reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

Czesc mamy,
mam do sprzedania wózek Teutonia Spirit S3 gondola+spacerówka, wózek ma zamontowane adaptery do fotelika maxi cosi i jest naprawde w stanie idealnym.
Sprzedaje go bo czekamy na blizniaki:)))) w razie pytan zapraszam na priv
 
reklama
Kochane - przytrafiło mi się dzisiaj coś dziwnego i nie wiem za bardzo co z tym zrobić...
Nie powiem - działąłam dzisiaj na wysokich obrotach - sprzątałam, gotowałam, piekłam - od rana przypływ energii...
Po południu jak cos tam robiłam - nagle zaczęła boleć mnie głowa. Ale mówię Wam tak nagle i bardzo mocno. Tak mocno, że pobiegłam po paracetamol. Łyknęłą i chciałam pójść na górę się położyc - i nagle takie gorąco mnie oblało i jakoś takie nogi miękkie i jakoś dziwnie, źle widziałam jakby za mgłą - więc szybko do łózka. Ale coraz dziwniej mi i do kibelka mnie popędziło. Przeczyściło mnie całkiem. Na tym kibelku coraz słabiej - więc do łóżka, na łózku - znowu do kibelka muszę i wszytsko niewyraźnie widziałam - a serducho 120 - 130 na minutę. I myślę sobie - kurcze do szpitala - ale jak. Bałam się za kierownicę wsiąść. Co chciałam wstać to na nogach nie mogłam się utrzymać. Przechodziło na kilka chwil - a później takie uderzenie gorąca - i znowu. I brzuszek twardy. Trwało to jakieś pół godziny. Głowa nagle całkowicie przestała boleć i zasnęłam w sekundę. Teraz taka skołowana jestem. Mierzyłąm ciśnienie w trakcie tego dziwnego samopoczucia miałam 133/97. Ale tylko przez ten czas. A teraz normalne. Tzn - moje normalne 118/60 - zawsze mam niższe. Taka lekko skołowana jestem, ale czuję się ok. I nie wiem co robić. We wtorek mam wizytę u połoznej. Czekać, czy jechac do szpitala? Najgorsze jest to, że jak poprzednio zasłabłam to nawet ciśnienia mi nie zmierzyli - tylko poziom cukru i do domu. Nie wiem czy jest sens teraz tam jechać jak czuję się dobrze. Ale mam zagadkę...
Może to jakieś odczucia na tle nerwowym? Nie wiem...
Przepraszam, że marudzę i stękam, ale jak głupia się czuję i nie wiem co robić...
 
ewelinak1,
ja bym nie pojechała, ale ja to ja...
ja w takiej sytuacji zadzwoniłabym do mojej ginki, a u Ciebie z takim kontaktem gorzej, nie wiem kochana, może to przez tą biegunkę, dziewczyny pisały że tez czasem mają, no mi się nie zdarzyło. Jaką decyzję nie podejmiesz, trzymam mono kciuki!
A ruchy Zosi czujesz ?
 
Dzięki Bebzonik. Ruchy czuję. Spałam jakieś 2 godzinki. Ale to chyba nie ma związku z tym zdarzeniem. Po prostu jak zwykle - brak odpowiedniej pozycji ;-)
Nie pojechałam. Czuję się w miarę normalnie. Jadę do pracy. Zobacze co będzie później.
Miłego dnia :-)
 
Bebzonik współczuję bólu ucha i doświadczeń z naszą służba zdrowia - mam wrażenie że umierającego najlepiej by dobili- bo serial najważniejszy albo spanie . Trzymaj się kochana i jak najszybciej wracaj do zdrowia. Gratuluję powrotu do nowego wyremontowanego mieszkanka.
eweliniak jeśli się to powtórzy koniecznie pokaż się lekarzowi
 
Cześć Dziewczyny! Wczoraj jakoś mi cały dzień zleciał, a wieczorem już nie miałam siły zasiąść do komputera...Sprzątałam całe po południe i dzięki temu mam labę dzisiaj:-)
Ewelinak - ja podobne odczucia z wyjątkiem tej biegunki miałam jak byłam w Holandii..miałam spadek cukru właśnie w taki sposób się objawiający, że słaniałam się na nogach, widziałam jak za mgłą, serce to myślałam że mi wyskoczy tak szybko biło..Czułam, że "odjeżdżam" - uratowały mnie słodkie ciastka z karmelem i mąż mi przygotował sok taki do rozcieńczania z wodą mega słodki..potem zaczęło wszystko wracać do normy..
Jakby się to u Ciebie powtórzyło to dla spokoju chyba bym zadzwoniła do lekarza, położnej, żeby się dowiedzieć, że to nic poważnego..
Bebzonik - bidula - niestety - tak to jest, że w nocy to nasza służba zdrowia śpi i ewentualne zgłoszenia ludzi na POZ nie są przez nich mile widziane..Oby zaczęło Ci przechodzić - bo wiem jak ból ucha dokucza...
A ja wczoraj miałam sen:-D Śniło mi się, że normalnie chodziłam po domu, poszłam do góry do pokoju - i czuję, że coś mi się pcha między nogami - ja patrzę, okazało się, że rodzę Malutką...Trwało to może kilka sekund - Mała "wyszła" czyściutka, ubrana w śpiochy - taka już odchowana jakby miała z trzy,cztery miesiące...Aż się rano uśmiałam - zazwyczaj nie pamiętam swoich snów, ale ten jakoś mi siedzi w głowie haha - i na pewno spełni się na odwrót czyli, że będę się długaśnie męczyła w bólach....
U nas całą noc pada i pada i teraz pada i pada - nie zanosi się na przestanie - chociaż temperatura mi nie przeszkadza, oby ten deszcz w końcu przestał się lać..
Miłego dnia Mamusie
 
