Ja dzisiaj mam dużo wolnego czasu, mam okres ,więc nie ma mnie na siłowni, to Was pomęcze, bo kogo jak nie Was, towarzyszki
Podziele się z Wami prywatą, kilka dni temu ( juz po teście) mòj mąż chyba się zreflektował, że znowu nieudany cykl, po moim zachowaniu, i wypalił do mnie, czy robiłam m test, a ja : tak, bez zmian, i nie chciałam go sprowadzać do parteru, że wolałam aż to tak naturalnie wyjdzie w praniu.
I od do mnie cytuję:" ja już nie czuje tego systemu, takie pijaki mają dzieci, w dupie mają wszystko , ćpają, mają w dupie cały świat, żrą "gòwno", gdzie tu sprawiedliwość My się trzęsiemy, robimy cuda na kiju, wydajemy kase na to, żeby żyć pod linijkę, to jest chore"
Odpowiedziałam kròtko- nie ma, niestety sprawiedliwości, i nie wiele mogę na to poradzić, loteria.
Za chwile 2 lata starań, dziecka brak , rozumiem jego żal, bo sama mam żal do losu, momentami
.
W tym momencie zdałam sobie sprawe, że starania go zaczynają dobijać , gdzie kiedyś miał inny stosunek i hamował mój zapał...
Jak to jest u Was z facetami, jaki stosunek do starań, jak przeżywają, jeśli chcecie podzielcie się...?