joani
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2014
- Postów
- 3 830
My w końcu wróciliśmy... nie lubię spać nie w swoim łóżku.. męczyłam się pół nocy, do tego gorąco było, no ale cóż, mam nadzieję, że mały da się dzisiaj wyspać na "swoim"...
Rano upał i nogi mi spuchły troszkę, fakt, że mało leżałam, bo jak na imprezie leżeć... a nie piłam przecież ;-) ttak sobie obserwowałam dzieciaczki i myślałam, że za rok to i ja będę latała za swoim i spokojnie nie posiedzę, koniec beztroskiego imprezowania
U nas jak się rozpadało, to 2 h lało i lało, drzewa się aż kładły, no ale za to super powietrze teraz... w sam raz dla mnie :-)
No i dziewczyny swoim gadaniem wywołałyście u mnie bujaczek "z lasu", bo dostaliśmy dzisiaj od kuzynki. Fajny, bo z reguacją dla niemowlaka i starszego, więc kolejna zagwozdka odpadła z listy. Na razie zostawiliśmy u teściów i przywieziemy jak będzie potrzebny.
W piątek po lekarzu podjechaliśmy jeszcze do hutrowni i kupiliśmy klin, wałeczki itp także mogę śmiało powiedzieć, że jestem gotowa :-) tylko pampki i mini kosmetyki dla mnie do szpitala zostały. Chyba zacząć trzeba coś myśleć z torbami i je spakować...
Od jutra mąż do pracy wraca, to trochę odpocznę
Wszystkim chorym dużo zdrówka.
Hania, coś się kończy i coś nowego zaczyna, dobrze, że tak szybko wasze małe Słoneczko wejdzie do domu i niech odgoni wszystkie chmury i zawsze dla was jasno świeci.
Rano upał i nogi mi spuchły troszkę, fakt, że mało leżałam, bo jak na imprezie leżeć... a nie piłam przecież ;-) ttak sobie obserwowałam dzieciaczki i myślałam, że za rok to i ja będę latała za swoim i spokojnie nie posiedzę, koniec beztroskiego imprezowania
U nas jak się rozpadało, to 2 h lało i lało, drzewa się aż kładły, no ale za to super powietrze teraz... w sam raz dla mnie :-)
No i dziewczyny swoim gadaniem wywołałyście u mnie bujaczek "z lasu", bo dostaliśmy dzisiaj od kuzynki. Fajny, bo z reguacją dla niemowlaka i starszego, więc kolejna zagwozdka odpadła z listy. Na razie zostawiliśmy u teściów i przywieziemy jak będzie potrzebny.
W piątek po lekarzu podjechaliśmy jeszcze do hutrowni i kupiliśmy klin, wałeczki itp także mogę śmiało powiedzieć, że jestem gotowa :-) tylko pampki i mini kosmetyki dla mnie do szpitala zostały. Chyba zacząć trzeba coś myśleć z torbami i je spakować...
Od jutra mąż do pracy wraca, to trochę odpocznę
Wszystkim chorym dużo zdrówka.
Hania, coś się kończy i coś nowego zaczyna, dobrze, że tak szybko wasze małe Słoneczko wejdzie do domu i niech odgoni wszystkie chmury i zawsze dla was jasno świeci.
Ostatnia edycja: