ja juz po wizycie ale cóż tu relacjonować wizyta trwała 10 min w tym expresowe USG na podejrzenie akcji serca, bo pan dr musi w kartę wpisać plus (+)
dobrze, że chodzę jeszcze prywatnie bo państwowa służba zdrowia mocno choruje, a mój mruk doktor to już dawno powinien siedzieć na emeryturze. Dziś marudził, że ma same kobiety w ciąży i że to tyle z nami jest pracy... Stwierdził, że USG zrobi mi na kolejnej wizycie, pewnie wtedy też stwierdzi, że już jest za późno, dziecko za duże i on już wszystkiego nie może sprawdzić... a jeszcze mi marudził, że nie zrobi mi USG bo później ma dużo pisania, no w szoku jestem po tej wizycie
...
ale z tego wszystkiego jedyny plus taki, że mój synek grzecznie spał i serduszko mu biło jak dzwon i tu jestem spokojniejsza, a na szczęście w środę 2.11 mam prywatne USG połówkowe i pani dr od razu zaznaczyła, że to długo będzie trwało, bo musi wszystko posprawdzać :-) mega banan !!!