Witam się i ja
Zmęczona troszkę bo co 2.5h musiałam wstawać dawać małej jeść więc wiadomo co to za spanie
Dzieciaki już do przedszkola pojechały. Po mleku nic nie było, rano też wypiły kakao na mm. Więc narazie chyba jest ok.
A w nocy nam się przepalił podgrzewacz, aż korki wyskoczyły
Dziś muszę jechać i zakupić jakiś. A na 10.30 mam wizytę u rodzinnego może mi coś da na tę zatrzymanie laktacji. I muszę się do endokrynologa zapisać. Ale najpierw wyniki sobie porobię
Tylko kiedy???
Idę teraz ja zjem śniadanko i dziś dzieciaki o 13 chcę odebrać więc pewnie jak już na miasto pojadę to się pokręce te chwilę i poczekam by odebrać brzdące
Tylko mąż foteliki do mojego auta musi przełożyć. Bo tym wielkim nie chcę jechać
A on znów nie chce tym moim jeździć więc tak latamy średnio raz dziennie z tym przybytkiem i trochę mnie to wkurza.
Wczoraj jeszcze dzwonili z firmy z Niemiec i mąż zaczyna pracę 1 października a na miejscu ma być 28 września już niewiele czasu razem nam zostało
Zmęczona troszkę bo co 2.5h musiałam wstawać dawać małej jeść więc wiadomo co to za spanie
Dzieciaki już do przedszkola pojechały. Po mleku nic nie było, rano też wypiły kakao na mm. Więc narazie chyba jest ok.
A w nocy nam się przepalił podgrzewacz, aż korki wyskoczyły
Dziś muszę jechać i zakupić jakiś. A na 10.30 mam wizytę u rodzinnego może mi coś da na tę zatrzymanie laktacji. I muszę się do endokrynologa zapisać. Ale najpierw wyniki sobie porobię
Tylko kiedy???
Idę teraz ja zjem śniadanko i dziś dzieciaki o 13 chcę odebrać więc pewnie jak już na miasto pojadę to się pokręce te chwilę i poczekam by odebrać brzdące
Tylko mąż foteliki do mojego auta musi przełożyć. Bo tym wielkim nie chcę jechać
A on znów nie chce tym moim jeździć więc tak latamy średnio raz dziennie z tym przybytkiem i trochę mnie to wkurza.
Wczoraj jeszcze dzwonili z firmy z Niemiec i mąż zaczyna pracę 1 października a na miejscu ma być 28 września już niewiele czasu razem nam zostało