reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

Pustiszi gratuluję siuśka. Wiedziałam, u Ciebie identycznie jak u Blue Lovi miałam 99 % pewności:-D. Ale opis czaderski :-)
 
reklama
Mnie nałóg dopadł na studiach (jakieś 12 lat temu), mój pierwszy mąż palił, a ja jak poznałam obecnego to i on palił i ja. Mój M pali już ze 20 lat. Koszmar, także Fifka gratuluję motywacji i &&&&&&&&&&&&& żeby się rzucić całkiem udało. U mnie w rodzinie (najbliższej) to tylko mój starszy brat uchował się bez palenia. Nie wiem, jak to zrobił, bo rodzice w domu zawsze palili. Teściowie nie palą i w ogóle wrogowie palenia, także jak mieszkaliśmy u nich prawie 1,5 roku to byliśmy "szczuci" pod tym względem.
Teść kiedyś w przypływie dobrych uczuć powiedział w zimie żeby palić w kotłowni. Jak teściowa weszła do kotłowni to afera była taka, że nawet nie chcę pamiętać. Nie chciałam teścia wkopać, więc nic nie powiedziałam.
 
Ostatnia edycja:
nieeee, stwierdziłam,że nie wytrzymam do 14!! (planowana wizyta u gin na NFZ). złapałam za telefon i już :) jutro o 16;15 u mojej ulubionej pani doktor wraz z mężusiem mamy zamiar zobaczyć zdrowiutkiego naszego skarba!! Milutkim gratisem byłby dyndajacy siuraczek..... prosze o pozytywne fluidy!!
 
Fifka - chłop

dobrze, ze nie macie presji, by się to sprawdziło, bo inaczej żadna by nie odpisała, co USG zobaczyło:)

a ja paliłam i wiem, ze będę znowu, bo lubię

trzymam kciuki za wizyty dzisiejsze!!!!
 
reklama
Do góry