Ja już się ekscytuje jutrzejszym USG . Chyba spać w nocy nie będę mogła z wrażenie
Ktoś jeszcze ma ze mną jutro ???
ja też
i znów zaczynam się schizować, ale msi być dobrze Mini i jutro wrócimy z dobrymi wieściami, bo inaczej być nie może!!!!
A z newsów dnia byłam dziś na USG i z ludkiem wszystko ok, choć krwiak mały ale nadal w usg widoczny, ale najważniejsze będzie LUDKA czyli DZIEWCZYNKA, zaskoczeni rodzice szukają teraz imienia;-);-);-)
Gratulacje
super że córeczka zdrowa
troszkę gdzieś i temat wizyt odleciał... ale dokończę tu już
A od kiedy jesteś na zwolnieniu bo ja jestem od 9 września i miałam pensje z zakładu i teraz podobno mają mi wypłacić tylko za 7 dni a reszta zus i też się zastanawiam ile będę musiała czekać
A można się przestawić gorzej jak ma się więcej i robi się mniej to wtedy ciężko byłam w odwrotnej sytuacji i dałam rade ale po tych podwyżkach totalnie na wszystko nie wiem czy dałabym rade.Wiec podziwiam osoby co potrafią utrzymac z jednej niskiej pensji.
ja jestem na zwolnieniu od chyba 19lipca w sierpniu kiałam jeszcze parę dni, za które zapłacił mi pracodawca a pozostałe dni od sierpnia z ZUS nie dostałam pieniędzy, ale okazało się że jest to wina pracodawcy i czekam teraz na kasę mam nadzieję że na dniach dostanę
Dziewczyny
Angel i
Kindzia obie macie jakieś do siebie złe nastawienie i trzeba nad sobą troszkę popracować obie musicie, bo wina leży po środku odbijacie piłeczki, a to nie jest miłe jak się czyta takie i takie złe fluidki są
ja również jak i
Mini mam odmienne zdanie, bo nie można przeliczać że w UK coś kosztuje tyle a w PL tyle, bo tu jest 100zł a tam 100f. to bez sensu bo warunki życia są też inne, a skoro my jakoś żyjemy tu a inni za granicą czy w UK, Holandii czy Azji czy Ameryce... to da sie przeżyć jesteśmy tego dowodem żyję oddycham , w lodówce coś mam do jedzenia
optymizm jest najważniejszy że jutro może będzie lepiej
teraz i ja czuję taką negatywną presję kiedy nie mam kasy i przeliczam każdą zł idąc na zwykłe zakupy do sklepu i mam przed sobą prywatną wizytę połówkowego USG za tydzień za które zapłacę ostatnimi pieniędzmi a potem będę się martwić, ale to już nowy miesiąc za pasem
a wiecie co ja wam powiem bylam w irlandi z mezem maz byl tam wczesniej potem pojechalam znim i wiecie co WIECEJ TAM NIE WROCE jedyne co mi wyszlo z tamtad to moj kochany synek ja niemoglam znajsc pracy maz prace stracil zdnia nadzien gosciu zamknal firme wiec zostalismy na lodzie dobrze ze w szkocji mielismy znajomych to nam pomogli mnie przenocowali 2 dni i wrocilam do polski bo juz wiedzialam ze jestem w ciazy a maz jeszcze tam zostal zeby sie choc troszke odkuc kazdemu sie latwo mowi jak ma dobra prace a jak prace ma przecietna to wcale niejest tak kolorowo
no i ja juz tyle bym powiedziala na ten temat A MOJA NIUNIUSIA NADRABIA WCZORAJSZY DZIEN I TAK MNIE MARTRETUJE OD SRODECZKA ZE ASZ MI MILUTKO
niepotrzebnie sie martwilam
(to tak na rozluznienie atmosfery)
ehhh wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, ale to niestety czasem i pech taki, moim znajomym jakoś się tam poukładało w UK, w Irlandii mój wujek siedzi i nie narzeka, nawet mi kiedys myśł przeszła że może by tam na troche pojechać, ale też się zaczęło zmieniać on teraz siedzi tam na jakimś zasiłku i nie opłaca mu sie pracować bo ma troche więcej
paradoks
a mój mąż jeszcze wówczas nie narzeczony, kiedy postanowiliśmy zamieszkać razem, przeprowadzil się do mnie, pod warszawą niby najszybciej z pracą a ze 3 miesiące nic dosłownie, jakiś pech w końcu jakoś po znajomości coś wpadło, a później jakoś tak same sie zaczęły pojawiać propozycje jak juz nie szukał
gdzie tu sens i logika...
a teraz idę sobie wypić meliskę ;-)
trzymam kciuki za kolejne wizyty jutro i czekamy na kolejne w najbliższych dniach co by było o czym pisać w temacie