reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2017

Czy jesteś za tym by zamknąć wątek wrześniówek ?

  • Tak

    Głosów: 22 50,0%
  • Nie

    Głosów: 15 34,1%
  • Nie mam zdania.

    Głosów: 7 15,9%

  • Wszystkich głosujących
    44
  • Ankieta zamknięta .
Paulaq23, wczesniejsze zwolnienie lub l4 odpada prawda ? Ja najwczesniej moge odejsc z pracy 11 tygodni przed porodem i to juz wtedy zaczynam macierzynski. L4 nie przysluguje mi o tak bo praca ciezka. Nam tylko stanowisko pracy zmieniaja na lzejsze i tyle ;) I to dopiero od 12 tygodnia ciazy. Ale to nawet lepiej bo jezeli kobieta w ciazy jest zdrowa i nie ma zagrozonej ciazy to zachowuje sie tutaj w uk normalnie i nie bierze odrazu l4 bo ciezka praca [emoji14] Wiekszosc obaw o ciaze lezy w naszej psychice ze cos sie stanie itd. Ja w pierwszej ciazy pracowalam do 31 tygodnia fizycznie. Codziennie chodzilam po 8 godzin bez przerwy ale ciaze mialam niezagrozona ;)
 
reklama
Myślimy , żeby zorganizować ślub w maju lub w następnym roku . Mieszkam z rodzicami i siostrą, mam w nich oparcie, narzeczony się cieszy , z początku był w szoku. Ale słysząc mnóstwo historii o porodach, powikłaniach .. aż się boję . Na razie zamieszkać razem nie możemy, ze względu na dochody . Może nie była to praca moich marzeń - pozytywem były zarobki. Dziecko planowałam na za rok - po ślubie.
 
Madeleine wiec masz dobra sytuacje z rodzina i mezem. Jestes po prosru w szoku aw to minie ! ;) Bylas juz na usg ? Widzialas swoje malenstwo ?
 
Myślimy , żeby zorganizować ślub w maju lub w następnym roku . Mieszkam z rodzicami i siostrą, mam w nich oparcie, narzeczony się cieszy , z początku był w szoku. Ale słysząc mnóstwo historii o porodach, powikłaniach .. aż się boję . Na razie zamieszkać razem nie możemy, ze względu na dochody . Może nie była to praca moich marzeń - pozytywem były zarobki. Dziecko planowałam na za rok - po ślubie.
Ty nie czytaj głupot o porodach, bo po wyrwaniu zęba też się powikłania zdarzają ...nie ma co na siłę kataklizmów szukać .
 
Luna a on płaci alimenty na dzieci? Jeżeli martwisz się o to żeby je zabezpieczyć to może warto pogadać z prawnikiem czy to jest jedyna opcja. Z tego co wiem to jeżeli on się z obowiązków nie wywiązuje to nie będzie miał prawa oczekiwać czegokolwiek od dzieci w przyszłości.

Madeleine rozumiem że masz wiele obaw ale dasz radę, kobiety są silne. Na szczęście ciąża trwa 9 miesięcy żeby się do zmian przygotować i oswoić. Pomysł że teraz się boisz ale minie miesiąc dwa i może być lepiej. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście i macie sporo czasu żeby wszystko przemyśleć.
 
Do ginekologa idę 6 lutego . Wiem, że każdy poród jest inny - i może być lepiej lub gorzej. Nie powinnam nikogo słuchać, czytać tych wszystkich na prawdę dramatycznych czasem historii..
 
strasznie galopujecie dziewczyny ;) spróbuję nadrobić ale ciężko będzie ;)

