reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

A_nka super, że udało się wymienić wózek:tak: Daj znać co u kruszynek:)

Kusiak kciuki za kredyt, oby się udało:))

Anusia gratuluję córeczki:-D

Koko dobrze, że z glukozą nie było problemów, ja miałam po tym kłuciu siniaki na rękach przez dwa tygodnie:szok:

Ja się zbieram do szkoły rodzenia:) Jak mi się nie chce.. zresztą jak zawsze, a jak już tam jestem to się cieszę i od razu mi się humor poprawia:D
 
reklama
Cześć dziewczyny!

Na szczęście już po glukozie. Przyjęła się i tyle dobrego...wartości jakieś kosmiczne. Miałam robioną 3 punktową 75g i tak na czczo 133, po godzinie 201 :szok: a po 2 godzinach 189. Dzwoniłam już go gina i w czwartek z wynikami do niego. Pytałam się tylko tak szybko czy to jest totalna masakra i usłyszałam, że "są za wysokie ale tragedii nie ma" zwariuję do czwartku...na wszelki wypadek od jutra zamiana diety :( żegnajcie czereśnie...
Mój S szukał jakiś norm w necie ale dał sobie spokój co strona to inne wartości, na jednej jestem w normie, na drugiej stan przed cukrzycowy, na trzeciej cukrzyca i bądź tu mądry człowieku ;P

Mi pobierali krew raz z żyły i dwa razy z palca i wiecie, że wolę to z ręki :p

Koko a Ty już masz wyniki? Czy tak ogólnie ok? :p
Hania super, że udało Wam się załatwić sprawę z wózkiem :)
 
Animka jest sporo za wysoko :( niestety.
Na czczo też, ale pewnie dietka wszystko unormuje.
Jak co to śmiało pytaj pstaram się pomóc jak będę w domu to podeślę ci fajną stronkę na temat cukrzycy w ciaży.

My już wracamy i uwaga kangurowałam dziś dziewczynki :))
Cudowne uczucie tego dnia nie zapomnę nigdy w życiu ;)

Mąż właśnie wybiera śpiworki i też zaraz wracają być może pochwalę się dziś fotkami wózka i fotelków ;)
 
Hania aaaa ale super! Na pewno uczucie niesamowite:)

Co do wyników - to bardzo dziękuję Ci za pomoc :) Czekam na stronkę jak będziesz miała chwilę ;) bo nawet nie wiem do czego zacząć. Wiem, że dużo na forum było na ten temat pisane i niby wszystko czytała ale problem jeszcze w tedy mnie nie dotyczył, więc większość informacji mi umknęła.

Właśnie wciągnęłam pół kilko czereśni tak na pożegnanie i koniec! Trzeba się zabrać za dietę - zdrowie maluszka na pierwszym miejscu. Tylko, że mi tu wychodzi, że mogę jeść gotowanego kurczaka, warzywa, ciemne pieczywa i właściwie koniec ;P

A jeszcze jak to jest mogę jeść wszystko co ma niski indeks glikemiczny? Czy to są dwie różne sprawy?
 
Hania no to super. Tzn pierwszy raz mialas je na rekach, czy juz wczesniej? Domyslam sie, jak wspaniale sie czulas. Dziewczynkom to tez dobrze zrobi. Gratuluje.

Pozniej skrobne cos wiecej. Ide teraz po Antka do rodzicow na dzialke, bo on musi isc do babci na dzialke i koniec. No to babcia Go zabrala. Na szczescie nie mam daleko, bo moze 300-500 metrow.
:-):-):-):-)
 
Animka z tym niskim IG to jest różnie, teoretycznie nie powinnaś mieć po takim jedzeniu skoków, cukier powinien być w normie ale nie zawsze tak jest. Trzeba sprawdzać i próbować.

Z cukrzycą to loteria jeden po truskawkach będzie miał skok cukru, drugi nie. Samemu trzeba dojść po czym jest za wysoko cukier..

Z własnego doświadczenia rad Elleni i strony intermetowej wiem, że nie ma co jeść na śniadanie mleka ogólne nabiału. Bo cukier będzie kosmiczny. To się sprawdza u większości.

