reklama
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Ivi no właśnie ponad 3 tygodnie temu byłam w szpitalu zeby coś na tą szyjkę założyli kiedy miała jeszcze 2 cm... no ale lekarz powiedział ze skoro Mojego synka donosiłam znaczy ze szyjka wytrzyma (a też w 29 tygodniu szyjki już praktycznie nie miałam...) powiedział że lepiej nie ruszać bo on się boi że jak coś zaczną gmerać to urodzę...
Nie wiem na ile to logiczne - choć logicznie brzmi... ale dokładnie jak w poprzedniej ciąży zaraz zacznę 30 tydzień a szyjki już praktycznie nie ma a kanał zaczyna puszczać.
Nie wiem na ile to logiczne - choć logicznie brzmi... ale dokładnie jak w poprzedniej ciąży zaraz zacznę 30 tydzień a szyjki już praktycznie nie ma a kanał zaczyna puszczać.
Kasienka_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2012
- Postów
- 2 117
Fifka za przeproszeniem debile z tych lekarzy :| a Twoj lekarz tez jakis nie teges ... i nie mysle o Tobie absolutnie nic zlego bo sluchasz sie lekarzy bo im powinno sie ufac ... ale przeciez ok szwy moga spowodowac wczesniejszy porod... ale skoro mialas juz klopoty w poprzedniej ciazy to na jakiej podstawie przy skracajacej sie szyjce wyszli z zalozenia ze moze donosisz do konca .... a jak nie donosisz to co wtedy ? a jak dziecko bedac wczesniakiem bedzie mialo pozniej powiklania ... szlak mnie trafia na tych debili bo w taki sposob , przez ich niekompetencje, moja kolezanka wlasnie urodzila teraz w 26 tygdoniu i stracila swoje malenstwo!!
czemu nie zaloza Ci pessara?? to przynajmniej da mozliwosc dotrwania do bezpiecznego terminu przy mniejszym Twoim wysilku
czemu nie zaloza Ci pessara?? to przynajmniej da mozliwosc dotrwania do bezpiecznego terminu przy mniejszym Twoim wysilku
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
To idzie tak samo jak w poprzedniej ciąży, więc ja się domyślałam ze i teraz poleci tak samo no lekarz tak zadecydował i co ja mu zrobię?
Powiem wam ze jestem strasznie zła... bo z jednej strony nie chce latać po szpitalach panikować itp. bo pamiętam jak to było z Konradem... i tak mi nic nie zrobili tylko cholera sobie wczasy robiłam (aczkolwiek jak za dwa tygodnie będzie rozwarcie to pójdę do szpitala zeby sterydy na płucka w razie czego dali... ) az drugiej boję się że przeoczę ostateczny moment na reakcję mimo ze Konrada donosiłam boję się że... chciałabym choś do tego grudnia dociągnąć zeby małemy tych inkubatorów oszczędzić...
Kasia odpowiedziałaś właśnie tym postem na zadane przez ciebie pytanie. Nie założą bo Konrada mimo skracającej się szyjki donosiłam i być może taka moja uroda ze ta szyjka u mnie taka "byle jaka". Jak założą krążek to mogę donosić ale też mogę od razu zacząć rodzić... takie same zagrożenie tu i tu... z tym ze lekarze wiedzą ze zostawiając to tak jak jest istnieje duża szansa ze donoszę. Znajomej założyli krążek w 30 tygodniu a dzień później urodziła... więc to też nie jest takie hop siup... ja się nie upieram bo sama nie wiem co jest lepsze
Zresztą teraz to już głuoiego gadka bo za późno na zakładanie... szyjka przy 10mm nie nadaje się ani na krążek ani na szew (krążka nie ma na co założyć a szew jest niebezpieczny bo za duże zagrożenie machanie tam igłą gdzie zaraz obok jest pęcherz płodowy... ) Jeśli mieli coś zrobić to wtedy powinni... teraz już zostaje mi tylko trzymanie kciuków i mienie nadziei.
Powiem wam ze jestem strasznie zła... bo z jednej strony nie chce latać po szpitalach panikować itp. bo pamiętam jak to było z Konradem... i tak mi nic nie zrobili tylko cholera sobie wczasy robiłam (aczkolwiek jak za dwa tygodnie będzie rozwarcie to pójdę do szpitala zeby sterydy na płucka w razie czego dali... ) az drugiej boję się że przeoczę ostateczny moment na reakcję mimo ze Konrada donosiłam boję się że... chciałabym choś do tego grudnia dociągnąć zeby małemy tych inkubatorów oszczędzić...
Kasia odpowiedziałaś właśnie tym postem na zadane przez ciebie pytanie. Nie założą bo Konrada mimo skracającej się szyjki donosiłam i być może taka moja uroda ze ta szyjka u mnie taka "byle jaka". Jak założą krążek to mogę donosić ale też mogę od razu zacząć rodzić... takie same zagrożenie tu i tu... z tym ze lekarze wiedzą ze zostawiając to tak jak jest istnieje duża szansa ze donoszę. Znajomej założyli krążek w 30 tygodniu a dzień później urodziła... więc to też nie jest takie hop siup... ja się nie upieram bo sama nie wiem co jest lepsze
Zresztą teraz to już głuoiego gadka bo za późno na zakładanie... szyjka przy 10mm nie nadaje się ani na krążek ani na szew (krążka nie ma na co założyć a szew jest niebezpieczny bo za duże zagrożenie machanie tam igłą gdzie zaraz obok jest pęcherz płodowy... ) Jeśli mieli coś zrobić to wtedy powinni... teraz już zostaje mi tylko trzymanie kciuków i mienie nadziei.
Ostatnia edycja:
vinga89
mamusia syneczków
Fifka to teraz chyba pozostaje tylko trzymać kciuki żebyś dotrwała do bezpiecznego terminu. będzie dobrze, jeszcze tylko kilka tygodni, dacie radę!
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Dzięki kochane :* Jeszcze choć te 8 tygodni.... niecałe dwa miesiące już zostały...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 879
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 951
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: