reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Upal jest okropny! A jeszcze tyle przed nami ;) ja caly dzien lezalam w cieniu w ogrodzie i dodatkowo schladzalam sie w basenie, czuje sie duzo lepiej niz lezac ciagle w lozku a i po basenie brzuch nie twardnial tak mocno jak przez ostatnie dni :)

kusiak podziwiam ze jeszcze pracowalas, ja juz dawno odpadlam, ale przez skurcze, cisnienie i rozne inne, jak jade z L4 to mi zawsze troche zal ;)
 
reklama
Ale macie fajnie z tymi burzami czy deszczami, u nas od paru dni cisza... upał jak cholera, w nocy spać nie można, w dzień najlepiej w domu z zakniętymi oknami i spuszczonymi roletami. Byłam z godzinkę na ogrodzie, mąż podlewał a ja nogi w wodzie w baseniku, puścił mi zraszacz obok i taka mgiełka leciała... no tak to ja mogę cały dzień :-)

Jutro czekają mnie badania w labo, no a potem będzie skręcanie mebli i układanie- NARESZCIE. Nie wiem czy damy radę w jeden dzień, no ale czas mi szybciej zleci z M w te upały.
Kusiak, co ty teraz będziesz robiła bez pracy ;-) super, że dotrwałaś.

Mężuś ma od jutra 2 tyg. wolnego, więc na pewno rzadziej będę się udzielała, ale wieczorkiem nadrobię ;-)
Dobrej nocy bez wiercenia i wstawania wam(nam) życzę :-)
 
Hania, mam nadzieje ze z kazda godzina Elenka ma sie lepiej i bedziemy slyszec coraz lepsze wiadomosci!

Ania rowniez od nas zyczenia rocznicowe :) Zebyscie byli szczesliwi jak do tej pory i zawsze mieli dla siebie czas :)

My po wczorajszym pobycie na dzialce wyladowalismy na pogotowiu z Ola. Miala taki duszacy kaszel ze nie do wiary. I okazalo sie ze jest zdrowa! A babka patrzyla na nas jak na debili, bo Ola w znakomitym humorze "demolowala" jej gabinet.
Oczywiscie dala nam jakis kaszel i zyrtec odczulajacy (ktore i tak mielismy w domu i jej sami podalsimy)
Dzisiejsza noc dramatyczna, od 4 kaslala poltorej godziny, az sie wkurzala i plakala bo byla zmeczona. Rano doszly czerwone lzawiace oczka i lejacy sie katar.
Takze pprzynajmniej wiemy ze to alergia, a nie infekcja.
Jutro mamy pediatre w czwartek alergologa... mam nadzieje ze to nie ta nieszczesna astma bo ten kaszel nam sie czesto powtarza...

Mnie te upaly wykanczaja, boli mnie brzuch i jest mi slabo... mam nadzieje ze wytrzymam w dwupaku przynajmniej 4 tyg.
 
My w środę będziemy mieli meble przywiezione :)

A we wtorek nianię i monitor oddechu. Właśnir wszystkie zakupy obejrzałam i naprawdę jestem bardzo zadowolona.
Butelki z TT wydają się rewelacyjne.

Przywiozłam też dziś od szwagierki sterylizator dla małych. Butelki właśnie się czyszczą i jutro zabieram część zestawu dla Oli do szpitala :)
 
Wypisali mnie w sobotę rano. Dali zalecenia na insulinę i papa Amigo :)
Inaczej nie mogłabym być z Elenką w bydg.
A co do cycolenia to raczej nic z tego nie będzie. Piersi mam jeszcze obolałe, ale już niewiele leci mleka ;)
 
No to sie pilnuj teraz, zebys tam nie wrocila :p
Pamietam, ze mojej babci bardzo pomoglo jak zmienili jej dawki insuliny z 2 na 3 w ciagu doby i wyniki o niebo lepsze :)
Ale ja jestem zupelnie zielona w tych cukrzycowych sprawach :tak:

Ech moze sie jednak rozkreci laktacja bo to na poczatku jest mile uczucie, potem juz mega wkurzajace :D
 
Wczoraj czytałam o kiepskiej sytuacji z Hania, dzisiaj w kościele się pomodliłam za tą mała kruszynkę. A wczoraj już nic nie pisałam, bo powiedziałam mojemu mężowi o sepsie i o malutkiej i w dwójkę nam się przykro zrobiło bo 5 lat temu odszedł jego tata właśnie z tego powodu. Dzisiaj az pojechalam na cmentarz do jego taty, ja go niestety nie zdazylam poznac.Ale malutki organizm dzięki Bogu lepiej się broni. Trzymam kciuki żeby było już tylko lepiej i głowa do góry...Malutka wykaraska się ze wszystkiego.
Ja dzisiaj natomiast się narobiłam, ale mojemu francuskiemu pieskowi zrobiłam dobry obiadek, polędwiczki wieprzowe ze szpinakiem i suszonymi pomidorami, serio dobre wyszły i bardzo proste.
Bo ja początkująca jestem w takich obiadach.
A odnośnie sprzeczki my z moim od ponad tygodnia nie mieliśmy żadnej sprzeczki co do nas nie podobne bo in straszny nerwu jest. Ale wiecie ja ostatnio chyba jakoś podświadomie bardziej poblazliwa jestem, nie denerwuje się i wszystko tak jak wcześniej, chyba Antek w brzuchu ma już dosyć nerw i oddał mi trochę swojej cierpliwości. Mój mąż ma ciężki charakter wyzywa krzyczy a pozniej żałuje. Antek właśnie powstał po takiej wielkiej kłótni. ...oddawałam już pierścionek nie odzywalismy się do siebie przez ponad tydzień, a później Bogumił wrócił z płaczem przeprosinami mnie i moich rodziców i tak jakoś któregoś dnia po tym wszystkim się zapomniał... i Antos kopie w brzuszku. Aaa... się rozpisałem tylko nie krzyczcie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wesolutka już niech się nie rozkręca ;)

Sama przez teb szpital przestałam odciągać mleko i już raczej do tego nie wrócę bo to czas zabiera, który mogę poświęcić Dominikowi i Neli. Po drugie wstawać mi się po nocy nie chce.

Natka, dziękuję za modlitwę :-*
No to nie fajnie, że mąz taki "narwany" a z drugiej strony może to lepiej jak człowiek ma taki charakter? Nie wzięzi wszystkiego w sobie z własnego doświadczenia wiem, że nie obraża się na długo. Tylko czasem coś klepnie ozorem niepotrzebnie :p
 
Do góry