reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2014:)

Hania no na pewno nie będzie łatwo… A będziesz mogła liczyć na pomoc mamy? No i z tym półrocznym pobytem w domu później to super sprawa :tak:



Katka pies moich znajomych nazywa się Axel i jest bardzo upierdliwy, więc jak dla mnie osobiście to imię na pewno by odpadło ;-) Bartłomiej ładnie.



Animka czyżbyś chciała się wciskać przed Katkę?
 
reklama
Hej;)

Ja niedawno wróciłam do domu, od rana wszystko w biegu, dopiero śniadanie zjadłam:zawstydzona/y: Relacja z wizyty w odpowiednim wątku:)

A_nka
ja bym nie wytrzymała tyle bez Męża, ale my to nawet przeżywamy jak przeżyjemy te parę dni jak będę w szpitalu, od prawie 7 lat nie było dnia, żebyśmy się nie widzieli, a odkąd mieszkamy(3 lata) to tylko raz na noc przed ślubem mój nie spał w domu, ale my jesteśmy od siebie uzależnieni:p Wiadomo w waszej sytuacji to co innego, oby szybko wam ten czas zleciał, a na pewno tak będzie, bo przy dzieciach to ani się człowiek obejrzy i tygodnie mijają:))

Ann_
powodzenia u dentysty:)

Katka ja też jestem za propozycją Nadii, Balonik to będzie tak oryginalnie:-D A tak serio to fajnie, że w końcu padają jakieś propozycje, może się w końcu zdecydujecie:tak:

Joani jak brzuch boli to odpoczywaj:yes:

EM ka współczuję problemów z bakteriami, niestety częste infekcje to jeden z uroków ciąży.. Ale już niedługo:))

Ja w nocy też nie mogłam znaleźć pozycji, bo mnie bolało pod żebrami jak leżałam na lewym boku, ale jak już udało się zasnąć to spałam do usłyszenia dźwięku budzika:))

 
Jesteśmy :)
gbs oddany za tydzień wynik..morfologia pobrana :)
zaliczyłyśmy jeszcze spacerek zakupy w biedronie i plac zabaw :) i jestem wykończona :) ha i nie tylko ja bo Natusia właśnie zasneła na siedząco :D

Katka nam się Bartuś też podobał :) ale jednak Dominik wygrał :)
W końcu mały wyjdzie :) spokojnie :)

Hania no rozłąka na pół roku to masakra też bym chyba nie wytrzymała.. ale to wszystko zależy od sytuacjii :)

Maltanka hehe dokładnie uzależnienie od męża jest :) Ale mnie jak narazie z tym dobrze :) jak pójdę sama do pracy to wtedy też konto zapewne odnowie bo mam ale nie używam bo po co ?:) jednak wygoda to wygoda :D

Ajćć.. ja też mam problem ze spaniem.. już poprostu pragnę położyć się na brzuchu :)

Wesolutka dobrze że ktg wporządku :)

Emka odpocznij dzisiaj :) i ciepła herbatka i do łożka :)

Alicjaa cennik znakomity :D
fajnie kury wyglądać musiały :) takie nażarte mleka :)

dziś na obiad pałki z kurczaka i nie wiem czy ziemniaki w mundurkach czy pieczone czy normalnie gotowane.. musze M zapytać :)
pranie kończy się prać trzeba rozwiesić i pościel wyprasować małemu :)

A ogolnie u nas słoneczko ale dość chłodno... :) ja tam się dobrze czuję przy takiej pogodzie :)
 
jak katka zacznie rodzic na prawde to nie zdazy nam napisac pewnie :D:D
a mnie axel kojarzy sie z wokalistka gun's'roses :)

tez sie nie wyspalam pozycji wygodnej brak, dodatkowo zgaga i jeszcze jeczaca ola pol nocy (chyba ida jej zeby albo wyczuwa zblizajace sie zagrozenie)

Nie mniej jednak chlodno w koncu wiec i energia do zycia jest. Pomylam sloiki, przygotowalam ogorki, cebule i marchewke do salatki szwedzkiej. Niech sie chwile odasacza i bede zalewac :) Ciekawe ile wyjdzie sloiczkow :)
 
Imię Axel w Norwegii jest bardzo popularne. Mnie się nawet podoba ale to pewnie właśnie dlatego, że jestem z nim już osłuchana. :blink:

Ja też się zastanawiam czy to aby nie czop odchodził mi ostatnio bo przez jakieś 3 dni na wkładce miałam ciągle sporo biało-żółtawego śluzu a teraz już susza więc sama nie wiem bo czytałam, że nie zawsze odchodzi nagle ale czasem tak po trochu. :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Sonia mnie przez ostatnie dni też taki śluz wychodził wręcz chyba 5 dni pod rząd co chwilę wkładka do zmiany.... i teraz też susza.. i nie wiem w sumie co to...
 
