O dziewczyny już wczoraj miałam wam opowiedzieć jak mnie wczoraj wścibska sąsiadka zirytowała.
Wychodzimy Arturem i dzieciakami rano by odwieźć maluchy do mojej mamy i jechać do Bydgoszczy. I sąsiadka wraca z psem ze spaceru widzi mnie i mówi, a Pani znowu w ciąży w tych czasach...
Ja nie komentuje. A ona ciągnie dalej: - A wie Pani co się urodzi?
Nie lubię babska i odpowiadam tak samo głupio jak ona pyta.
- dziecko.
Ona na mnie oczy jak pięć złoty i mówi: - a słyszałam, że bliźniaki.
A mąż na to: - to widocznie pani nie doinformowana bo my na trojaczki czekamy.
Babka podjarana poszła jak zmyta by nowe ploty puścić w obieg :-/
Ludzie są beznadziejni.
Wychodzimy Arturem i dzieciakami rano by odwieźć maluchy do mojej mamy i jechać do Bydgoszczy. I sąsiadka wraca z psem ze spaceru widzi mnie i mówi, a Pani znowu w ciąży w tych czasach...
Ja nie komentuje. A ona ciągnie dalej: - A wie Pani co się urodzi?
Nie lubię babska i odpowiadam tak samo głupio jak ona pyta.
- dziecko.
Ona na mnie oczy jak pięć złoty i mówi: - a słyszałam, że bliźniaki.
A mąż na to: - to widocznie pani nie doinformowana bo my na trojaczki czekamy.
Babka podjarana poszła jak zmyta by nowe ploty puścić w obieg :-/
Ludzie są beznadziejni.