reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza i zdjęcia USG

reklama
Ja chodze na nfz - przyjmuje fajny lekarz, mam na miejscu i nie musze płacic za wizyty, a do tego niedawno weszły jakies nowe ustalenia i masę badań cieżarnym robią za free :tak:
a "zaoszczędzone" pieniądze wydam w tej ciąży u dentysty :sorry2:
 
Ja też chodze na nfz i usg mam na każdej wizycie, a wizyty co 3 tygodnie. Za każdym razem dostaje również zdjęcie z usg, choć przyznam się, że co jakiś czas idę rónież prywatnie żeby porónać i sprawdzić czy napewno wszystko ok.



Kilka razy niestety przejechałam się na lekarzach, np. rok czasu chodziłam z taką jakby nabłonką w oku, a okulistka mówiła że to normalne i taka moja uroda, przepisywał mi maści na zapalenie spojówek. Naszczęście trafiłam do innego lekarza i w ciągu misiąca wylądowałam w szpitalu na usunięciu tego co wg lekarzy ze szpitala wyglądało na guza i z czasem mogło zezłośliwieć.
 
Ja na nfz nie zamierzam chodzić - w moich okolicznych przychodniach albo trzeba się pojawiać na godzinę przed ich otwarciem, żeby się załapać na numerek, albo terminy są takie, że szkoda gadać. Chodzę prywatnie, ale mam ubezpieczenie medyczne, dzięki czemu płacę 60 zł za miesiąc a wszystkie badania (jedynie oprócz testu krwi Pappa) mam w cenie, terminy wizyt są szybkie i umawiam się na telefon.
A z tym testem to chciałam oszczędzić i poszłam do innej przychodni niż chodzę zwykle. Teraz mam nauczkę, żeby trzymać się tego, co jest sprawdzone.
I jeszcze jedno: mój lekarz pracuje w szpitalu, w którym chcę rodzić i bywało w poprzedniej ciąży, że kierował mnie do szpitala na badania, bo ubezpieczona w nfz też jestem.
 
Ja na pierwszą wizytę poszłam prywatnie i bardzo się rozczarowałam. Lekarz okazał się kompletnym osłem, chociaż był miły a jakże w końcu skasował nas nieźle. Ale nie chodzi o pieniądze. Po prostu cwaniak, odniosłam wrażenie, jakby nie zależało mu w ogóle na zdrowiu pacjentów, tylko na zarabianiu kasy. Nie było mowy o kwasie foliowym tylko, że następnym razem zaproponuje mi jakieś tabletki za 200zł na 3 miesiące. I co najgorsze twierdził, że nie zaszkodzi jeśli będę miała ochotę na alkohol jak raz na jakiś czas się napiję wina czy piwka. No cóż lekarze są różni.
Potem poszłam na nfz i jestem bardzo zadowolona. Lekarz wzbudził moje zaufanie i choć mój K. dalej chciał, żebyśmy znaleźli jakiegoś innego prywatnie, ja stwierdziłam, że jestem zadowolona i w dodatku mam za darmo. A jak będę potrzebowała dodatkowo jakieś badanie czy coś to wtedy po prostu pójdę prywatnie.
 
tu w uk tez ciezko z lekarzami...
ja mialam jedno usg (mimo, ze jestem po 2 poronieniach) niekt nie pytal sie mnie co i jak masakra jakas
a prywatnie to mozna zrobic usg, co kosztuje sporo, a jezeli chce sie zobaczyc gina to jest prawie nie mozliwe... prywatnie nie przyjmuja a na nfz przyjol mnie dopiero wtedy gdy po poronieniu krwawilam 3 miesiace, po niewiem ile wizytach w szpitalu kilku usg- polozne zaczely rozkladac rece i wyslaly do gina...
 
reklama
Słuchajcie, do którego tygodnia warto (chodzi mi o raczej taką wartość nie tyle medyczną, co po prostu, żeby się naoglądać) robić usg 3d czy tam 4d? W 26-27 nie jest za późno, dziecko nie jest za duże?
 
Do góry