witajcie
ania, zyje - ledwo ale zyje
zastanawialam sie ile moge funkcjonowac bez snu i zmeczona na maxa i sie przekonalam. Wczoraj wieczorem dostalam takich drgawek i mega zimna, temperatura 35,5 - mega oslabienie. Nie moglam stac bo mi sie krecilo w glowie. Wiec maz mi tylko Zu przynosil do karmienia a ja spalam z Ola. Nie powiem zebym sie jakos mega wyspala, bo nie moglam zasnac tak mna rzucalo, ale jak zasnelam to spalam jak zabita :/
Poza tym piekna pogoda, pewnie ostatnie taki dni, wiec jestesmy caly czas na dworze.
Poza tym dama wyrosla z 56, wiec prasowalam pol dnia nowe ciuszki.
Skompletowalam kreacje obu dam na chrzciny. Ola ma jedna opcje, Zu dwie. Moze w wolnej chwili sie pochwale.
Zostalam tylko ja
Kolki dalej sa - masakra. Od wczoraj podajemy sab simplex, dala mi buteleczke kumpela ktora ma siostre z Niemiec.
Animka, jak u Was dziala ten sab? Ile kropelek podajecie? Wiesz ze do tego trzeba priobiotyk podawac? Tak mi polozna powiedziala
sciskam Was mocno, milego slonecznego weekendu i spokojnych maluszkow