reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2014:)

reklama
Hejka
Wieści są takie, że jeszcze nic nie widać :( Ale gin powiedział, że mam za tydzień przyjść na kolejne USG. Stan macicy ocenił jako przygotowaną do ciąży i tak też kazał mi się samą traktować :) On jest raczej oszczędny zawsze w słowach i dość cenionym specjalistą więc dał mi dalszą nadzieję :)
Szukał też czy nie zagnieździło się nic po za macicą ale na szczęście na dzień dzisiejszy nic nie znalazł :)
Oczywiście mam powtórzyć ilościową betę w przyszłą środę.

Całuski
 
Cześć dziewczyny.

Ja dziś miałam ciemno brązowe plamienie i oczywiście spanikowałam i pojechała na IP. Okazało się, że wszystko jest w porządku a plamienie najprawdopodobniej było spowodowanie przedwczorajszym badaniem i usg (czasem się tak zdarza).
Ale najważniejsze, WIDZIAŁAM SERDUSZKO, a dzidziuś ma całe 2 mm.
Każdej z Was życzę tego widoku. Mi ciężko było powstrzymać emocję.

Niestety moja koleżanka z innego wątku wczoraj poroniła w 9 tyg i tu też dzieje się różnie co nie wpływa dobrze na moją psychikę. Dlatego wybaczcie, ale na razie będę rzadko tu zaglądać.
Jednak myślę, że za 2-3 tygodnie nasz wrześniowy wątek ruszy pełną parą.

Życzę Wam wszytkim powodzenia na wizytach i tego pięknego widoku pulsującego punkcika.
 
Anusia tak, mieszkam w UK i niestety trzeba czekac...

Ania dobrze ze z mezem wszystko w porzadku :)

Ritta super ze widzialas juz serduszko, zazdroszcze Ci! :) i dobrze Cie rozumiem dlaczego znikasz z forum na jakis czas... Wszystkie te smutne historie niektorych dziewczyn plus stresy i nerwy innych (niektore bardzo zrozumiale ze wzgledu na poprzednie ich przejscia) tez nie wplywaja na mnie dobrze. W dwoch poprzednich ciazach tak sie nie martwilam, nie stresowalam, po pozytywnych testach wiedzialam ze jestem w ciazy i spokojnie czekalam na usg w 13tyg a w tej ciazy jakos sie czuje nie pewnie... I nadal musze czekac do 13 tyg i sie stresuje... Czy wszystko jest ok? Dlaczego jeszcze nie mam mdlosci? Dlaczego przestaly bolec mnie piersi? Itd itp... I to chyba wszystko dlatego ze jestem na forum i czytam te wszystkie smutne historie... :(
 
maddlena mnie też strasznie zabolałao to co Tekila wczoraj napisała :(

U mnie sytuacja jest taka, że jest to moja pierwsza ciąża. Jestem juz zdrowo po 30 i wiele lat starań o dzidziusia za nami....

Dlatego baaardzo się boję. Z drugiej strony cud jakiego obecnie doświadczam daje mi nadzieje, że może nie jest tak jednak beznadziejnie jak mi się wczesniej wydawało - pojawiło się jakieś światełko w tunelu :)


Dodatkowo dziś wieczorem mam pierwszą wizytę u gin. I to jest dla mnie wyzwanie... boje sie co usłyszę, czy coś uda się potwierdzić, itp, itd

Trzymajcie za mnie kciuki moje Kochane dziś wieczorem.
Wizyta po godz 19:10

Sciskam Was mocno z pracy :)
zazwyczaj w 5-8 tyg. mogą nic nie widzieć,najlepiej iść po 8tyg. to już widać zarodek i bijące serduszko..
a mozesz mi zdradzić gdzie chodzisz do gina?
w grodzisku? na nfz?

bo ja zamierzam sie zapisać do Rysaka (prowadził mi poprzednią ciąże) ale na nfz są mega odległe terminy (już bym urodziła zanim bym sie dostała :-D) więc zapisze się na prywatną do Niego albo poszukam innego ,ale też na nfz,może polecasz kogoś?
 
