denka ja już oddaje krew dośc długo bo od 2006 roku, jeszcze ze 2-3 razy i byłoby ponad 15 litrów :-) no ale ban na 1,5 roku więc poczeka ;-)
Mnie również piersi bolą niesamowicie, jak mój M. już ręke położy to skubany za sutki łapie
, to mu gadam wszędzie byle nie za sutki bo paluchy mu poodryzam ;-)
Co do suplementów to narazie tylko Folik i magnez łykam (mam skurcze łydek jak nie wezmę), ale jeszcze chcę tylko muszę sobie kupić Prenatal to komplet wszystkich witamin potrzebnych w ciąży.
Rozmawiałam właśnie z siostrą, która ma już 2 ciąże za sobą i podobny problem miała jak ja teraz. Chodzi o moją tuszę, mówiła że jak się za siebie nie wezmę to tylko dziecku zaszkodzę, że jeszcze jakaś wada może wyjść z tego (aż się rozpłakałam, bo nigdy o tym nie myślałam :-(), że w pierwszym trymestrze dziecko nie potrzebuje żadnych kalorii tylko same witaminy. Ciężko tak, ale staram się jak mogę, a moja waga i tryb życia obecnie pozostawia wiele do życzenia. Moją największą słabością do tej pory zawsze było piwo (naszczęście odkąd wiem o ciąży nie wzięłam ani kropelki do ust - i byłoby miło gdyby tak już zostało na zawsze), słodycze i chleb biały. Słodycze staram się ograniczać a nawet całkowicie wykluczyć, a pieczywo zastąpić ciemnym. Dziś sobie postanowiłam spacery po około godzine. Zaraz jeszcze do biedronki do marchewke i sobie z niej chipsy na przekąski zrobić, a potem w drogę ;-)
Pracy nadal nie ma, ale z poprzedniej widziałam, że kogoś szukają ale wątpie że będą mnie chcieli, najpierw mi umowy nie przedłużyli a teraz spowrotem by chcieli? Raczej nie, ale spróbować nie zaszkodzi, pojade i zostawie CV. Martwię się brakiem pracy bo zasiłek to gówniane pieniądze a potem to już mi się nic nie należy, a tak jak coś znajdę to chociaż do porodu jakieś śordki będą.
o ile przestane chudnac z tych nerwow. W grudnio bylo 65 a teraz ledwo ponad 61. 
I czuje się .... grbo.
