reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

ewelinak1, bardzo współczuję sytuacji. Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiazanie sie sprawy.


U nas z mężem napięcie dość mocno urosło ostatnio jak zdaliśmy sobie sprawę, że to już wrzesień;-) Jak to mąż określił, jesteśmy na etapie "O jejku, to już! I gdzie można wcisnąć pauzę?" hehe:tak:

Łóżeczko zdecydowaliśmy się jednak przenieść do naszej sypialni, przynajmniej na sam początek...aby doglądać dziecko w nocy. Tak nam też poradzili. Potem wróci do swojego kącika, jak miną pierwsze tygodnie.
 
reklama
Balfinka Mąż mówi o wywoływaniu, bo mieliśmy od 32tyg zakazane przytulanki, a teraz lekarz mówił, że już nie zaszkodzi, bo blisko do porodu,no to nalega, a ja się boje żeby za bardzo nie podgonić porodu przez to hehe.
 
Hejka weekendowo Mamuśki ;-)
Katezbb przepraszam, ale jak przeczytałam, że masz porodówkę za płotem i w razie czego będziesz przez niego skakać to sobie to wszystko zwizualizowałam i o mało nie padłam ze śmiechu ;-) :-D Kurcze pięknie by to wyglądało jak babeczka z brzuchem przez płot przeskakuje i gna na porodówkę ;-)
Ewelina życzę Ci, żeby wszystko Ci się ułożyło, ale wiesz co Kochana, mam wrażenie, że Cię w bambuko robią, bo decyzja powinna być podjęta 16 tygodni, ale po wysłaniu wniosku. I żaden kolejny list nie powinien jej wydłużać. A byłaś Kochana w Citizen Advice Bureau? Wal tam non stop, w końcu ktoś musi Ci pomóc!!! Próbowałaś też może starać się o zasiłek dla samotnych rodziców i dofinansowanie z housing executive, ewentualnie o mieszkanie socjalne? Tak nie może być, żeby Cię olewali. Postaraj się załatwić też sobie social worker, najlepiej poproś o nią w przychodni, albo w szpitalu. My mamy wspaniałą social worker, baaardzo się angażuje w to co robi :tak: Naprawdę życzę Ci dużo sił, ale warto walczyć, bo wywalczyć można wiele, wywalą Cię drzwiami to wchodź oknem!
A przepraszam, że zapytam, ale Child Tax Credit dostajesz? Czy też były małż bierze? Bo jak on pobiera to idź do revenue i zgłoś, że to Ty sprawujesz faktyczną opiekę nad dziećmi. Spróbuj nawet skorzystać z pomocy polskiej ambasady. My co prawda korzystamy zawsze z usług konsulatu w Edynburgu, bo takowy ma tutaj dyżury konsularne, ale naprawdę bardzo ludzcy urzędnicy tam są, więc może w Londynie jest podobnie. Kurcze, w końcu musi zaświecić dla Ciebie słonko, inaczej być nie może!!!!
 
sińka, ja byłam chętna... ale co z tego :-D jak nikt nie chce mmnie słuchać :wściekła/y::wściekła/y:

magda1977, fajnie ze zaproponowałas sąsiadce pomocną dłoń, Ty to jestes opykana przy dziewczynkach :-), ale teraz chłopak będzie :-):-D

ewelinak1, ehh kobieto... trzymaj sie ciepło i życzę Ci duzo, dużo cierpliwości do urzedowych nieczułych dusz !

helka2104, ja też schudłam, ale tylko 1 kg, wiec to moze być poprostu woda.

kasica212, "warzywa duszona z dodatkiem wołowiny" mmniam też bym zjadła, ale ostatnio tak mi się niechce gotować...

Bafinka, no widzę nostalgia ostatnich dni w ducie dopada, ja też duzo o tymmyśle, ale jakoś nie smucę się z tego powodu.

misiako, życze udanego pobytu w szczyrku :cool2:

OLA368, mężowi worek na głowę i już :-D:-D:-D dopadłaś go w końcu ???

