reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wojtuś 25tydz. 03.01.2011

Aga spokojnie to jeszcze nie świadczy o hemofilii ... mja mama mówila ze ja zawsze miałam podwyzszone aPTT podejzewalu u mnie chorobe von Willebranda jej łagodniejsza odmiane ale badania wykluczyły.....
Mnie do tej pory czesto zdarzaja sie krwawienia z nosa, siniaki itp.... lekarze stwierdzili ze taka mam urode... ( nie chciało im sie szukac pewnie) Kolejnym etpem teraz bedzie zrobienia powtórnych badan... takie badanie czesto wychodzi zafałszowane .. czesto zdarza sie ze zrobi sie skrzep i badanie jest nie wiarygodne....
Wazne jest okreslenie stężenia we krwi czynnika VIII lub IX obnizone watosci sa wskazanie do diagnostyki hemofilii ..
Mysle ze jak juz trafisz do specjalisty wszytko ci wytłumaczy...
U mnie w dalszej rodzinie wystepowała hemofiliia z tego tez wzgledu moi chłopcy byli badani w tym kierunku, bo ponoc chorobe przekazuje matka a choruja chłopcy... u nas jest ok i mam nadzieje ze u ciebie tez bedzie ok
 
reklama
Agata nie wiem co Ci napisać:-(
po 1 nigdy nie spotkałam sie z hemofilią
po 2 tak jak pisze Franiowa, zawsze coś
cierpliwości Ci życze i mam nadzieję ze do wtorku nie osiwiejesz całkowicie
trzymaj się dzielnie kobietko
 
Wiem niewiele więcej. Że jakby to było coś niepokojącego na już to nie czekaliby na powtórkę badań około pierwszego roku życia dopiero.
Niestety, może to być jeszcze "normowanie się" wszystkiego za ucieczkę przed kostuchą, między innymi również poprzez stosowanie przeróżnych leków, jak sądzę.
A jak się nie unormuje do tego roku to będziemy coś dalej myśleć i działać...
Wojtuś waży 6.250, przybrał o 150gr od dwóch tygodni wstecz. Ładnie:)
 
Oj ładnie przybrał- Prawda?
Wyobrazam sobie ten niepokój jaki masz w sobie .... no tak to juz jest z nami i naszymi wczesniaczkami ..... Ja mam nadzieje ze bedzia jak pisałaś Ty i Franiowa ... ze to jest normowanie sie ..
Wczoraj wazyłam swojego klopsa ...wazy 5900 idzie jak burza ..
Pozdrawiam Cie serdecznie i buziale dla Wojtusia :)
 
Przeczytalam wszystko, od pczatku do konca. Wiesz ze wam kibicowalam od stycznia (gg), a teraz w dodatku zobaczylam Wojtusia. Nie wyparlabys sie go, taki do ciebie podobny ;-) i jak dobrze czytac ze wszystko coraz lepiej. Te wyniki tez pewnie sie unormuja. Jestem pewna.
 
Hej kobietki,
dziękuję za wsparcie.
Corin, cóż, nie jesteś oryginalna:D jeszcze nikt nie powiedział inaczej o podobieństwie, nawet się nie zdarzyło, żeby ktoś powiedział, że nie wie albo, że pół na pół. Ponoć cała ja choć ja tego nie widzę.

Boję się cieszyć i nie chwaliłam się ale jak do soboty nic się nie wydarzy to wyjeżdżamy na pierwszy urlopik. Do Irlandii, tam gdzie żyliśmy kilka lat, i dosłownie kilkadziesiąt metrów od domu w którym mieszkaliśmy. Jedziemy na tydzień.

A tak swoją drogą-uzależniłam się od wchodzenia tutaj,. Sprwdzam co u "naszych dzieciaczków" kilkanaście razy w ciągu dnia.

