!

Napisane na Lenovo K53a48 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja mam dwa puste pęcherzyki w 2016 i 2017.Ur.synka w 2013.W tej drugiej poszłam na USG w 5 tyg nic nie było widać lekarz zlecił betę i abym powtórzyła pierwsza była 540 druga 730 więc mały przyrost kolejne 48 było 732 najgorszy stres jaki może być też szkodzi brałam duphaston była potrzymywana może wcześniej by się skończyła 10 tyg był pęcherzyk ale nie odpowiadający wieku ciąży zlecona beta 1300 wyszła po 48h powtórka bety 1100 już zaczęłam plamić i leżałam w szpitalu jak ta ostatnia betę odbierałam akurat badania w loboratorium w szpitalu robiłam.Na kolejny dzień już nic nie było widać do zabiegu mnie przygotowywali skrzepy mi leciały bardzo zabieg się wykonywał ale nie potrzebnie po wynikach materiału wyszło że sama się wyczyściłem bo nie odpowiadał że to ciążowy.W tam tym roku jak wyszły dwie kreski od razu panika stres że może być powtórka chodzenie non stop do łazienki sprawdzenie czy nie ma plamień duphaston brałam przed staraniem więc jak się dowiedziałam od samego początku brałam w 7 tyg zobaczyłam że krew jest na papierze nie dużo ale jest od razu szpital tam nie miłe wspomnienia mam po tamtym razem kilka postów wyżej opowiadałam jak mnie potraktowali.Na USG była maly pęcherzyk beta wyszła ponad 400 po 48h powtórzyli już 200 więc znowu musiałbym mały przyrost.Teraz beta prawidłowo rośnie 340,40 po 48h 821,70 gin powiedział że bym nie powtarzała już bo książkowo jest USG za 2 tyg gdzieś zrobi żeby mnie nie stresować bo może nie być widać zarodka i serduszka.Dał duphaston nie latam do łazienki non stop nie sprawdzam chociaż się boję powtórki wiem że nic nie da się zrobić jak ma być źle to będzie lepiej na początku niż później wtedy bardziej boli jak się czuje ruchy itd :(. Przepraszam że się tak rozpisałam.

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
Czyli nie jestem sama z takimi przejsciami...bardzo się boję....teraz krwawienie zamienilo sie w plamienie ciemne.lekarz mowi ,ze to za niski progesteron.przyjmuje mnostwo lekow...
 
Cześć dziewczynki!
Dziękuję tym, które mnie pocieszaly i napisaly miłe słowo..
U mnie w miarę ok..
Biorę tą luteine dopochwowo 2x1 tabletce. Narazie jest ok.
Niestety stres to chyba juz nie odpuści..za każdym razem kiedy idę do wc to sprawdzam..widoku z niedzieli i krwi na papierze nie zapomne nigdy i żadnej nie życzę..
W ciąży z córką nie miałam takich przygód..
No cóż zazwyczaj kazda ciąża inna..
Dzisiaj może przez pogodę jestem słabsza no i nic mi się nie chce..
A córcia w domu ze mną to wiadomo ciężko odpocząć chociaż ślicznie sama się bawi..
Witam nowe mamy- niestety juz nie nadążam bo widzę, ze ciągle ktos nowy;)).
Ja za wizytę płace 150zl.
Dzisiaj mam smaka ba hamburgera i się nie powstrzymam. Czekam az mąż mi przywiezie okolo 16. Zjem wielkiego z frtykami ! Mniam!.buziaki kochane
Pycha:rofl2::rofl2:;-) ;)
 
Też bym chciała mieć takie smaki jak niektóre z Was...ja za to nie moge otworzyć lodówki bo tak mi się robi niedobrze...caly czas dzis wymiotuje, i przed i po jedzeniu...a moj synek ( 13 mies.) stoi wtedy za moimi plecami i probuje mnie nasladować, tzn robi co umie czyli pluje, kaszle itp ;) już nie wiem czy się śmiać czy płakać ;) a jutro wizyta u nowego lekarza w innym mieście, ciekawe jak maleństwo rośnie.

To nie jest tak, że w 5 tyg nic nie widać na usg i nie można wiele powiedzieć. Oczywiście jak już jest serduszko to ciąża jest pewniejsza, ale jeśli ktoś nie wytrzyma do tego 6-7 tyg to warto iść na usg i się nie stresować, w 5 tyg można zobaczyć czy w ogóle jest pęcherzyk w macicy i ile jest tych pęcherzyków oraz wykluczyć ciążę pozamaciczną. Ja poszłam w pierwszej ciąży ok 5 tyg i widać było, ze jest już nawet zarodek w pęcherzyku a w tej w 5 tyg i 6 dniu było widoczne serduszko ;) podejrzewam, że dużo zależy od aparatu do usg skoro niektórzy lekarze twierdzą, że nic nie widać.


Wysłane z iPad za pomocą Forum BabyBoom

Lena trzymam mocno kciuki żeby maleństwo ślicznie uroslo:* :*
Co do wymiotów współczuję, ja Dzięki Bogu jeszcze ani razu nie zwymiotowalam.

A synek nieźle naśladuje :Dhehe

Co do 5 tygodnia, wiele zależy chyba od bety i organizmu, choć ja się na tym nie znam jeszcze :D to chodzę po internecie jak szalona i różne są sytuacje. Więc masz rację - przedewszystkim wykluczyć ciąże p. I czy jest pęcherzyk.
Gratuluję serduszka w 5 tygodniu i 6 dniu :*
 
Oollaa ale dobra koleżanka :). Skarb!

U mnie intensywny dzień. Czuję się bardzo dobrze, aż za dobrze, dziwnie jakoś. Nie mam żadnych, poza brakiem apetytu, objawów. Mam nadzieję, że wszystko ok. Póki co uzbrajam się w cierpliwość. Do gina pójdę w 8 tygodniu, żeby poznać konkretny marszu. Chociaż będzie ciężko do tego czasu...Za wszelką cenę staram się nie rozsnuwać wokół siebie czarnych myśli.



Napisane na Lenovo K53a48 w aplikacji Forum BabyBoom
Nie wiem dlaczego ale ja też mam zupełny brak apetytu wogole mogę nie jeść:happy:
 
reklama
Idę jutro do rodzinnego. Nie wiem tylko czy po pracy czy jeszcze przed. Atmosfera i traktowanie ludzi jest nie do zniesienia. Denerwuje się, brzuch mnie boli, wymiotuje,... Chyba nie tedy droga.

3jgxugpjji86cg4t.png
 
Do góry