reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

Yoanna, gratuluję udanej wizyty - moja dzidzia w dokładnie 31 tc ważyła tyle co Twoja teraz więc chyba też ok:) Z tym szpitalem też fajna sprawa, ja bym na czymś takim jeszcze skorzystała przez ubezpieczenie pracownicze w PZU;-)
 
reklama
dziewczyny a mi zostalo 5 tygodni i 2 dni do planowanego porodu, kurcze ale jest mi juz ciezko, nawet nie umie siedziec bo wszystko mnie od razu boli, koszmarny bedzie ten miesiac

yoanna super ze wszystko ok u maluszka
 
Magsus, Grudnióweczka, Yoanna82 gratuluje Wam wizyt. Ciesze sie , ze z maluchami wszystko jak należy.

Dona super,ze z małą Ok,. To najważniejsze. Fakt, lekarza podejscie dziwne.
Mi też bardzo juz cieżko, odliczam dni z utesknieniem, Brzuch mam bardzo nisko zle mi siedziec.

Martusia mi na zgage pomagają landryny miętowe , moze spróbuj

Anisen mam nadzieje, ze operacja nie bedzie konieczna. Jesli kardiolog dobrze rokuje, to trzeba w to wierzyć ! Trzymam za Was kciuki aby było ok

Mam nadzieje ,ze nikogo ni pominęłam !
Kciuki za kolejne wizyty
 
Dzięki, ja też sie cieszę, że wszystko dobrze. W sumie zadowolona jestem z tej opcji szpitalnej przebadają nas wzdłuż i wszerz i mam nadzieję że wszystko będzie okej.
Jaguś, fajnie że waga taka sama, kojąco działają takie wieści :-) A co to za możliwe korzyści z tym PZU? bo ja mam ubezpieczenie grupowe w pracy ;-)
Mój Dzieć jeszcze wysoko chyba siedzi, za to pręży się, wygina, nastawia żeby go głaskać :-)Wie czego chce i wie jak to egzekwować. A co to będzie jak będzie z nami po drugiej stronie :-)
Kciuki za kolejne wizyty.
 
Magsus, Grudnióweczka: gratuluję dobrych wieści

Yoanna82
: mój synuś w 31tc. ważył prawie 1700g - a dokładnie to jakieś 1690, więc zaokrąglam do 1,7kg, bo to szacunkowo przecież tylko i lekarz mój mówił, że jest na 50 centylu, więc średniaczek, a nie jakiś duży :-D

Kasieńka: udanej wizyty jutro!
Salli czekamy na wieści!!
Dona: rzeczywiście jakiś dziwny ten lekarz...
Hope: odezwij się co tam się dzieje, mam nadzieję, ze bedzie dobrze wszystko!
 
Hej :) I my po wizycie, ale średnio jestem zadowolona, bo podczas USG tak mnie zmuliło, że musiałam leżeć na boku, tyłem do monitora i nie widziałam dzidzi praktycznie nic :( a zmuliło mnie tak z bólu.... miałam pobierany wymaz z pochwy, lekarz badał mi szyjkę "dowcipnie" i do tego pokazywał M, jak robić masaż krocza i to było najgorsze.... myślałam, że z bólu to się zadre :-( później właśnie podczas USG tak mi się zaczęło robić nie dobrze, lekarz pytał czy wszystko ok, no to mu powiedziałam, że chce mi się wymiotować, to kazał się przekręcić na bok, przekręciłam się do monitora- jeszcze gorzej, dopiero na drugim boku się uspokoiło.
Z małą oki, z wymiarów mu wyszła 8-9 dni młodsza, waży 2053g, więc przekroczyliśmy magiczny próg 2kg :-D łożysko w porządku, szyjka miękka, ale mówił, że jest ok, że do porodu jeszcze mi daleko, tak więc cały czas mam nadzieję, że donoszę do stycznia :happy: Ciśnienie miałam niskie bo 110 na ileś tam, już nie pamiętam z tego wszystkiego, ale wydaje mi się, że to po tym zmuleniu tak mi spadło.
Po wyniki mam dzwonić za około tydzień, no i będziemy mieć jeszcze jedno USG przed świętami.
M ma mi robić ten cholerny masaż krocza, a ja mam chartować sobie sutki do karmienia, chociaż też nie wiem, czy dam radę, bo tylko się tam lekko dotknę a mnie bolą jak nie wiem :-(

Dziękuję za kciuki :)
A ja zaciskam za kolejne wizytujące dziś i jutro :-)
 
ania to super ze z dzidziem ok, zaskakujacy ten masaz krocza, pierwszy raz slysze ze gin kaze mezowi roibc cos takiego, a co do hartowania sutkow to tez jestem zaskoczona bo mi w pierszej ciazy gdy pytalam moja gine ze mam takie niezbyt wystajace te cypelki z sutkow i czy moge je wyciagac, bo tak radzila kolezanka, to moja gina kategorycznie zabronila mowiac ze takie dzialanie przy sutkach moze wywolac przedwczesny porod, wiec sobie darowalam, zakupilam tylko nakladki do karmienia a pozniej mala juz jakos sobie poradzila i sama je wyciagnela. ale moze twoj gin ma jakis inny sposob na to hartowanie? bo pozniej polozna na oddziale mowila mi o czyms, jak widziala jak mi lzy lecialy przy karmieniu ze mogla czyms je hartowac ale za cholere nie pamieta co to bylo, spirytus??? czy ktos ma na ten temat jakąś wiedzę?
 
Dona co do masażu to ja myślę, że mu tak przy okazji pokazał, bo pobierał mi ten wymaz, badał szyjkę, no to go zawołał i pokazywał, a ja się tam z bólu prawie :baffled: hihi.
Co do tych sutków, to sama się zdziwiłam, mówił, żeby kupić krem na sutki i tak starać się ich ciągnąć, żeby nie bolały podczas karmienia. Jak na razie tego drugiego nie zamierzam praktykować, no ale ten masaż krocza wydaje mi się przydatny, choć bolesny w ch.....
 
reklama
Ja tez juz po wiozycie...wiec tak, wyniki krwi mi sie poprawiły, teraz wszytsko jest ok, ale zelazo mam dalej...cisnienie w normie,...pozniej zrobiła mi usg dowcipne, szyjka ma 36mm...wiec chyba nie jest zle...tylko zgłosiłam gince, ze miewam od kilku dni bole brzucha...sprawdziła brzuch, no I miałam twardy podczas badania...:(:(:(...dostalam luteine dopochwową, magnez I nospe forte....do tego zaka dotykania brzuszka:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-( strasznie sie przestarszyłam tymi twardnieniami...pytalam czy to moze byc od tego ze duzo chodze, stwierdziła, ze raczej nie, ale na wszelki wypadek mam sie oszczedzac, nie nosic ciezarów, brac leki I kontrolowac brzuch....ja czasami czułam ze on jest twardszy ale myslalam ze Mały sie poprostu pręży...I byc moze tak jest...mam nadzieje....

Kolejna wizyta 13 grudnia, wtedy bedzie pobeirane badanie na gbs czyjakos tak...

Kurcze, jakos taka podłamana jestem tym twardnieniem brzucha...:)(
 
Do góry