Cześć dziewczyny, dużo nie pisałam w tym miesiącu, bo po wynikach nasienia męża (5mln w 1 ml i 18 mln w całej próbce, morfologia 0%) całkiem straciłam wiarę w to, że się uda. W środę robiłam test - był to 9-12 dpo (nie wiem dokładnie, bo nawet odwołałam wizytę na monitoring, bo stwierdziłam, że to bez sensu i tak nic z tego) i biało. W piątek zrobiłam jeszcze jeden test 11-14 dpo i zobaczyłam cieniutką kreskę. Poleciałam na betę i wyszło 19,7, dzisiaj powtórzyłam i jest przyrost 95,8. Jednak się udało
Życzę każdej z Was dwóch kresek