hej kochane!
W nkońcu melduje się i ja. Nadrobiłam parę ostatnich stron,m żeby zobaczyć, co u Was i czy katka w końcu urodziłą
U mnie w pracy lipa :-( przyjechali zarządcy i z jednym dniem nam szefa wyrzucili, jakie swoje prządki wrowadzają, a wszystko niestety prowadzi do zamknęcia firmy z końcem roku. Wszyscy załamani, bo to naprawdę fajne miejsce było, no a my dodatkowo z mężem pracujemy tam razem... Oj ciężkie czasy idą :-(
Zciążowych nowości, to zaczęły mi się wieczorne , nieregularne skurcze i meeega kłucie. Z biodrami po staremu niestety ...
Przepraszam Was ,że tak tylko o sobie. Nastrój kiepski. Widzę tylko,że gorączka ostatnich tygodni opanowała forum
jeszcze chwila i zaczniemy jedna po drugiej rodzic,że ciężko będzie nadrobić relacje z porodów ;-)
koko trzymaj się dzielnie i staraj nie martwić. Lekarze wiedzą co robią i na pewno krzywda maluszkowi się nie stanie. Jestes w dobrych rękach!
joani powodzenia! trzymam &&&
CANDY GRATULACJE!!!!!!!! musze wskoczyc na odpowiedni wątek, to poczytam jak Ci poszło :-)
Nie pamiętam, co więcej. Miłego wieczorku kochane!!!