Coraz wiecej chetnych zeby katke wyprzedzic :)
Ja to z tych co meza musza miec codziennie;) przez ponad 4 lata bylo tylko kilka dni niespedzonych razem, raz w delegacji w paryzu a raz w brukseli wiec z kilku lat to bylo pare dni a ciezko bylo, no i pracy na nocki sobie nie wyobrazam, ale to chyba dlatego ze nikt w mojej rodzinie tak nie pracowal i jakos obce mi to bylo,no ale jak dziewczyny pisza, wszystko zalezy od sytuacji.

Axel nie slyszalam jeszcze:p
Ja mam jakos duzo sluzu ale przezroczystego ostatnio tak po odstawieniu luteiny
 
Kara moja mama w okolicach 27 wrzesnia wraca też do pracy w DE ale ona w grudniu wróci posiedzi chyba do lutego i potem jedzie do końca maja :)
Ale to tylko wstępne ustalenia bo raz jest dłużej raz krócej. Więc za wiele nie pomoże tym bardziej, że my teraz ponad 30km do siebie mamy.

Bubbles, ania// my spokojnie bez siebie wytrzymujemy :)
Jest skype jest gg, telefony, a do niemiec mam nielimitowane :D
No i kasa jaka, a my musimy ten dom odkupić przecież i trójka dzieci też kosztuje. A wiecie jak w PL jest co z tego, że mieliśmy 3000 wypłaty + premia ale z nimi to różnie. Jak kupę pochłania wynajem, życie, leki, dzieciaki itd.
Jak zaczęły się cyrki z chorowaniem, mlekami moim lekarzem to trzeba było się spinać by na opłaty miec. Mamy kredyt nie duży, ale spłacać trzeba. A tam zakwaterowanie ma, jedynie wyżywienie. I pensja ponad dwa razy taka. Koszty dojazdu też firma zwraca. Więc warto wytrzymać, potem pół roku razem będziemy :)
A ja już po lekarzu teraz siedzę w aucie i zastanawiam się czy najpierw do smykolandu podjechać czy może do wzorcowni na wyprzedaże popatrzeć ;)
 
Ostatnia edycja:
Hej!

I ja już po ktg.

Wesolutka - u mnie podobnie jak u Ciebie, też mam liczyć w tych godzinach ruchy i zapisywać sobie, o której godzinie był dziesiąty. Jeśli po 15:00 to do szpitala. Ale wróciłam ze straszną chandrą z tego badania. Samo ktg było w porządku, ale potem blisko godzinę czekałam, żeby minutę porozmawiać z lekarzem, bo wymieniali się, przyjmowali swoje pacjentki, a ja tam nie mam nikogo tylko tak "z ulicy" jestem to czekałam i czekałam. W końcu weszłam, a lekarz, że wszystko ok i czy mam pytania. No to poprosiłam go, żeby mi coś więcej powiedział o tym "ok" bo to moje pierwsze ktg i samo ok niewiele mi mówi. No to wtedy na szczęście się bardziej rozgadał i powiedział co nieco. Więc wrażenie samego lekarza w porządku, ale to czekanie mnie strasznie zdenerwowało. I stwierdzam, że nie chcę rodzić! Całkiem dobrze mi w tej ciąży, śpię aż za dobrze (boję się co będzie potem jak ze mnie taki śpioch), świetnie się czuję, generalnie jest super, więc może tak zostać:-)

Katka - jak zaczęłam dzisiaj nadrabiać zaległości to co strona to czekałam tylko aż napiszesz, że Ty już. A tu jednak fałszywy alarm. Ale już coraz bliżej :)

A_nka - podziwiam Was za taką rozłąkę. Ja bym chyba nie dała rady. I myślę, że mój mąż też. A Ty jeszcze sama z dzieciaczkami... Naprawdę jesteście niesamowici :)

Amaliee - niezła sytuacja. Z tymi teściami i teściowymi to dwa światy po prostu. A najgorsze jest to, że nie ma na nich rady. Chyba taka ich natura, że lubią zygać.

Trzymam kciuki za wizyty!
 
reklama
Olinka życie różne sytuacje na nas wymusza :(
My inaczej wszystko sobie planowaliśmy wyszło też inaczej. Męża zwolnili, oferty o pracę nie zaciekawe były. A jak ciekawe w miarę to daleko i by się to nieopłacało. A jeszcze urodziły nam się wcześniaczki. Nie oszukujmy się Ola będzie wielkiego nakładu finansowego wymagać by wszystko było dobrze na tyle na ile dobrze być może :)
A chcemy jej pomóc. Przez to wszystko do pracy nie mogę wrócić bo Ola wymaga specjalistycznej opieki, a zresztą żłobek dwójki i niańka dla Oli pochlonełyby całą moją wypłatę więc jaki to sens...

Lepiej tak niż głodować i martwić się o każdy grosz. Samą miłością człowiek rodziny nie wykarmi :)

Jadę do smykolandu bo mnir tu na jakieś sentencje bierze ;)
 
Do góry