CzarnaMadzia pytałaś o moją sytuację - w dużym skrócie: w zeszłym roku odeszłam po wielu latach od człowieka, który robił mi pranie mózgu i spowodował że zupełnie straciłam wiarę w siebie, to w związku z tym mam teraz te wszystkie problemy emocjonalne, lęki i napady depresji...
mam teraz partnera, który jest moją największą podporą, ale mimo tego że wyciąga mnie z tego i wszystko się powoli układa na ciążę nie byłam przygotowana
mam napady paniki bo analizuję wszystkie detale parę lat do przodu ;)
wiem, wiem, stara baba a przejmuje się pierdołami ;)

nimitii nie wiadomo, który tydzień, owu musiała mi się strasznie przesunąć - stąd niespodzianka ;)
ja standardowo mam @ co 25-26 dni, ostatnio poślizg do 34 - na usg okazało się że jest torbiel, dostałam leki na wywołanie ale nie zdążyłam wziąć bo wieczorem nieoczekiwanie przyszła @
teraz nie panikowałam bo myślałam że powtórka z rozrywki, planowałam wziąć te leki, których poprzednio nie zdążyłam (na wywołanie) a test... a tak.... na wszelki wypadek ;)
na teście dwie grube krechy wyskoczyły bez zająknięcia ;)

wenus018 10 przeprowadzka?? podziwiam :) ja zawsze odchorowuję każdą zmianę, szczególnie zmianę domu - uwijam sobie gniazdo i boli jak trzeba je zostawić
chyba za sentymentalna jestem ;)
a gdzie dokładnie planujecie zamieszkać? mam na myśli dzielnicę ;)

ala-84 ja jeszcze się nie chwalę - wiedzą tylko dwie moje przyjaciółki
w sumie to jeszcze nie wiadomo czy coś w ogóle z tego wyniknie, kolejne usg 06.02 i dopiero wtedy pewnie będzie coś wiadomo na 100%
z drugiej strony nie mówię bo boję się reakcji otoczenia...

DorciaMamaOlka a ile ma Twój synek? moja córa skończy w tym roku 8 lat i strasznie boję się jak to przyjmie... z kolei mój 17-letni syn ma już swoje życie i swoje sprawy i pewnie za bardzo go to już nie będzie "dotyczyło"

u mnie też gil do pasa od tygodnia prawie, ale dzisiaj już trochę lepiej mimo tego że nie biorę żadnych leków
siedzę pod kołdrą w grubych skarpetach
no i ciągle bym spała....

