ewelinka zawsze mamy jakieś wytłumaczenie
Przecież nie możemy się przesilać. Tym bardziej że ty jeszcze pracujesz to chociaż poza pracą sobie trochę pofolguj. Jeśli chodzi o smaki z mcdonalds to też czasami mam. Ja jednak to przeważnie biorę tylko Hamburgera i ewentualnie shaka
Bluetooth no to gratulacje przygotowań. Tylko się tam nie śpiesz za bardzo. Ja ci mówię że najlepiej to z ulicy trafić i od razu urodzić niż się męczyć w szpitalu lub szybciej wylądować. Ja to jeszcze mówię maleństwu żeby się nie śpieszyło za bardzo - tak może od 37 tygodnia jak wcześniej to będę się gniewać
Sama to też szykuję torbę, a raczej to wrzucam sobie rzeczy do torby trzymanej w komórce. Myślę że faktycznie spakuję ją dopiero za miesiąc (tak już na tip top)
Bafinka niby lepiej nie spać na brzuchu ale wiem że moja siostra już nawet z pokaźnym brzuchem spała i jakoś nic się nie stało. Ja mam jakieś opory i śpię na boku z poduszką pod nogą (noga podciągnięta). Podziwiam twoich znajomych, ja to już mam lęki czy aby na pewno ze wszystkim zdążę. Niech da nam namiary na ten cudowny środek na rozstępy
misiako miłego babskiego wieczoru.
BigChild widzę że twoje maleństwo robi to samo co moje. Później mam lęki że je przygniatam. Zmieniam pozycję a skubane na drugą stronę. Jak nie zapomnę to spytam jutro lekarki i zobaczymy co powie - wtedy ci na pewno napiszę.
U mnie dzisiaj cały dzień pogoda barowa lub też łóżkowa. Cały dzień pada, wieje, grzmi, wali piorunami (aż syreny alarmowe samochodów się załączały). Pies się tak bał że żal mi się go zrobiło i wpuściłam go do łóżka ( pierwszy raz od 2 miesięcy) O 13 spałam i tak o 16 się obudziłam (psiak ze mną). Sprawdzam i nie mam neta. Odzyskałam dopiero o 19
M nie wiadomo czy dziś do mnie przyjedzie bo mu zalało piwnicę. Jutro niby mamy razem jechać do lekarza. Jakoś wątpię czy usg zrobi:-( - trzymajcie kciuki może jednak (M mógł by zobaczyć i może pokazałoby co ma między nóżkami). Zadzwoniłam jeszcze do mojej pani profesor i w przyszłym tygodniu mam przyjechać to wszystko załatwimy (muszę zaliczyć jeden prziedmiot i egzamin) więc mi ulżyło bo oczywiście tak na ostatnią chwilę zawsze wszystko robię
(ona chyba z 7 idzie na emeryturę).