Natalina kochana rozumiem twój strach ale na pewno dasz sobie radę, ja córkę rodziłam nie miałam 18 lat, byłam roztrzepańcem że tak powiem
jeszcze bazy na łąkach parę miesięcy wcześniej robiłam
Myślałam sobie boże jak ja sobie poradzę? Jak ja wezmę takie maleńkie dziecko na ręce? A tu szok! Zobaczysz samo przyjdzie...
A_nka mnie też nieraz wpienia ta aplikacja na telefonie... ona chyba jakoś nie do końca jest zrobiona... pisze nieraz i piszę a tu zacina i wywala... dlatego wole pisać z komputera....
Ameliee Boli Boli i o strasznie, nasze maleństwa mają coraz mniej miejsca.... mój jak nieraz walnie w pęcherz to mam wrażenie że pęknie.
Chocolateqa Wszystkiego Najepszego Kochana! Dużo zdrówka! I Szybkiego Bezbolesnego Porodu!
Ann ja też z ciekawości ostatnio ledwo oczy otworze i już włączam w telefonie żeby tylko zerknąć czy któraś nie zdecydowała się wyprzedzić mojego niezdecydowanego synka
Ania// nie wiem nawet na niego nie patrzyłam i jak wstawał do pracy to trzymałam siku tylko żeby się z nim nie widzieć...
No to hej.. piątkowo!
Zaczynamy wekkend! U mnie w chu***ym nastroju oczywiście...a mianowicie przepłakałam chyba 2 godziny w nocy w łazience... bo mojemu oczywiście przeszkadzało... i tylko tekst "mogła byś się w końcu zamknąć?' tak wiem przegiął... i mam sposób kochane... wczoraj mu powiedziałam... że od dziś On się nie wpier*****a w moją kase a ja w jego... to co dostane od mojej babci zostaje w moim portfelu nie idzie do jego. Rodzinne wpada na moje konto i becikowe też będzie na moim więc od tych pieniędzy wara! A on do mnie że rodzinne też jest jego! A ja do niego że go poje**ło i rodzinne jest dziecka nie jego! Ponadto od dziś sobie sam gotuje, sam po sobie sprząta! Sam sobie pierze pranie... chce to proszę bardzo będzie miał... wojnę.
Wiecie co jest najgorsze że już nie pamiętam kiedy usłyszałam głupie "Kocham Cie" ciągle słyszę tylko a dobra weź się zamknij, zamknij ryj... On sobie co chwile coś kupuję... jak nie rękawiczki na siłownie, to ciężarki to kreatyne, to jakiś pas...;/ ja nie pamiętam już kiedy coś sobie kupiłam... ale mniejsza o to....
Kiedyś był inny nie wiem, nie mam pojęcia co go tak zmieniło... kiedyś sobie żałował żebym ja sobie kupiła... a teraz? ciągle wszystko wypomina, każdy grosz...
Wczoraj mówię że Już zimno jest i trzeba małej kupić takie zapinane na zamek bluzy, nie kupowałam na wiosnę bo na zimę już by za małe były... i mówię że jutro jadę do miasta bo potem nie będę miała okazji nawet wyjść za wioskę... i nawet nie wsiądę do auta...
A on że ja ciągle do miasta muszę jeździć... że przecież w poniedziałek jadę... a ja mówię że w poniedziałek jadę do szpitala... i o to się pokłóciliśmy że znów o wszystko Nie! Powiedziałam że i tak pojadę chociażby busem i skończyło się mówienie mi co mam robić...
A rano jak wychodził do pracy? Wchodzi do pokoju i mówi że Nalał mi z baniek rope do samochodu bo rezerwa była
hahaha a ja mówię że nie zamierzam jechać jego samochodem!
Zaraz jeszcze napiszę mu smsa żeby nie zapomniał sobie czegoś na obiad kupić....:-);-)
Miłego dnia kochane!