reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

Dziewczyny sciskam &&& za wizyty :***

inomama siwetna decyzja szczerze mówiac twoi mezczyzni napewno uciesza sie ze beda mogli poszalec na pizzy ;DD :-Da teraz najwzanijsze zdrowie ksiezniczki ;DD :*

ejjeu jaki mam dobry chumor u fifki dobre wiesci ciesze sie jak glupia ze sa d wupacku mialam w nocy czarne mysli ;(
 
reklama
Blue, chyba każda z nas miała... niby to "tylko" forum, ale jakoś się zżywa człowiek i się przejmuje. Ja się też martwiłam, co się budziłam, to myślałam o Fif i o Adrianku... Oby teraz już się nic złego nie działo, niech sobie dotrwają spokojnie tych parę tygodni do porodu.
 
Postaram się chwilowo nie panikować, bo właśnie doszłam do wniosku, że to badanie to pokazuje, że mój organizm nie radzi sobie z cukrem, ale przecież ono nie oznacza, że na co dzień mam problem - tzn. teraz jak stosuję dietkę, być może na co dzień te wyniki nie są tak wywindowane, przecież nie wypijam 75g glukozy na każde śniadanie tylko jem ciemne pieczywo na zakwasie. Więc zanim spanikuję, musze sprawdzić, co się dzieje po jedzeniu. Zaraz się wybieram po glukometr do apteki. Tylko boję się tego glukometru, bo podobno to całe kłucie boli i nie bardzo wiem, jak mam się psychicznie przełamać przed zadawaniem samej sobie bólu - ja nawet z przemywaniem sobie czegokolwiek wodą utlenioną mam problem, bo przecież szczypie ;) Oby ta dieta jednak działała, oby się nie okazało, że ja na darmo się frustruję chudnięciem, bo... bo perspektywa obserwacji w szpitalu w tym momencie życia byłaby katastrofą. MUSZĘ pracować. Już i tak na wizytę u diabetologa muszę się zwolnić i mocno to po kieszeni odczuję. Szpital by bardzo pokomplikował sprawę, naprawdę.. Wiadomo, że jak trzeba to trzeba, jak się coś niedobrego by działo to nie byłoby dwóch zdań, ale położyć się po to, żeby parę razy sprawdzali glukometrem poziom cukru to nie jest sytuacja awaryjna, można to samo robić w domu.

Tak, katherinne, ponakręcaj się jeszcze i postresuj, na pewno to będzie miało wprost 'zbawienny' wpływ na poziom cukru...:angry:
 
Dokładnie Kasia -świetny ostatni wniosek, panikowanie Ci w niczym nie pomoże. Ja wiem, że łatwo się mówi, ale tak jak piszesz kup glukometr i idź do diabetologa i oczywiście kontroluj dietę, więcej nie możesz zrobić. A zamartwianie i panikowanie nic nie pomoże, jedynie maluszek odczuje. By the Way Katherine co będziecie mieć synka czy córcię bo gdzieś nie doczytałam chyba?.
 
Hej dziewczyny. Dawno mnie tu nie było, jak zaczęłam chronologicznie czytać wieści ze szpitala to zamarłam... Całe szczęście już dobrze z Fifką i oby tak pozostało do terminu.

Katherinne najczęściej cukrzyca ciążowa po porodzie ustępuje, więc się nie przejmuj, Anisen dobrze Ci wytłumaczyła postępowanie, leżałam w szpitalu z kobitką z cukrzycą i właśnie tak działali. Dieta powinna pomóc,u niej już po kilku dniach była poprawa.

Co do wycofania fenoterolu to jestem w szoku, całe szczęście mam zapas na miesiąc, ale co będzie dalej nie mam pojęcia, jak tak można bez zamiennika zostawić nas same sobie :confused: to na pewno tylko ze względu na interesy koncernów farmaceutycznych. Nie wierzcie dziewczyny że fenoterol szkodzi, dookoła mnie mnóstwo mam brało fenoterol i dzieci są całkiem zdrowe, a szczególnie ja, mama ze mną w ciąży brała od 4 miesiąca, a rozwijałam się nawet lepiej i zdrowiej niż moja siostra z książkowej ciąży :)
 
Ostatnia edycja:
Hope, u mnie w brzuszku siedzi długonogi synek :) Poszłam do apteki i glukometr dali mi za darmo, tylko paski musiałam dokupić. Siedzę i patrzę na niego wilkiem. Ble. Nie wiem, jak ja poród przeżyję jak mnie taka igiełka przeraża ;) Najgorzej jednak z godzinami posiłków. Od dwóch tygodni nad tym kombinuję i ni w ząb nie da się ich dostosować do mojej pracy. Już na głowie staję, ale to jakbym próbowała tą głową mur przebić. Jak się nie obrócić, wychodzi mi, że kolację zjem albo po 22, albo w okolicach 16:30.
 
Katherinne mierz sobie godzinę po jedzeniu i na czczo. a "igłowanie" nie boli ;) ale fakt, opór przed skaleczeniem się zawsze człowiek ma. ja sama biorę kilka wdechów przed i ciach :tak: nie wiem jaki glukometr masz ale na moim można ustawić długość igły i jak dobrze ustawisz to naprawdę nie boli
 
Dziewczyny tak się cieszę że u Fifi i Adrianka lepiej, myślałam o nich cały czas.
Co do kłucia się, z Olką w ciąży też musiałam to robić i też miałam glukometr Accu Check. Vinga ma rację, przy odpowiednim ustawieniu igły potem to się już mechanicznie robi.
 
Ikasia - nie uciekłaś od dentysty?:)

a ja wstałam z takim bólem gardła, ze ulala i z nosa zaczyna kapać:( ciekawe jak można sie przeziębić nie wychodząc z domu?:)

To chyba reakcja obronna organizmu przed szpitalem!
 
reklama
Dostałam contour ts. Przed pierwszym kluciem narobilam sporo histerii. I to pierwsze najmniej bolało, wiec byłam pozytywnie zaskoczona. Ale niestety kolejne paluszki mimo najmniejszej głębokości juz tak. Nie jakoś przesadnie, ale do przyjemności to nie należy. I wyniki też nie zachwycają...
 
Do góry