Ja narazie chodzę do szpitala ginekologiczno-położniczego w Wałbrzychu, ale siostra która niedawno rodziła mówiła, że tam przez całą ciążę robią tylko 3 razy usg. Więc chyba skorzystam też prywatnie, ale wizyta np ok 100zł więc to za często nie będzie. A na 21ego coś mi się wydaje, że jednak tego usg nie będzie... :crazy:


tffiti fajnie, że już po badaniu i to fakt wcześnie, ale szkoda że nic nie było widać, jak ja pójde we wtorek to będzie 2 dni później niż u Ciebie, więc nawet jakby było to też nic nie zobacze..


Ritta zazdroszczę widoku, ja to się jeszcze naczekam na taki widok :)
 
hej :*

mąż na szczęście w całości :) auto strzaskane ale to tam pal licho :) pójdzie z ubezpieczenia winowajcy :)


iii... :) pojechaliśmy w koncu do lekarza było widać bardzo malusienki pęcherzyk.. :) (taki na opuszek palca ) także lekarz stwierdził ciąże ale podzielił mi wizyte na dwa razy i we wtorek mam przyjsc znowu sprawdzic czy dobrze rośnie :) ogolnie jestem zadowolona bo szłam z myślą że kompletnie nic nie bedzie widac :) fajnie bo zamiast dzisiaj i we wtorek po 80 zł to za wizyte narazie połowe bierze :) uwielbiam poprostu mojego lekarza :) i dostałam luteine dopochwowo na wszelki wypadek:) za 30 tabletek zapłaciłam uwaga ! 3.56zł :) bo przepisał mi refundowany ktory normalnie kosztujje 54 zł.. także jak narazie super :)

dobrze ze mam tą luteine zaraz jakaś spokojniejsza jestem :)

dziewczyny nie przejmójemy się ze nic nie widac :) jeszcze nnasze fasolki mają czas :)
ritta gratuluję serduszka :) najpiekniejsze co można zobaczyć :)

także dołączam do dziewczyn ktore mają wizytę 21 :)
ogólnie chyba bede chodzic tak jak poprzednio tylko prywatnie :) bo chciałam pomieszac zeby nie płacic za badania krwi i wg to chodzić i prywatnie i na NFZ ale niestety praktycznie wszedzie u mnie wizyty nfz sa tylko rano.. a ja wtedy nie mam gdzie córy zostawic.. :(


buziakii :**
 
reklama
No cześć cześć:)
dziewczyny ja to mam przeboje macie racje, jednak z hotelem lipa... a dlatego że wczoraj tego szefa zawinęła policja Antyterrorystyczna, kurde jak ja się ciesze że nie zdążyłam tej umowy podpisać, przeznaczenie, tak miało być:D Ale nie przejmuję się dziś mam 2 rozmowy:d hehe

Do jednej firmy jak wczoraj poszłam to tam jest 2 szefów, i mówi do mnie jeden z nich ( poszłam tam już 3 raz) Podziwiam pani determinacje:) że widać że mi bardzo zależy:D

wczoraj o 21 jeszcze wiozłam męża kolegę do Domu, jak mój mąż mnie wczoraj chwalił że zachowywałam się super, bo uu nas jest tak że jak się pokłócimy i jesteśmy skłóceni a przyjdą goście to ja tego nie ukrywam, że jestem zła, w końcu mój dom, myślał że ja będę zła, ale na no jak mój mąż to taki "pijak" ze hoho a on żadko gdziekolwiek wychodzi no to już jak wczoraj mój mąż siedział z kolegą to jeszcze teśc wpadł... jedne 9 butelek piwa, zaraz poszłam po następne:D ale fajnieeee bo przynajmniej nie zabraniał mi czegoś kupować u nas w sklepie, bo u nas jeden sklep na całą wioskę:D:D pochłonęłam wczoraj z 3 lody, cukierki::D wiem wiem same słodkie ale na zimne np mam sraszną ochotę:D No i nie miałam zamiaru być zła, córka spała do 11 rano nie trzeba było jej kłaść po południu to wyspana była... to i mi nie przeszkadzało że jest głośniej skoro jej usypiać nie musiałam... nie?:D
Normalnie zajęłam się małą. Dziś się chociaż wyspałam:) Zaraz muszę sobie wyprasować koszule bo między 10-12 mam rozmowe a o trzeba pod Wrocław jechać, myślałam że pojadę sama ale straszna ciapa jest i mokro więc sama się nie będę pchać, mąż pojedzie ze mną, chociaż i tak nie wiem czy będzie w stanie siąść za kierownice:D

Trzymajcie kciuki:D:D
 
Do góry