reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Czesc dziewczyny :) mi przestalo cokolwiek dolegac, zadnych skurczy nic nie boli, koncowka jest dla mnie laskawa :) :) po poludniu czeka na mnie duuuuzo prasowania :)

Katka mam nadzieje ze w koncu sie rozkreci :D
 
reklama
Ania są to badania bezbolesne, dotykają do palca takim patyczkiem albo przy maluszkach "machają" taką różdżką. Do tej Pani co ja jeżdżę to przychodziły już 2-3miesięczne dzieciątka. Z tym, że tego nie robi lekarz a wiem, że dla niektórych osób jest to duży problem. Mi to osobiście w ogóle nie przeszkadza ba! nawet lepiej bo przynajmniej zaraz po wizycie wiem co mi jest a nie dostaję kolejny antybiotyk w ciemno tak na wszelki wypadek ;/.
A i co jest najfajniejsze możesz przynieść ze sobą wszystko (krem, proszek do prania, mleko, pościel itp) co podejrzewasz, że może szkodzić małej. Do tego masz zestaw standardowych alergenów ale np trawy masz rozbite na ileś rodzai a nie jak z krwi pod napisem "trawa". Taka ciekawostka jeszcze ode mnie, że nie każde uczulenie to wysypka czy katar ja np jak zjem winogrono to robię się głucha ;P

Wyniki masz od ręki a i odczulanie możesz załatwić w tydzień a nie bujać się przez 5 lat z zastrzykami, po których i tak nie masz pewności, że alergia minie. Koszt takiego badania w Łodzi to z tego co pamiętam to 150zł.
 
Ania są to badania bezbolesne, dotykają do palca takim patyczkiem albo przy maluszkach "machają" taką różdżką. Do tej Pani co ja jeżdżę to przychodziły już 2-3miesięczne dzieciątka. Z tym, że tego nie robi lekarz a wiem, że dla niektórych osób jest to duży problem. Mi to osobiście w ogóle nie przeszkadza ba! nawet lepiej bo przynajmniej zaraz po wizycie wiem co mi jest a nie dostaję kolejny antybiotyk w ciemno tak na wszelki wypadek ;/.
A i co jest najfajniejsze możesz przynieść ze sobą wszystko (krem, proszek do prania, mleko, pościel itp) co podejrzewasz, że może szkodzić małej. Do tego masz zestaw standardowych alergenów ale np trawy masz rozbite na ileś rodzai a nie jak z krwi pod napisem "trawa". Taka ciekawostka jeszcze ode mnie, że nie każde uczulenie to wysypka czy katar ja np jak zjem winogrono to robię się głucha ;P

Wyniki masz od ręki a i odczulanie możesz załatwić w tydzień a nie bujać się przez 5 lat z zastrzykami, po których i tak nie masz pewności, że alergia minie. Koszt takiego badania w Łodzi to z tego co pamiętam to 150zł.

Aaaa "kulki mocy" :-D Moja córka na to chodziła jak była mała ale z czasem sama sobie poradziła z alergią. Ale teściowa i bratanek męża odczulają się tą metodą. Potwierdzają skuteczność. Kiedyś wątpiłam w wiarygodność tego sposobu leczenia ale po ich przykładzie zaczynam się przekonywać.
 
Ritta "kulki mocy" hahaha - dobre ;P bo podobno jest tak, że małe dzieci mogę same "wyjść" z alergii z wiekiem ;P

A mnie właśnie moje dziecko gdzieś uciska - i mam wrażenie, że zaraz mi coś z tyłka wypadnie :p - przepraszam, że tak dosłownie :p
 
A no i mamy sprobować odstawić nabiał... ciekawe co mam dziecku dawać na noc zamiast mleka...?? jakieś pomysły??
zawsze pije mleko 3,2 % z kartonu z kaszką ryżową bo modyfikowanego się nie napije...
W Lidlu jest mleko bez laktozy - czyli możesz takie dać ew mleko sojowe ale ono drogo wychodzi bo coś koło 8zł. Te bez laktozy jest po ok 3,50zł.
Co do "kulek mocy" to mój syn jest nimi traktowany od ponad pól roku. Jak dla mnie to jest to zbawienie!

Witajcie, wtrąciłam się nieśmiało bo nie ukrywam, ze podczytuję Wasze losy ale niestety nie jestem w stanie nadążyć :zawstydzona/y:
Wyczytałam, że już się zaczynają jakieś boleści.....mnie dwa dni temu złapał taki ból jak na okres wieczorem i aż się spociłam :shocked2: Ale ja musze dotrwać do 20 września ;-)
Pozdrawiam!
 
zobaczymy co wyjdzie w wynikach z kału na pasożyty... i będziemy myśleć dalej...
Najgorsze jest to że nic nie zmieniam ani proszku ani płynu ani płynu do kąpania.. NAtusia ma wszystko to samo co zawsze... je cały czas to samo nie wprowadzam już nowych bo je praktycznie wszystko co my...
ostatnio miała takie coś w kwietniu... teraz jest sierpień... i ja juz cała głupia z tego jestem...;/

uciekamy :) jedziemy do teściowej na obiad dziś i tam M ma troszkę pracy w garazu więc może wejdę wieczorem albo dopiero jutro rano:)
buziaki
 
Zmartwiłyście mnie tymi przeziębieniami na końcówkę ciąży - mnie się z nosa leje, ogólnie dobrze się czuję, mam nadzieję, że Zosi to nie zaszkodzi. Wszystkim chorującym dużo zdrówka!

Czuję się wewnętrznie przygotowana do porodu - był mnie odwiedzić znajomy Ksiądz, który jest moim spowiednikiem, więc po spowiedzi czuję, że akumulatory są naładowane, a poza tym pomodlił się za Zosię i jakoś optymistycznie mnie tym nastawił :)
Za chwilę jadę do ZUSu, oby wszystko udało się mi dowiedzieć.

Katka - a sama chciałaś ten masaż?
 
Ola po usg główki wszystko jest ok!!! Nic nie poszerzone, wylewów brak, neurologicznie rozwija się jak najbardziej prawidłowo. Problemem jest wzmożone napięcie i asymetria, ale dla mnie taki problem to nie problem wszystko załatwi się rehabilitacją.

Kolejne, jedno z ważniejszych usg główki to jak Ola będzie miała 3tygodnie, a potem 8tygodni w wieku korygowanym.

Ważymy uwaga 2840g :)
Możemy się karmić co 3 godziny, ale nadal cztery razy dodajemy hmf i podawać mamy bebilon nenatal.
Kontrola za tydzień.
 
reklama
hania super, że kontrola Oli w porządku

ania u nas było tak, że pojawiała się szorstka buzia i znikało nie wiadomo od czego, czy jakieś alergiczne czy coś, ostatnio właśnie na wiosnę, tylko, że ja dałam wtedy Aerius małemu, ale mój to już starszy, na razie spokój. Ps. a może kleik ryżowy jak nie możesz mleka

ugotowałam pomidorową z ryżem, dziecko zjadło cały talerz, biorę się za jabłka na szarlotkę jeszcze...
 
Do góry