Patrząc z około rocznej perspektywy czasu widzę jak właśnie od momentu tej trudnej ciąży ropoczęła się u mnie tzw. "równia pochyła". Każdego miesiąca było mi gorzej i gorzej choć nie zdawałam sobie z tego sprawy. Teraz widzę dokładnie, jak bardzo, bardzo w mojej psychice poczyniła pustki i zawirowania cała sytuacja związana z Wojtusiem.
Owszem, przewartościowałam wiele rzeczy ale też i wiele rzeczy zaniedbałam... Pgubiłam gdzieś rzeczy ważne dla siebie, dla nas, utknęłam gdzieś w tej tragedii i chociaż naprawdę ominęło nas bardzo wiele złego to ja ciągle widzę Wojtusia tuż po urodzeniu, czekanie na diagnozy, wciąż pamiętam jak śniło mi się, że dzowni telefon i przekazują mi złe wiadomości. Ciagle pamietam cho.lerny drugi szpital i niedouczony personel, siedzi to wszystko we mnie i się gotuje. Nie umiem tego tak po prostu wyrzucić. Ciagle się boję, że coś się wydarzy i Wojtusia nie będzie z nami.
Gdzie w tym wszystkim starsze Dzieci, gdzie mąż? Jestem już taka zmęczona...sobą.
 
Kochana to wlasnie dla nich musisz to wytrzymac. Wojtus jest silnym facetem, co zdarzyl juz udowodnc i napewno bedzie dobrze.
Reszta rodziny tez wszystko przezywa na rowni z toba, kochacie sie a o jest najwazniejsze. Razem przez to przejdziecie. Teraz juz z gorki, najgorsze za wami :-)
Trzymam kciuki i udanego urlopu. Do polandii zawitacie kiedys? Fajnie byloby znow sie spotkac. Dzieciaki chyba sie nie pamietaja juz.
 
Aga, co tu dużo mówic - masz za sobą życiowy poligon, najtrudniejszy pewnie sprawdzian w życiu.
Nawet nie wiesz jak bardzo rozumiem każde zdanie, które tu napisalaś.. Powiem Ci, że nie marze o niczym innym jak o 2 dniach, 1 nocy tylko dla siebie, żeby ktoś wyłącczył mi myślenie (bo be tego i tak wypoczynku by nie było:) )
Aga, przetrzymasz, bo nie masz innego wyjścia.. Chyba ten pierwszy rok jest taki naj naj najtrudniejszy.. Drugi jest naj najtrudniejszy, trzeci najtrudniejszy, potem juz MUSI byc z górki...
Aga, trzymam kciuki za Was (i prosze o to samo)
 
reklama
Ach zeżarło mi posta wrrr
Aga tak jak i Franiowa i pewnie reszta mam wiem co czujesz ... wiem jakie to frustrujace, bo przecież kochasz kazde swoje dziecko ...ale to najmłodsze bardziej cie potrzebuje.... Tak jak pisała Agnieszka niedługo bedzie juz z górki a nam pozostana siwe włosy...
Moje zycie zmieniło sie i totalnie przewartosciowało po wypadku syna, krótko przed narodzinami Jeremka ... wiem ze juz nigdy nie bedzie jak dawniej i smutno mi czasem tak bardzo...i nawet jesli czuje niesprawiedliwosc losu i zadaje sobie najgłupsze pytanie ..-dlaczego ja -staram sie tego nie roztrzasac...
Wiem ze nadejdzie chwila, kiedy zrozumiem, ogarne to swoje zycie, i to co sie wydarzyło. Spojze z perspektywy i zobacze, ze nic sie nie dzieje przypadkiem, ze jesli mam kłopoty jesli czuje niesprawiedliwosc losu to nie jestem pozostawiona samam sobie ... bo w chwilach kryzysu czuje opieke... i spotkałam tu na bb i w realu duzo ludzi aniołów.... i te łzy które teraz mocza mi klawiature od laptopa kiedys wyschna ... a nasze dzieciaczki.. ich usmiech jest bezcenny!!!
Agato zycze Ci udanego odpoczynku i głowa do góry.... Nawet nie wiesz jak Ty bardzo mi pomogłaś... Swoja siłą , mądrościa uporem i poczuciem humoru...
I to ze Ciebie poznałam to nie jest czysty przypadek...
Dziekuje Ci bardzo za to ze tu jestes!!! Jak i dziekuje innym mamą z BB
Alez sie rozpisałam
 
Do góry