Sawi - dobrze, że kasa już przyszła z ZUSu
ogólnie Cię podziwiam, że jeszcze na IP nie pojechałaś, bo to ciśnienie to skurcze to nie wiadomo co, no ale skoro czekasz do wizyty to trzymam kciuki żeby było okej.
Ania - moja Majka tez miała tak do około 4 roku życia takie szorstkie, czasem malinowe poliki, i dupka (a to do dziś dzień) odparzona wiecznie. Odkąd miała 1,5 roczku to Aerius chyba przez 2 lata podawałam, na poliki pomagało i szorstką skórę, na dupkę już nie. Na pasożyty nie wszystko może wyjść w badaniu, najlepiej profilaktycznie odrobaczyć, ale nie tylko na owsiki tylko środkiem na wszystkie robale, ja tak robiłam (Zenthel albo coś takiego to się nazywało).
Jeśli ten bicom to jest coś takiego, że własnie te kulki się trzyma, a potem przy paznokciach takim długopisem robi i trzeba wypić po zabiegu ileś tam litrów wody to mnie rodzice próbowali leczyć tym jak miałam 5-8 lat w związku z ranami na skórze rąk, dłoni i łydek niewiadomego pochodzenia.
Tylko, że mi niestety nic to nie pomogło a niesamowicie dużo kasy na to poszło, wtedy była to kompletna nowość w Zielonej Górze i bardzo drogie. W sumie nikt mnie do dziś dzień nie wyleczył, trochę przeszło z wiekiem, ale żeby ogarnąć rany na dłoniach, które pojawiają się nadal muszę stosować maści ze sterydami.
Z drugiej strony ten Bicom sprzed 20 lat to pewnie nie to samo co mają teraz i może rzeczywiście na niektórych działa. Cholercia jakby pomogło to sama bym wyłożyła ile trzeba i poszła.