reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

BigChild chodzę prywatnie... Bo mój lekarz z NFZ powiedział, że z moją zakrzepicą on się nie podejmie prowadzenia ciąży :) Ale jestem bardzo zadowolona z dr Gawlika- tak wysokiego poziomu chyba jeszcze żaden lekarz w moim życiu nie prezentował :)
 
reklama
Dziękuję za pocieszenia!;) Niby była bardzo pozytywnie nastawiona, że ciąża oczywiście jest, że ten pęcherzyk żółtkowy widać i w dobrym rozmiarze na tym etapie...W zaświadczeniu wpisała, że ciąża wewnątrzmaciczna, że właśnie pęcherzyk żółtkowy co odpowiada 6 tygodniowi ciąży i że echa nie zaobserwowano...Kazała przyjść za dwa tygodnie z wynikami badań, na kolejnym usg i powiedziała, że wtedy już powinno być i widać i słychać...zobaczymy, czyli kolejne dwa tygodnie nie wiem niepewności...???
 
Ola nie powiedziala Ci nic niepokojacego, jest tak jak powinno byc. Wiec poczekaj te 2 tyg bo jak widac na naszym przykladzie nie ma sie co spieszyc :-) To tylko 2 tygodnie. Ja mam 3 :sorry2:
 
Hej Mamuśki :-)
Karolcia bardzo mi przykro z powodu straty Córeczki :-( Światełko dla Niej (*)(*)(*)
Ola, Big Child nie zamartwiajcie się niepotrzebnie. Dajcie swoim maluszkom w spokoju rosnąć ;-)
Ola jeszcze co do tego wirusa świńskiej to nie zamartwiaj się na zapas. Mój Oliś przeszedł świńską grypę na przełomie sierpnia i września 2009, byłam wtedy w połowie ciąży z Jessicą i mimo tego, że przebywałam z nim w szpitalu nic mi się nie stało. Byłam przeziębiona, ale wirus mnie oszczędził. Wszyscy naokoło się pozarażali, a mi poza przeziębieniem nic nie było. W tym czasie był u nas też mój brat i jak wrócił do Polski okazało się, że i jego świńska dopadła ;-) Prawda jest taka, że wokół świńskiej media narobiły więcej szumu niż to warte, na powikłania po zwykłej grypie umiera więcej osób niż na świńską grypę. Oliś jest dzieckiem serduszkowym (skorygowane ASD i VSD w wieku niespełna 7 miesięcy) plus ma obniżoną odporność (kolejny urok dziecka z zespołem downa ;-) )a wyszedł z tego naprawdę szybko :tak: W szpitalu spędziliśmy zaledwie 3 dni, a dodatkowo miał jeszcze zapalenie płuc. I nikt nie trzymał nas w żadnej specjalnej izolacji, lekarze i pielęgniarki wchodzili do nas z maseczkami, które trzymali w rękach, a nie na buziach :-) Mogłam spokojnie wychodzić kiedy tylko chciałam i normalnie jeździłam do domu. Naprawdę nie ma co panikować :tak:

Kochane jeszcze co do tego NT to nie wykrywa on zespołu Downa, a jest tylko jednym z markerów. I to nie tylko ZD, ale i innych zespołów: Patau, Turnera, Edwardsa. Podwyższone NT może występować także przy wadach serca, bądź gdy matka przejdzie infekcje w czasie ciąży. Zespoły wad genetycznych mogą wystąpić także gdy NT jest w normie, na to nie ma reguły. Jedynym wiarygodnym badaniem jest amniopunkcja. Idąc na usg genetyczne w 12-13 tc upomnijcie się o zbadanie przepływów krwii, odwrócona fala A występuje u 80% płodów z ZD, tylko 20% dzieci zdrowych ma odwróconą falę. U nas od samego początku wszystko wskazywało na ZD, przezierność karku u jednego gina wyszła 4,4mm, u innego aż 6,6mm i fala A była odwrócona. Kość nosowa była widoczna (kolejny z markerów to właśnie obecność kości nosowej), ale generalnie u nas nie miało to już większego znaczenia, i tak mieliśmy ryzyko ZD 1:2, a gin stwierdził, że jest tylko 30% szans, że w ogóle donoszę ciążę. Nie ryzykowałam już badaniami inwazyjnymi, za bardzo bałam się straty maluszka i nie żałuję. Cieszę się, że Oliś ma tylko ZD i że wada serca, którą miał jest jedną z najpopularniejszych, przynajmniej lekarze wiedzieli od razu jak go leczyć :tak:
Paula życzę Ci udanych zakupów :-)
Ja lecę zaraz z dzieciakami na zajęcia dla maluszków, a później na zakupy przed sobotnią imprezką dzieciową :tak: Już się boję co dzisiaj wywinę :sorry2: Ostatnio wymiotowałam do kosza na śmieci na przystanku :sorry2: Standardem jest też, że bekam w najmniej odpowiednich sytuacjach :sorry2:
Miłego dnia Mamuśki :-)
 
Kurcze - ja nie mogę sie do niczego zebrać. Taka leniwa się zrobiłam - i jak tylko postanowię - sprzatanie - to wytrwam jakieś pół godzinki i...lenistwo!
Zła na siebie jestem - bo zaraz po chłopców do szkoły trzeba będzie jechać a ja "w proszku"
Za to słoneczko za oknami - jak miło
cudownego dnia życzę Dziewczyny :):):)
 
Wow wymioty do kosza na smieci na przystanku? Bajer :D Nie chcesz isc na L4? Bo to musi byc uciazliwe takie samopoczucie. odpoczelabys i wrocilabys do zywych. Ale Ty chyba zahartowana jestes :)
 
Hehehe od dzieci nikt mi L4 nie da :-D A przydałoby się czasami ;-) Szczególnie w nocy, jak Jessiczka wpada na głupi pomysł, żeby o 2 stanąć w łóżeczku i się drzeć :cool2:
 
a ja mam pytanko za tydz czyli mam kolejną wizyte u gina i zastanawiam się czy usg nadal zrobi dopochwowe czy przez brzuch?? i jeszcze jedno czy wam lekarz na kasę chorych drukuje zdjęcia??
 
reklama
Do góry