Witajcie
Niedawno wstałam ale coś niezbyt wyspana się czuje, może przez to, że raz mała mi chyba po pęcherzu skakała i co rusz do kibelka latałam, a ok 4 M się zachciało przytulanek.
Pogoda chyba w całej Polsce do D, jeszcze nie pada ale widać, że będzie.
Wczoraj byliśmy jednak razem u tego doradcy, ale się uśmiałam, bo mieliśmy przygotować 5 pytań co nas interesuje na ten temat, to M miał 3 pytania, ja nie miałam żadnych ale w razie W jakby się czepiał o te pytania to spytałabym o ten "kalendarzyk", naszczęście nie pytał. M zadał mu 2 pytania, na pierwsze nie wiedział jak mu odpowiedzieć coś poopowiadał o swojej rodzinie itp. potem drugie pytanie i zerknoł na zegarek i mówi czy to wszystko, ja chyba tak, M cicho siedzi bo widział, że kolo już ma chyba dość tych pytań (bo nie gadaliśmy na tematy na które on był przygotowany czyli te naturalne metody planowania rodziny) i zakończył, pożegnał się z nami. Zachodzimy do samochodu i zegarek a tam się okazało, że godzine u niego siedzieliśmy (to dziwne nie jest, że chciał już kończyć - na każde spotkanie przeznacza 30 min). M żartował, że za wcześnie skończył bo ma jeszcze pytania do niego
ja, że dałby mu już spokój, bo kolesiowi na pierwszym pytaniu ręce zaczęły się trząść
hehe
W niedziele kupiliśmy sygnalizator gazu do kuchni bo mamy tam junkersa na gaz i główny zawór gazu, ostatnio coś się ulatniał i był robiony niedawno, więc dla bezpieczeństwa zakupiliśmy ten sygnalizator. Wczoraj go załączyłam i nie działał jak należy. Po podłączeniu powinna jedna dioda przestać mrugać i po puszczeniu gazu powinien zacząć piszczeć. Oczywiście nic się nie działo. Pojechaliśmy go wymienić lub zwrócić (jest te 7 dni w razie W), a babka nam że on jest już używany (noż kuźwa jak mam go nie wypróbować skoro jest w opakowaniu zalaminowanym - jak miałam to sprawdzić?) i że może tylko na reklamacje wysłać. No to M zrobił dym przyszedł jakiś koleś i że da nam drugi a ten wyślą na reklamacje i jak się okaże, że on jest sprawny to my będziemy musieli zapłacić za naprawę i koszt wysyłki (z jakiej paki się pytam? ja kupuję sprawne urządzenie a nie szajs i jeszcze dopłacać do tego), to mówimy, że mają sobie sprawdzić że jedna dioda jak miała przestać mrugać to nie przestaje. I wiecie co, na sklepie zaczęło działać. Więc wzieliśmy. W domu podłączamy ponownie, niby działa, ale po 15 minutach znów zaczęła mrugać na awarie i nie wykrywała gazu. Masakra, jakieś felerne to to. Muszę dziś nagrać filmik jak to działa i będziemy to badziewie oddawać.
Obiad mam ze wczoraj także dziś nie muszę stać w garach.
W tym tygodniu to same urodziny rodziny. Jutro ma moja matka, ale nie robi jakiegoś przyjęcia, tylko u siebie w pracy w piątek robi, muszę jutro jej upiec ciasto. A w niedziele mój M kończy 31
i też by się przydało coś zrobić, jeszcze pewnie jego rodzinka przyjedzie do nas bo mają tort piec dla niego. Także w niedziele będzie pełno ludu u mnie. Muszę coś M kupić, nie wiem co właśnie, coś do auta może jakiś nabłyszczacz do wewnątrz lub na karoserie, dziś popatrze na mieście
A jeszcze w niedziele moja chrześnica kończy 5 latek, a mama chrzestna nie ma kasy. Miło, nie pojadę w odwiedziny bo mieszka w Bydgoszczy, życzenia prześle, może jakąś kwotę uda się zorganizować.
Ania w prezencie nie pomogę bo ja zawsze mam z tym problemy. Btw. trzymam kciuki za wyniki
Za wizytujące trzymam &&&
Miłego