Ja np też po truskawkach miałam cukier za wysoki, marchew też mi go podnosiła. Problem był z chlebem razowym zanim znalazłam ten swój to troszkę nie nastresowałam skokami cukru :)

Za to bezkarnie mogłam jeść sałatę, kurczaka, pomidora, ogórka i co dziwne jabłka. Nawet moją diabetolog to dziwiło. No ale u mnie najprawdopodobniej cukrzyca zostanie na stałe więc może inaczej to wygląda.

Dobrze by też było by oznaczono ci HbA1c tzw. Hemoglobine glikowaną. By zobaczyć średnie stężenie glukozy w surowicy krwi. Obrazuje to badanie jak w ciągu mniej więcej 3ostatnich miesięcy organizm radził sobie z wyrównywaniem glukozy.

Proszę tu stronka, naprawdę przydatna wiele mądrych info tu jest:
Słodkie Mamy: Wszystko o cukrzycy w ciąży. Vademecum dla Kobiet z cukrzycą w ciąży

A teraz tak z perspektywy czasu napiszę, że najlepiej olać dietę i dostać odrazu insulinę wiem, że dla was to pewnie dziwnie brzmi, ale tak naprawdę ta dieta to katorga. Nigdy nie wiesz czy po danym jedzeniu cukier nie zgłupieje, a na insulinie luz blues nie szkodzimy dziecku, jemy praktycznie co chcemy i nie stresujemy się każdym kęsem. Ale to tylko takie moje dywagacje :)
Wiem tylko, że te skoki cukru mogą wykończyć łożysko. Ja przy wyborze między dieta a insuliną nie wahałabym się nawet sekundy.
 
Ostatnia edycja:
Haniu bardzo Ci dziękuję za stronę :) właśnie jestem w połowie czytania i z jednej strony jestem przerażona o zdrowie małej - przecież to już 29tydzień a jak to dziadostwo ciągnie się od 24? Z drugiej strony staram się nie stresować, bo przecież na usg wszystko wychodzi dobrze...

Co do diety to jakaś masarka - będę jak królik na sałacie ;P tym bardziej z moim alergiami połowo produktów odpada...
No i jeszcze to kłucie - 6 razy dziennie? Moje biedne paluszki :p
A powiedz mi zastrzyk z insuliny boli? Pamiętaj, że ja straszna panikara jestem ;P

Przeczytałam całą stronę ale nie bardzo wiem o co chodzi w tych wszystkich % i gramach xD mam nadzieję, że w czwartek dostanę skierowanie do specjalisty i mi trochę pomoże. A do czwartku zrezygnuję z zakazanych produktów i wprowadzę 7 posiłków - mam nadzieję, że na 2 dni to wystarczy.

A nie wiesz może jak jest z sokami? Bo do tej pory piłam marchwiowo - buraczkowy (taki robiony w domu) ale nie widzę nigdzie informacji na temat takich soków...wiem, że wszystko wyjdzie w praniu ja będę mierzyć cukier ale może coś wiesz :)
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny, fajnie , że u Was wszystko ok :-)
ja jestem po cięzkim wieczorze i nocy, wczoraj wieczorem wracając ze sklepu o mały włos nie potrąciło mnie i mojego syna auto, jak sobie o tym pomyslę, to trzęsę się nadal i nie zapomne tego widoku szybko, nie wyobrażam sobie tego jakby sie to mogło skończyć,,,to byłaby wielka tragedia, gościu jechał z wileką prędkością, wręcz z piskiem opon,przejechał za naszymi plecami jakieś 0,5 metra, ja zdąrzyłam tylko odepchnąć małego, a sama upadłam na ulicy. Gościu zwiał z miejsca, natomiast po przyjeździe polici (za jakieś 20 min) dorwali go w zaparkowanym samochodzie, miał ponad 2 promile alkoholu i chyba niedawno skończył 18 lat. Mnie przetrzymywali na komisariacie prawie do 1 wnocy, także mam dość serdecznie tego wieczoru, dziękuję tylko Bogu , że tak się to skończyło :no:
 
reklama
Do góry