no to tak:
szyjka mamuśki (czyt. moja) - "nie mam zastrzeżeń" - doktorka
morfologia nam się lekko poprawiła, ale żelazo dalej łykamy,folik też i dwa razy w tyg witaminki (w tym czasie omijamy zelazo). Płytki spadają wolniej.
skierowanie na obciążenie glukozą (75) między 28.11, a 20.12 ...brrr! - dodatkowo za jednym zamachem Odczyn Coombsa ( .. bo mam Rh- )
Tzw. "połówkowe" u nas robione jest między 22-24 tyg. - 10.11 lub 14.11 stawiamy się w szpitalu. (za tydzien).. nasz szpital dostał na 2 tyg do przetestowania jakieś maszyny do USG nowoczesne-superaśne-fantastyczne i doktorka mówi, ze sobie skorzystamy i za jednym zamachem zrobimy to połówkowe (moja doktorka pracuje rowniez w szpitalu). aaa co!
- aż jestem ciekawa co to za maszyny nowej generacji...hmmm.
oczywiście morfologia i mocz na nast. wizytę (na 6.12 -mikołajki)
Bąbel ma się dobrze, grzecznie się pokazuje, serduszko nam puka, wszystko na miejscu, dalej proporcjonalnie rośnie (a to ważne)... no i mamy pół kilograma szczęścia
(nieco ponad pół, ale nieznacznie)..
Moja boląca głowa - to normalne.
Brzuch stwardniał raz więc nie mamy się co martwić teraz...chyba, ze zacznie się systematycznie pojawiac twardnienie , albo bóle przy tym...wtedy sms do doktorki i widzimy się wcześniej (tfu! tfu!)
... no i pilnowac wagi - zadnych odchudzanek (!), ale z głową wcinać. (tak,tak..wiem, ze przeginam z łakociami)
Więcej grzechów nie pamiętam:-)
Ogólnie: gra gitarra... i oby mi grała ładnie do końca:-)