Taka sytuacja miała miejsce raz – dzisiaj, więc to nie są „sytuacje”
I tak, chcę z nim układać życie. Każdy ma jakieś wady, najważniejsze jest je dostrzec i wspólnie nad nimi pracować. My oboje chodzimy do specjalistów – ja do psychiatry (mam ADHD i zaburzenia lękowe), która jest także terapeutką, a on do psychoterapeutki (jest w spektrum) i oboje bierzemy pod uwagę to, co mówi nam druga strona. On nawet bardziej niż ja chce przepracować rzeczy, które ja uważam za nie do zniesienia. Jest bardziej skłonny do poświęceń akurat jak chodzi o temat związku i to dzięki niemu pozbierałam się po wszystkich złych rzeczach, które mnie spotkały i wyszłam z depresji.
Co do „żartów”- to jest jedyna rzecz, którą robi częściej i ja to toleruję, ale są tematy, z których żartować się nie powinno, a tutaj granica w tym przypadku pozostała przekroczona. Przegadaliśmy to przed chwilą.
Przeprosił mnie, wytłumaczył dlaczego nie odpisywał i dlaczego się dzisiaj tak dziwnie zachowywał, ale nie chcę tego tutaj pisać. Jedyne co napiszę jeszcze w tym temacie to to, że zepsuł mu się telefon jak się okazało, o czym wspominał mi już rano, ale ja o tym zapomniałam, więc tutaj mój błąd, że stwierdziłam, że specjalnie wyłączył telefon.