reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

reklama
happybeti dobrze, że nie trzeba żadnych inwazyjnych metod :) Trzymam kciuki żeby masaże zdziałały cuda i żebyście już nie musieli się tym przejmować :)

czarodziejka
, oczywiście że będziemy myśleć i trzymać kciuki żeby wszystko było ok :)

onesmile, już pisałam na innym wątku ... brawo dla Pawełka :)
 
Siema. My niestety w szpitalu. We wtorek jeszcze nic strasznego nie było, mieliśmy dopiero jutro iść do kontroli, ale mały miał nocą duszący kaszel. Lekarka przyjęła nas wczoraj, ostre zapalenie płuc. Prawdopodobnie mały miał grypę i u takich maluszków powikłania w jedną chwilę się robią. Mówiła, że można spróbować zastrzyki w domu podawać, ale jak się słucha o tej grypie i powikłaniach, a młody mi się dusił, więc zdecydowałam, że szpital. W naszym rejonowym nie było miejsc, lekarka załatwiła Wrocławski szpital i transport karetką. A tu żenada... Musze spać na podłodze, nie mogę wykupić obiadów, bo nie karmię piersią, na terenie szpitala i w pobliżu nie ma bufetu żadnego, mleka dla dziecka nie mają, wody mineralnej też nie.
Jestem na skraju wyczerpania psychicznego. Dziś miałam mieć egzamin w szkole, w ten weekend zjazd. Wszystko szlag trafił, muszę być przy moim Skarbku.
Tak bardzo się o niego boję...
Dodatkowo ma ta biegunkę i położyli nas na zakaźny oddział, ja czuję że chyba się zaraziłam, bo gardło zaczyna mnie boleć, katar chce łapać.
Trzymajcie za nas kciuki.
Jedziemy na augumentinie, inhalacjach i hydrokortyzolu.[FONT=&quot][/FONT]
 
Ojej,Madlein...no,to niefajnie...:(Porażka jakas z tymi warunkami dla matek...A szpital przynajmniej dobry?Czujesz,że Wiktorkowi lepiej?Czy gorzej?Wiesz,miałam podobną historię z moim Maksiem,jak był mały.Tez trafił do szpitala z zapaleniem płuc.I zamiast mu sie poprawiac,to ciągle coś nowego sie przyplątywałao.W końcu go zabrałam na własne żądanie,bo czułam,że jak tak dalej pójdzie,to on pół roku co najmniej w tym szpitalu spędzi,łapiąc wciąż nowe infekcje.dalsze leczenie było prywatnie,u takiej doświadczonej pediatry.Wywaliła mu 3/4 leków przepisanych przez szpital,kazała dawać dużo wit.C i codziennie na spacer(Listopad był!) i dziecko moment wyzdrowiało.Twojemu Wiktorkowi duuuzo sił teraz życzę,żeby szybciutko zdrowiał.Trzymam kciuki.
 
Madlen trzymajcie się Kochani!! Trzymam mocno kciuki za Wiktorka żeby szybko wrócił do zdrowia! Warunki macie masakryczne..a wydawałoby się że duże miasto więc szpitale na poziomie ehh...nie daj się chorobie i szybciutko do nas wracajcie. buziole!
 
reklama
ONESMILE - gratulacje dla Pawełka:))
MADLEIN - trzymajcie się dzielnie!!!! jesteśmy a Wami!!!!
u nas po wczorajszym ważeniu też ładnie: 6300 (przy wadze urodzeniowej 2880). Więc Alicja na cycu rośnie jak szalona. A i przeżyliśmy szczepienie. W przychodni bardzo nie płakała ale za to po powrocie do domu i w nocy istny sajgon był. Nawet czopki nie pomogły...
Kolejne szczepienie za 6tyg. a ja już się boję. Chociaż pielęgniarka mówiła, że takie szkraby to i tak w miarę dobrze kłucie znoszą. Najgorsze są ponoć 5cio-10cio latki. Jedna dziewczynka babce z gabinetu uciekła jak tylko igłę zobaczyła i po całej przychodni ją trzeba było łapać ponoć :rofl2:
 
Do góry