Igocencja, ciasto ? a jakie ? też mam ochotę coś upichcić... moze jutro...

dzoana82, będzie dobrze, głowa do góry !!!

nanusia82, te brunatne upławy mogą być oznaką, czytałam gdzieś o tym

wrześniowa, ehhh współczuje braku snu, ja to jestem taki spioch i jak pomyślę o tych nocnych pobudkach to mam oczy jak pięć złoty :szok::szok:

megi.82, bądz dzielna i walcz, życzę Ci żeby się udało i pokarm się pojawił

Iguana_, he he, z tą pauzą to dobre, ale chyba sie nieda ;-);-);-)


Ja dziś, umyłam wszystkie okna, maz krzyczał że który to juz raz w tym miesiącu, no i że mam nieskakać po drabince. Kupiłam nową firaneczkę i moze jutro zawiesze, bo dziś jakos nie miaąłm weny czy ją skaracać, czy wiązac a może jeszze coś innego... ehh dylematy kobiety w ciąży.
Wczoraj byłam na pizzy z koleżankami z pracy, troche mnie podbudowały, bo mówiły ze wyglądam całkiem fajnie i ze wcale nie jestem jakoś mega gruba. Mam nadzieję ze były szczere he he. Wszystko fajnie... ale jakie to ma zanaczenie ile się przytyje w ciąży - chyba ważniejsze ile zostanie po porodzie i jak szybko uda sie zgubić.
 
Hehe Bebzonik, a nie chcesz jeszcze zahaczyć o kilka okien w Belfaście? ;-) :-p:-D A tak na poważnie to nie szalej tak Kochana z tymi oknami, daj się małżowi wykazać w tej kwestii ;-)
 
Ewelina współczuję że musisz się użerać z urzędnikami. Może spróbuj posłuchać rad kachy i nie daj się zbyć. Wiem że teraz ciężko tak biegać i załatwiać sprawy ale jak trzeba to niestety trzeba.

Osobiście to mam przeboje z Zus-em. Od 13 lipca powinni mi coś płacić i ciągle echo. Niby moja sprawa się toczy bo dzwoniłam do nich. Mówię że w poniedziałek idę do szpitala i do porodu już zostanę więc chciałabym się coś dowiedzieć. Panie były bardzo miłe wprawdzie nic nie dowiedziałam się ale zostawiłam swój numer telefonu i jak coś będą wiedzieć to dadzą mi znać (byle nie w trakcie rodzenia). Z moim szczęściem to zapewne będę musiała z 1000 odwołań pisać - tylko ciekawe co zrobię jak będę wtedy w szpitalu. Najlepsze jak jedna krzyczy do drugiej "Kryśka nie zamknęłaś tej pani chorobowego". Wolałabym mieć jakąś swoją kasę bo w tej chwili to już na oparach jestem a tak tylko z M wypłaty to jakoś ciężko (teraz mu się coś jeszcze w motorze popsuło i 500zł musi za część zapłacić - drogie hobby ale jak się kogoś kocha to i z jego zabawkami).

Wczoraj byłam na festynie. Cała ekipa opijała narodziny córeczki koleżanki. Jednak nie zaczekała na mnie :-D Mój się zjawił dopiero o 6 rano w stanie całkowitej nieważkości. Przyprowadził go kolega z pracy - więc chyba nici z niedowiedzenia się o Maleństwie (a wszystko było w sekrecie przez 9 miesięcy).

Ja trochę dołuję i stresuję się. Cały czas wszyscy "a by było zdrowe". Wiem że to najważniejsze ale boję się jednak że coś będzie nie tak. Jak mi każdy tak mówi to we mnie jakiś niesmak się włączył i myślę sobie "a co jak będzie coś nie tak to nie będę kochać czy jak". Chyba rzeczywiście stres mnie uchwycił i dopiero jak zobaczę Maleństwo to się uspokoję. Ja to muszę sobie życie komplikować czarnymi wizjami. Idę chyba się tak mocno puknąć w łepetynę żeby wywalić wszystkie czarne myśli. Jeszcze z tydzień i może się wszystko w końcu okaże. Nie wiem czemu obstawiam na 7 września (środa):szok: - ale co ma być to będzie.

Jestem ciekawa jak przyjdzie co do czego jak M będzie wyglądał skoro dzisiaj tak :-D

Jutro idę do szpitala i zobaczymy co dalej. Niestety dziś mam średnio z dostępem do Internetu. Siedzę u M (wczoraj przywieźliśmy torbę i rzeczy do szpitala) i niestety nie potrafię uruchomić rutera radiowego (mój brat zapomniał dać mi hasło) i podłączyć laptopa. Korzystam z kompa siostry M ale jak wróci to średnio mi się chce pisać jak ktoś zagląda przez ramię :-( Może jeszcze uda mi się na chwilę wskoczyć na bb.