Bebzonik-niestety już tak to jest z tą naszą służbą zdrowia,nikt się nie przejmuje chorym,zwłaszcza w nocy...najlepiej mieć wśród dobrych znajomych lekarzy,wtedy zawsze ktoś pomoże,obojętnie czy w dzień czy w nocy:-)
 
Ewelina z tymi biegunkami to zagadki. Ja sie tak meczylam ostatnio tydzien. Nei mialam tylko slabosci, ale za to mega skurcze, siodme poty, zcisnieniem nie wiem bo nie mierzylam.
Poki co przeszlo odpukac. Maly sie ruszal wiec go nie meczylam wizytami w szpitalu no i skonsultowalam z lekarzem moim to i powiedzial ze to dieta. Moze u Ciebie podobnie? Narobilas sie, wiadomo ze podczas roboty nie jadlas, cukier spadl, cisnienie wzroslo, slabo sie zrobilo i do tego mogla sie pojawic biegunka. Obserwuj to!
Czemu Ty nadal pracujesz kochana?
A ja posprzatalam caly dom, znajomi dzis przychodza, jeszcze zakupki i bedzie gicio. Padam normalnie :)
 
Hejka,

Wczoraj tylko Was podczytywałam, bo jakoś weny brak było i do tego od rana mnie mega wkurzono.

A więc mieliśmy w planach,że pojedziemy do Bydgoszczy złożyć męża dokumenty na nadanie obywatelstwa polskiego, ale brakowało nam tylko jego zaświadczenia o zatrudnieniu, na które czekał ze 2 tyg. No to od rana dzwonimy do jego szefowej, a ta wredna małpa, nawet nie raczy odebrać komórki, i tak 4 godziny nam zeszły na wydzwanianiu do niej. Wkońcu wzięłam znalazłam adres jej drugiej firmy, zadzwoniłam tam, a oni mówią,że ona na zwolnieniu. Nie uwierzyłam,więc pojechaliśmy do tego sklepu, i okazało się,że tam przed chwilą była. No więc sms do niej,że czekamy w firmie i dopiero odzwoniła,że czeka na mojego męża w jego miejscu pracy. Pojechaliśmy dała nam to zaświadczenie, ale w samochodzi czytam, a tam adres zamieszkania z przed 2 lat. Dzownię do niej i mówię,że nie mieszkamy pod tym adres od ponad 2 lat i dane te są napewno zmienione w firmie, a ona,że w teczce osobowej ma cały czas ten stary adres, a ja jej na to,że niemożliwe, skoro pity wystawiają już na obecny, więc coś nie halo. Wykluca się ze mną babsztyl, i powiedziała,że przygotuje to na poniedziałek. Naszczęście zadzwoniła wczoraj po 18tej,że już gotowy jest ten nowy dokument. Wkurzyło mnie babsko niesamowicie-pokrzyzowala nam wszystkie plany!
Ale naszczęście w poniedziałek rano możemy już tam jechać, by złożyć dokumenty i pozostanie nam tylko czekać około 2 miesięcy na odpowiedź - oczywiście mam nadzieję,że pozytywną;)

Dziś jedziemy na takie ala wieczór panieński, w formie grilla, bo za tydzień jedziemy na weselicho. A że będzie tam tez mąż mojej koleżanki to mój też jedzie na tego grilla;)

Poza tym u nas ok. Mały urządza sobie niezłą dyskotekę w moim brzuszku, bo ten z dnia na dzień coraz bardzej faluje;). Od 3 dni na wieczór zaczyna dokuczać mi zgaga, chyba przesadziłam w ostatnim czasie ze słodkimi owocami i teraz mam. Odstawiłam je i zajadam się chrupkami bezglutenowymi;).

Dziewczynki, zdrowia Wam wszystki życzę, bo te jest nam teraz naprawdę potrzebne.:)

Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
 
reklama
Nanusia fajnie tak wieczor panienski. Tylko ta pogoda kiepska, ale miejmy nadzieje ze bedzie ok.
Ja tez czuje mojego lobuza coraz mocniej, juz tu pisalam, ze nie sa to kopniaki, a konkretne ruchy. Wczoraj lezalam w lozku i sobie myslalam jaki on musi byc juz duzy, skoro ma tyle sily i ja go tak czuje, poruszanie konczynami, wypychanie dupki i glowki... Urosly nam te dzieciaki!
 
Do góry