reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza i zdjęcia USG

mini- to nie jest tak, ze tu zycie jest duzo tansze a zarobki duzo wieksze... zycie kosztuje tyle samo, wiekszosc cen jest porownywalna- zarabia sie lepiej to fakt- ale nie popadajmy w przesade dla niektorych 100£ to jest naprawde duzo kasy i nie kazdy ma 'luzna 100' zwlaszcza jak tylko jedna osoba pracuje a ma sie dziecko w drodze... wynajmujesz mieszkanie, oplaty...
 
reklama
Kamila Wiem że anglia to nie "ameryka" ale mam tam dużo znajomych i rodzinę i wiem że łatwiej jest tam żyć , nawet z jednej pensji .
U nas to jest w zasadzie niewykonalne . My pracujemy oboje i nie mamy najniższej krajowej a mimo to 100 zł na wizytę to dla mnie dużo nie mówiąc już jak ktoś mówi o 300 zł .
I to nie jest tak że komuś żałuje bo jakoś sobie spokojnie żyjemy i pewnie jak by była potrzeba to i jakoś pieniądze by się znalazły . Tylko porównanie angel moim zdaniem było nietaktowne i obraźliwe

Wiem że praca w Anglii nie jest łatwa , życie z dala od rodziny nie jest proste i ja bym się na to nie zdecydowała ale nie oszukujmy się że jest tam tak strasznie źle pod każdym względem , bo gdyby tak było ,nie było by tam tylu polaków
 
Mini wiedziałam zanim napisałaś , że zgadzasz się z kindzią ;-)
Nie wiem co ci mogło tak podnieść ciśnienie i pewnie się już nie dowiem.

Napisałaś
Maruusia w porównaniu do zarobków i do kosztów życia to wizyta prywatna w anglii chyba nie jest taka droga

wieć w najnormalniejszy w świecie sposób Ci odpisałam, że wbrew pozorom jest to bardzo droga taka wizyta.
Gdzie tu powód do ekscytacji i bulwersacji- nie mam pojęcia.

Nie taktowne i obraźliwe?? :szok: Że napisałam,że tyu można dużo rzeczy kupić za sto funtów i dlatwego uważam,że taka kwota na wizyte u lekarza jest naprawde ciężka do dania? To naprawde już nie mam pytań na tak opaczne rozumowanie moich postów. Nie wiem czemu tylko ty i kindzia macie wciąż problemy z ich interperetacją.
 
Ostatnia edycja:
nikt nie mowi, ze jest strasznie zle... ja lubie tu zyc i nie wrocilabym do ploski... w pl z jednej pensji zycie jest chyba nie mozliwe wiem to, jak latamy tam to kasa znika niewiadomo gdzie i na co:shocked2::shocked2:
 
dziewczyny stop, proszę, niech każda pisze o SWOICH odczuciach, a nie każe w dany sposób myśleć pozostałym
 
dziewczyny stop, proszę, niech każda pisze o SWOICH odczuciach, a nie każe w dany sposób myśleć pozostałym

Ivi zaczynam odnosić wrażenie, że się nie da. Teraz wygląda na to, że mieszkając tu jak i kamila i marusia nie mozemy zupełnie pogadac o sprawach bierzących w UK bo jestesmy odrazu najeżdżane. Obłed jakiś.
 
No właśnie Kamila , i dlatego trochę irytuje mnie jak ktoś piszę że w Anglii jest tak strasznie źle i dużo gorzej . Bo wszystko ma swoje plusy dodatnie i ujemne ( jak mawiał klasyk :-))
Ja Ci wierze że 100 Funtów to dla Ciebie dużo ale dla mnie 100 zł to tak samo dużo i dlatego nie chodzę prywatnie na wizyty .
 
M się cieszy i ja też, a babcie i dzadki oszalały, a ja się M pytam o imię a on do mnie Samanta bo miała duże no wiecie co balony ..... oj wstyd a niby taki pożądny człowiek z tego mego M.

:-D:-D:-D gratuluje córki i męża ;-)

Moja Lenke prosze liczyc tu i tu:-D:-D

Z Lenka to niezła akcja, o niby była dziewczynka, teraz może i to chłopiec... to już w lepszej sytuacji sa chyba te co nie wiedzą ;-):sorry2:


a co do porównań typu 100zł/100funtów/100euro - wszystko zależy kto jaka kwota bazową dysponuje ;-) i tak samo jak ktoś mieszka w Polsce i ma super sytuację i nie ma powodów do narzekania, tak samo ktoś mieszkąjący za granicą może miec gorsza sytuację... punkt widzenia zawsze zalezy od punktu siedzenia ;-) no i nie ma sensu się spierać o to - bo to sa tak indywidualne kwestie, że ile ludzi tyle opinii...
 
Ostatnia edycja:
reklama
a wiecie co ja wam powiem bylam w irlandi z mezem maz byl tam wczesniej potem pojechalam znim i wiecie co WIECEJ TAM NIE WROCE jedyne co mi wyszlo z tamtad to moj kochany synek ja niemoglam znajsc pracy maz prace stracil zdnia nadzien gosciu zamknal firme wiec zostalismy na lodzie dobrze ze w szkocji mielismy znajomych to nam pomogli mnie przenocowali 2 dni i wrocilam do polski bo juz wiedzialam ze jestem w ciazy a maz jeszcze tam zostal zeby sie choc troszke odkuc kazdemu sie latwo mowi jak ma dobra prace a jak prace ma przecietna to wcale niejest tak kolorowo :) no i ja juz tyle bym powiedziala na ten temat A MOJA NIUNIUSIA NADRABIA WCZORAJSZY DZIEN I TAK MNIE MARTRETUJE OD SRODECZKA ZE ASZ MI MILUTKO :D niepotrzebnie sie martwilam :p (to tak na rozluznienie atmosfery)
 
Do góry