Będę na pewno relacjonować co tam ze mną wymyślili.
 
Witam. Wczoraj do prawie 22 ogarniałam mieszkanie, bo małżonek późno przywiózł worki do odkurzacza , pomyłam naczynia i chciałam jeszcze do was zajrzeć ale byłam taka padnięta po tym, że szybko usnęłam. Jeszcze miałam w nocy takie bóle brzucha jak na miesiączkę. A teraz się szykuje do szpitala, więc zapewne jak wyjdę będę próbować was nadrobić.:tak:
 
Witam
powodzenia dziewczyny i czekamy na wieści od was ze szpitala :-)
Ja nocka superowa nic nie boli żadnych skurczy więc śpię dobrze.Oj ciekawa jestem co jutro mi gonek powie.Ale stawiam na wadomości podobne do Teofilosi.
Ja dzsiaj tylko mam wyjście do kościoła na mszę i może przejdziemy si na działkę póki mamy ładną pogodę
 
Witajcie Kochane!! :-)

W końcu z domku!!

Dopiero wczoraj mnie wypuścili, a mieli w piątek i pół piątku przeryczałam :-)
Wczoraj na szczęście już nie robili problemów, bo wyniki było ok i mogłam wyjść z zamknięcia ;-) Masakra, tyle czasu w szpitalu, chociaż naprawdę było tam miło ;-)

W końcu moje dzieci mogły się poznać, Adaś trochę zazdrosny jak Hania z cycuszka je i też chce :-) jest trochę mało delikatny, ale może kiedyś się nauczy :-) ma taki błysk w oku i uśmiech na twarzy jak patrzy na Hanię, że serce ściska :-)
Wycałował ją, pomaga w zmianie pieluszki :-) jak duży starszy brat ;-)

Ja wczoraj byłam wypompowana i jak zasnęłam o 21.30, tak wstałam na karmienie dopiero o 3, do 4:15 sobie z Hanią posiedziałam i spałyśmy do 7 :-)
Także pierwsza noc w domu rewelacja!! :-)

Dziś idę dokupić kilka rzeczy, haha, pooglądam ludzi :-D takich zwykłych, codziennych rzeczy bardzo mi brakowało :-)
A po południu może pójdziemy na pierwszy spacerek, pani dr powiedziała wczoraj, że nie mamy na co czekać ze spacerkami :-)


Przepraszam, ze znów egoistycznie, ogarnę wszystko wokół, nauczę się trochę żyć na nowo i obiecuję poprawę :-) może nie nadrobię wszystkiego, ale będę chociaż na bieżąco :-)


Dziękuję Wam bardzo za wszystkie ciepłe słowa, które kierowałyście do mnie - były to słowa, których potrzebowałam i podnosiły mnie bardzo na duchu!!
Dziękuję zatem, że jesteście!! :-) :*

Pozdrawiam Was cieplutko - do szaleństwa szczęśliwa paula_zg :-)
 
reklama
ja sobie dziś z rana robię chwilę dla siebie peelingi, maseczki i takie tam....mój G. na rowerku śmiga, ale mi tego brakuje:wściekła/y: nocna mineła spoko ja ze spaniem problemów nie mam, ale ostatnio oprócz pachwin całe biodra bolą mnie przy zmienianiu boku, ale da się wytrzymać w ciągu dnia jak się rozchodzę to jest dobrze. Dzisiaj ambitne plany, odwiedziny u jednych i drugich rodziców....ostatni weekend sami:szok:

Ewelina trzymam kciuki zeby wszystko Ci sie ułozyło, może faktycznie Kachy rady Ci pomogą
bebzonik jak Ci będzie mało to ja swoje okna tez odstąpię
ellsi to chyba normalne, ze martwimy sie o swoje maleństwa u mnie tez ostatnio pojawiają sie myśli, "żeby tylko było zdrowe" a co do Twojego to mu chyba szlaban na drinkowanie postaw, bo teraz musi pilnować Cię jak by się zaczeło coś dziać
Paula zazdroszę że już w domku jesteście i wszystko fajnie się układa, a dwa cyce na dwójkę wystaczą:-)



Fajnie, ze już dzisiaj Ania z Ada wychodza do domu, jak po cc to szybciutko:-) mam nadzieje tez mi tak ładnie pójdzie
 
Ostatnia edycja:
Do góry