reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

a ja spanie na podłodze no to jeszcze rozumiem, ale z tym jedzeniem to nie zakumałam, natomiast kompletnie nie rozumiem czemu leżycie na sali z dzieckiem chorym na rota, przecież to chyba zaraźliwe...
No,właśnie,ma Ci Wiktorek kolejne paskudztwo załapać?!Chyba,że szczepiłaś na rota,ale to tez całkiem nie uodparnia...ja bym żądała przeniesienia,bo nie dość,że dziecko walczy z tym zapaleniem,to jeszcze i to!
 
reklama
Madlein, strasznie współczuje i trzymam kciuki żebyście jak najszybciej wrócili do domku, oczywiście zdrowi :) Trzymaj się kochana!!!
 
Madlein ja bym robiła awanture o pobyt na sali z innym dzieckiem które ma rota. Wiktorek i tak musi walczyć z zapelenim płuc, kolejny syf mu niepotrzebny. Bezmyślność ludzka nie zna granic.
A z wenflonu można pobrac krew ale tylko zaraz po jego założeniu inaczej to nie ma sensu bo wiadomo że go trafi więc jakieś dziwne pielegniary że same sobie pracy dodają bo tak maja drugie wkłucie do założenia co jest znacznie trudniejsze od samego pobrania krwi, zwłaszcza że dzieciom pobiera sie badania na tzw mikrometode czyli można ukłuć z palca, nie trzeba z żyły.
 
Na całym oddziale są dzieciaki z rota, bo to zakaźny.
Jesteśmy przeniesieni do izolatki, dostałam swoje łóżko.
Obiadów nie mogę wykupić, bo mały nie jest na piersi też nie kumam tej polityki.
No ale najgorsze jest to, że Wiktorek ma wirusa RSV.
Podobno straszne dziadostwo.
Jak nie daj boże pogorszy mu się z oddychaniem to OIOM i respirator...
Odchodzę od zmysłów!!!

Loliszka za wenflon zrobiłam z moją mamą awanturę, ale nie zmienia to faktu, że dziecko kóły przez godzinę, dosłownie żeby pobrać krew i założyć nowy wenflon. Mały nie dość, że się dusi to jeszcze całą godzinę wył. Oddały mi go skrajnie wyczerpanego. Sprawa była nawet u ordynator, ale piguła i tak się tłumaczyła, że to ona tu ma 20letnie doświadczenie...
 
Ostatnia edycja:
Madlein - wysyłam dużo pozytywnych emocji :* Trzymaj sie tam i mam nadzieję że Wiktorek szybciutko wróci do zdrowia. Super że Was przenieśli, bo to jakiś poroniony pomysł, żebyście leżeli z dzieckiem z rotawirusem.

Makuc - gratulacje wagi dla Ali, rzeczywiście ładnie przybiera :-)
 
Ojoj, madlein jakiś koszmar z tym szpitalem. Nie dość, że maluszek jest chory, to jeszcze mu dokładają cierpień. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia.
 
madlen normalnie aż mi sie ciśnienie podniosło :wściekła/y: co za ****** ludzie!! Przecież tu chodzi o małe dziecko !! Jezu jak ja bym tam wpadła...:crazy:

trzymajcie się Kochani ciepło ! Trzymam mocno kciuki żeby małemu się polepszyło i żebyście jak najszybciej wrócili do domku :tak:
 
Makuc gratuluje wagi :-)

Madlein ja bym też odchodziła od zmysłów,a awanturę to na bank bym zrobiła sukom! W dodatku co to za szpital w którym i tak już cięzko chore dziecko kładzie się z dziećmi chorymi na rota,jakaś paranoja.dobrze,że już izolatka.Z obiadami tez mnie zaskoczyłaś.U nas jest bufet w szpitalu,w piwnicach i ja tam jeździłam nawet na obiady w przerwie w pracy jak jeszcze pracowałam.Zorientuj się czy nie ma ogólnodostępnego bufetu(innego) w którym jedzą pielęgniarki i lekarze tak jak u nas.Przytulam was bardzo mocno i życzę szybkiego powrotu do zdrowia i do domku,Jeju aż mam ciarki na rękach i plecach ze złości i przejęcia!:-(


Dziewczyny a teraz na poprawę nastroju i żeby wam puścić trochę dobrych emocji piszę jak wypadła nasza wizyta u neurologa.Mój niuniek nie ma wzmożonego napięcia mięśniowego,wszystko jest dobrze!!!!!!!!!!!!! Rozwija się prawidłowo i jest całkiem zdrowy,to już za nami! Jestem bardzo szczęśliwa,że wszystko się cofnęło.Jedynie co to lekarka powiedziała,że skoro karmię sztucznie i podaję Dewikap (wit D) to mam ją dawać co drugi dzień bo ciemiączko za szybko się zrasta,ale to nic takiego podobno i niczym nie grozi,tylko żeby nie przeginać właśnie z tą wit D.Więc u nas wszystko już w porządku i dziękujemy wszystkim ciociom za szczere i mocno zaciśnięte kciuki.:-)
 
Madlein - cisna mi sie na usta najgorsze slowa. Co to za lekarze/pielegniarki w tym szpitalu?!?!? Jak mozna tak meczyc chore dziecko? BEZMYSLNE GADY!!!!!Matko, ja bym zrobila mega awanture i w ogole bym tego tak nie zostawila. Ta pigula???Kompletna znieczulica i brak empatii, a nie doswiadczenie!!!Rutyna, ktora zabija logiczne myslenie i wszelkie uczucia.
Dobrze, ze chociaz dali Was do izolatki, no i ze lozko dostalas...
Ale z tymi obiadami,to wciaz nie rozumiem. O to tez zrobilabym awanture. Piep**ona dyskryminacja.
Trzymajcie sie tam, jestem z Wami myslami.

Czarodziejka - suuuper!!!Gratulujemy i sciskamy Twojego Dziubka!
 
reklama
Do góry