powodzenia na dzisiejszych wizytach! :)
Witam sie I ja!!! Pitu-pitu swietnie CIE rozumie, tez zylam w toksycznym zwiazku z partnerem ktory robil mi sieczke z mozgu. Troche mi zajelo dojscie do siebie Po odejsciu ale dalam rade. Tobie tez sie uda musisz tylko w to wierzyc. Teraz bedzie juz tylko lepiej, masz przed soba nowe zycie u boku kogos kto CIE wspiera, kocha I szanuje
Wiesz ja z mężem tez się boimy jak to będzie po urodzeniu drugiego dziecka.
Jeszcze pamiętamy jak trudno nam było z Gabim.
Pamiętam ze na początku to ja zaproponowałam drugie dziecko, dość wcześnie, jak Gabrys miał 5 miesięcy. Ale mój mąż nie chciał. Poczekalam wiec do momentu aż on sam podejmie decyzje.
(Wychowałam się w domu w którym mój ojciec nas nie chciał i za każdym razem nam to wypominal. Zresztą ja byłam wpadka po której moi rodzice wzięli ślub. Do końca ich malzenstwa miałam do siebie wyrzuty sumienia ze to wszystko przeze mnie. Dlatego bardzo chciałam żeby każde z moich dzieci było wcześniej zaplanowane i chciane). Mąż po miesiącu zmienił decyzję i sam zaproponował starania.
I tak się staraliśmy rok bez skutku ( byłam na clo, Ovarinie, diecie dla kobiet z PCO... Ba pamiętam jak nieogarnieta z tuzinem ciążowych objawów leciałam palac nerwowo fajka po test o 7 rano... to byl chyba najgorszy czas).
Potem wyprowadziliśmy się z garażu do teściowej na czas remontu obecnego mieszkania. To był chyba jeden z trudniejszych momentów mojej rodzicielskiej przygody. Gabrys przez dwa tygodnie chorował, miał wysokie gorączki, leki które mu lekarz przepisal bardzo mocno dzialaly na jego układ nerwowy i przestalam poznawać swoje wlasne dziecko. Byl bardzo agresywny i nerwowy. Żeby nie było za łatwo zaczely iść mu zeby... 6 na raz :/
Kły i trzonowce. I tak każda noc była nieprzespana. Moja teściowa zaczęła traktować moje dziecko jak swoje maleństwo, co w ostateczności zrobiło totalny mętlik w głowie mojemu synkowi.
Mieliśmy dość i dlatego zdecydowaliśmy ze chyba z drugim nie damy sobie rady i Gabrys zostanie jedynakiem.
I w takim chujowym momencie, kiedy sama w siebie zwatpilam zdążył się cud i pojawiło się dziecko... Pamiętam swój mętlik w głowie kiedy jeszcze nie wiedziałam że jestem w ciąży. Z jednej strony dalej chcialam mieć z kolejne dziecko a z drugiej zalewal mnie paniczny strach. Myslałam ze wariuje... a to organizm juz dawał mi pierwsze znaki :)
Kiedy wyszedł mi pierwszy bladzioch nie wierzyłam w to co widzę. Wmawiałam sobie ze to błąd testu. A jednocześnie cały dzień chodziłam z testem w ręce i spałam z nim pod poduszka.
Kiedy zrobiłam drugi i wyszła od razu kreska byłam bardzo spokojna i szczęśliwa :)
To dziecko uwierzylo we mnie kiedy sama w siebie przestałam wierzyć. Wybrało mnie na swoją mamę w momencie kiedy byłam najsłabsza... To jest dopiero maleńka miłość :)
Mój maz wierzy w przeznaczenie i w to że drugie dziecko pojawiło się w najlepszym dla nas momencie... chociaż nie wybranym przez nas.
Taka historia dla wytrwalych, nie za słodka nie za gorzka... prawdziwa tak jak życie :)
A jakim ojcem jest Twój mąż?
Podziwiam. U nas zeby nie bylo, ze wszystko tak pieknie I ladnie to problemy tez byly. Rok Po pierwszej ciazy zdecydowalam sie na zastrzyki antykoncepcyjne I zaczelo sie jazde. Brak okresu, libido spadlo do zera hustawki nastrojow itd. Zrezygnowalam z nich I zaczelo sie schody. Przez 9 mcy brak @ potem cysta na jajniku grorzaca jego utrata, brak owulacja, nieregularne cykle na szczescie tabletki hormonalne ( antykoncepcyjne) pomogly ale pojawil sie kolejny problem. Zaczela mi szwankowac watroba, podejrzenie nowotwor, kolejna tygodnie wniepewnosci I odlozenie staran na kolejny x czasu. Potem niepewnosc czy sobie poradzimy z kolejnym bobo Bo w koncu jestesmy TU sami bez mozliwosc sprowadzenia rodziny. Tak Nam zlecialy 4 lata az w koncu doszlismy do wniosku , ze jesli nie teraz to juz nigdy I udalo sie.
O ciazy jeszcze nikt nie wie nawet nasz syn ale chyba sie domysla ze cos jest na rzezy Bo caluje mnie Po brzucho przez caly czas. Towarzystwo sie dowie jak sie dowie a rodzina Po pierwszym usg w 12 tyg
 
reklama
Myślimy , żeby zorganizować ślub w maju lub w następnym roku . Mieszkam z rodzicami i siostrą, mam w nich oparcie, narzeczony się cieszy , z początku był w szoku. Ale słysząc mnóstwo historii o porodach, powikłaniach .. aż się boję . Na razie zamieszkać razem nie możemy, ze względu na dochody . Może nie była to praca moich marzeń - pozytywem były zarobki. Dziecko planowałam na za rok - po ślubie.
Najwazniejsze, ze masz oparcie w najblizszych i w swoim narzeczonym. Bedziesz miala na kogo liczyc. Wiadomo, ze pieniadze sa wazne, ale posiadanie dzieci to tez bardzo wazna sprawa. Planowaliscie slub i dziecko i troche wam sie to przyspieszylo. Nie martw sie porodem, ja sama osobiscie jeszcze nie rodzilam, ale staram sie juz na zapas nie zamartwiac. Nie stresuj sie. Napewno wszystko Ci sie ulozy i bedziesz szczesliwa mama. A 23 lata, to juz nie taka mloda jestes.... Sa mlodsze tutaj dziewczyny i ciesza sie z obecnej sytuacji. Glowa do gory[emoji5]

f2w3yx8d8eesu797.png
 
Do góry