reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

Natolin - Wow! Masa i wzrost słuszny :-D No i wszystkiego najlepszego z okazji 8 miesięcy.
Przemek też już Pudzianka goni - wczoraj waga 9600.

A ja rano zadzwoniłam do jeszcze 1 ośrodka rehabilitacyjnego (wczoraj kazali mi rano zadzwonić, że może coś się zwolni), no i się zwolniło i miałam wizytę dziś na 12:00 :-) Tylko musiałam jeszcze rano lecieć ekspresem do pediatry żeby zmieniła na skierowaniu poradnie, żeby od razu na ćwiczenia było, a nie tylko do lekarza. No i poszliśmy, upał niesamowity. Weszliśmy niestety do lekarza dopiero o 13:00 bo obsuwa była. Lekarz zadecydował że ćwiczenia są potrzebne, bo mały jest opóźniony z tym rozwojem. Mówiła, że zdarza się że dzieci z alergią trochę wolniej się rozwijają. Może i w tym leży rzecz,biorąc pod uwagę że Przemek jest ciężkim przypadkiem. Byliśmy też od razu na ćwiczeniach. Pokazała mi pani co mam z nim ćwiczyć jak podnosić. Na razie pracować będziemy nad aktywacją mięśni brzucha i szyi, bo tu podobno jest spory problem. Mięśnie pleców za to są silne i nimi nadrabia. Następne ćwiczenia za tydzień, wizyta u lekarza za miesiąc i jutro idziemy jeszcze do psychologa. Bo to taki ośrodek rehabilitacyjny i oni od razu kompleksową opieką obejmują, będzie jeszcze potem logopeda. Oczywiście o alergii znowu się nasłuchałam, że koniecznie coś trzeba z tym zrobić bo bardzo źle to wygląda ( a akurat teraz jest spora poprawa), że to trzeba wyleczyć w pierwszej kolejności. Rehabilitantka podała mi jeszcze namiary na podobno fajną poradnię alergologiczną, może uda mi się tam dostać. W rejestracji też oczywiście nad nim ręce załamywali, a najbardziej rozwaliła mnie jedna pani na ulicy. Idę z małym a ona podbiega do mnie i z przerażeniem mówi, żebym go osłoniła bo nóżki mu się mocno spiekły na słońcu... :wściekła/y: No to jej mówię, że to wysypka, a nie oparzenie słoneczne... Czy ja nie mogę wyjść normalnie z dzieckiem na ulicę i nie słyszeć jak to on strasznie wygląda? Ja wiem że ludzie to w dobrej wierze robią, ale mi to wcale nie pomaga. Do tego jak słyszę teksty typu 'czy on jest pod opieką alergologa?', albo "Czy Pani natłuszcza mu czymś skórę?" to już mnie całkiem dobija. Ludzie myślą że ja w ogóle olewam sprawę i zaniedbuję dziecko skoro ono tak wygląda... Myślą, że wystarczy kremem posmarować i już będzie cacy. Tylko że ja go smaruję wypasionymi kremami gdzieś co 2-3h, jest na diecie, dostaje 2x dziennie leki antyhistaminowe, czasem jest smarowany sterydami, a do ideału i tak daleko. Aczkolwiek jest lepiej, ale niestety tylko w moich oczach.
Sorki, że tak smęcę, ale już mnie deprecha łapie. Musiałam się wygadać.
 
reklama
nice-girl dobrze że trafiliście do tej poradni, myślę że dzięki ćwiczeniom i opiece specjalistów wyjdziecie z tego szybko a potem już nie będziesz pamiętać że Przemuś miał jakieś problemy. Co do alergii to bardzo współczuję, skłamałabym gdybym powiedziała że wiem co czujesz, bo u nas odpukać wszystko ok, więc nie wiem jak to jest, mogę się jedynie domyślać. Tekstami ludzi na ulicy się nie przejmuj, Ty wiesz jak jest, wiesz że robicie wszystko żeby temu zapobiec. Może w tej poradni na którą dostałaś namiary będą potrafili zaradzić bardziej tej alergii.
Wiem że jeszcze sporo czasu, no ale ja już Ci życzę żeby drugi dzidziuś nie miał takich problemów!! Ułoży się jakoś wszystko. Ściskam.
 
NICE ale wiesz, Pudzianek jest 2 tygodnie młodszy, tyle co Twój ważył miesiąc temu czyli mając 7 miesięcy równo :-)
a co do reszty to powiem tak: super, że trafiliście do takiej super przychodni i to tak szybko! gdzie takie cuda? najważniejsze, że jesteście pod dobrą opieką.
a z alergią to faktycznie może skorzystajcie z tych namiarów. co to za przychodnia?
i dobrze, że nam się żalisz - będziemy kciuki trzymać
 
Nice fajnie że już dziś byliście na ćwiczeniach a z alergią to ja Cię rozumiem doskonale i też mam takie same sytuacje niestety,ostatnio kupowalam doniczkę w sklepie a pani "niech go pani kremem na słonce smaruje bo sobie spiekł mocno nóżki" czy jakoś tak a ja mam zlewke nie będę się każdej tłumaczyć i powiedziałam że faktycznie zapomniałam go posmarować-a smaruję go 50.wiesz ja mam jeszcze cos takiego-może to tylko moje odczucia nie wiem-ja karmię cały czas piersią i czasami zjem coś nieświadomie (u nas skaza białkowa) np ostatnio płatki kukurydziane (nie przeczytałam składu bo kto by pomyslał a tam faktycznie śladowe ilości mleka) no i borysek cały wysypany i później mam wrażenie że wszyscy mają do mnie pretensje że ta znowu się najadła a biedny maly cierpi,normalnie czasami to już doliny miałam:-(
 
Nice,Renata,no,porażka jakaś z tymi komentarzami!!!Ludzie to jednak bezczelni są...nie wyobrażam sobie,jak można obca osobe zaczepiac i rady co do dziecka dawać!!!
A tak co do kremów z faktorem,to ja bym uważała...ponoć mogą właśnie bardzo uczulac...Nie wiem...chyba wolałabym ubrac dziecko w przewiewne ubranko z długimi rękawkami i nogawkami i zacieniać wózek,niz smarowac tymi kremami,jakbym nie miała pewności,że nie szkodzą.Wiadomo,zdrowemu dziecku nic nie będzie,ale przy alergikach bym dmuchała na zimne.
Nice- fajnie,że już zaczęliście ćwiczenia,na pewno Przemuś szybko "nadrobi":tak:.A jak on je znosi?Nie protestuje zbytnio?
Nat- no,to gratki dla Pudzianka:)))-choc ja wolę Go nazywa "Piotrus Pan";)
Renata,no ,tak to juz jest- mi kiedys lekarz tak powiedział,jak Amelka znów nie wiadomo od czego wysypki dostała- że mleko jest tak "poukrywane" wszędzie,że bardzo cieżko jest go uniknąć całkowicie,żebym sie tak nie przejmowała,bo zwyczajnie sie nie da.
Fakt,że ona nigdy nie miała tego AZS aż tak strasznego.Do dzis walczymy z sucha skóra na udach,kolanach i policzkach,ale poza tym myśle,że jej minęło i w szoku jestem,że tak szybko.Bo z tego sie wyrasta,ale nie przypuszczałam,że u nas tak błyskawicznie to zniknie.
 
HAPPYBETTI ja dla Piotrusia Pana używa kremu z filtrem, bo nam właśnie lekarze mówili, żeby koniecznie używać. Fakt, że zalecali jakieś takie dla alergików, kupione w aptece, ale jak zobaczyłam ceny to zaryzykowałam ze zwykłą ziajką, stwierdziłam, że jak się nie przyjmie to najwyżej ja użyję, ale na szczęście jest OK
 
Ja nie mówię,że zawsze uczuli,ale jest ryzyko:).Fajnie,że u Was Ziajka ok:tak:.Amelce tez nic nie było,jak ją wysmarowałam wtedy nad jeziorem.Ale np Przemek nice taki alergiczny.Choc ona na pewno jest czujna i gdyby cos nie tak,to by odstawiła.
 
Beti od kremu wiem że akurat nic nie jest więc go smaruje bo nigdy nie zdołam go całego ochronić przed słoncem,no i czekam z nadzieją że u nas też to minie szybko,chciałabym przejść na butelkę ale po ostatniej próbie-przedwczoraj-byl po prostu atak histerii i nie moglam go uspokoić przez godzinę,teraz to juz wiem że przy następnym dziecku-jeśli będzie kiedyś-będę podawać butelkę od początku nawet co kilka dni żeby po prostu dziecko się z nią obylo i znało smak innego mleka no bo teraz to jest tragedia z tym skonczeniem karmienia cycem.
 
reklama
No ja właśnie mam krem z faktorem 50, ale do końca to nie jestem przekonana czy nie podrażnia skóry. No i ogólnie to ja w te upały za dużo z nim nie wychodzę i ostatnio jak wychodzę to staram się żeby budka zasłaniała twarz i rączki, a na nóżki ustawiam parasolkę, albo przerzucam mu tetrową pieluszkę, ale to jak dłuższy kawałek po słońcu idziemy. Staram się chodzić po zacienionych miejscach, a jeśli jest kawałeczek po słońcu to go nie zakrywam. W takim bardzo ciekawym wywiadzie w necie (ktoś zamieszczał na wątku alergików link) lekarka mówiła, że dobrze jeśli skóra atopika się opali troszkę, że podobno wtedy zmiany łagodnieją i jest na jakiś czas spokój. Więc troszkę go wystawiam na słoneczko, ale tak na chwilę tylko.

No i dzięki za wsparcie, co ja bym bez Was dziewczyny zrobiła. Dziś już mi jakoś lepiej :-) Wczoraj w nocy i dziś rano mąż się małym zajął, więc chociaż odrobinę odespałam.
 
Ostatnia edycja:
Do góry