reklama
corina
Fanka BB :)
no i dupa... wg ostatniego usg ze szpitala z 8 kwietnia mala miala 3300g,
wg usg mojego lekarza z 6 kwietnia 2800g,
a dzis znowu wg dokotra 3200g...
dodam ,ze sprzetowi doktora daleko do szpitalnego, takze moge jedynie obliczyc sobie przyrost od tamtego czasu i zalozyc ze mala ma juz ok 3700g, a ze kazdy sprzet sie myli (o jakies 10%) to najbardziej wiarygodna moze byc waga 3,5 kg. I tyle...
Pozatym malucha nie wybiera sie jeszcze na ten swiat, pozamykane wszystko. Chociaz tu tez do konca nie mozna wierzyc lekarzom. Moja przyjaciolka byla u lekarza w 36 tyg, ten powiedzial ze pozamykane i zeby szykowala sie za jakies 2 tyg najwczesniej, a jej tego samego dnia w nocy wody odeszly i urodzila (dodam ze nawet brzuszka nie miala opadnietego, zadnych symptomow przepowiadajacych).
Pozostaje oczekiwać...
wg usg mojego lekarza z 6 kwietnia 2800g,
a dzis znowu wg dokotra 3200g...
dodam ,ze sprzetowi doktora daleko do szpitalnego, takze moge jedynie obliczyc sobie przyrost od tamtego czasu i zalozyc ze mala ma juz ok 3700g, a ze kazdy sprzet sie myli (o jakies 10%) to najbardziej wiarygodna moze byc waga 3,5 kg. I tyle...
Pozatym malucha nie wybiera sie jeszcze na ten swiat, pozamykane wszystko. Chociaz tu tez do konca nie mozna wierzyc lekarzom. Moja przyjaciolka byla u lekarza w 36 tyg, ten powiedzial ze pozamykane i zeby szykowala sie za jakies 2 tyg najwczesniej, a jej tego samego dnia w nocy wody odeszly i urodzila (dodam ze nawet brzuszka nie miala opadnietego, zadnych symptomow przepowiadajacych).
Pozostaje oczekiwać...
no i dupa... wg ostatniego usg ze szpitala z 8 kwietnia mala miala 3300g,
wg usg mojego lekarza z 6 kwietnia 2800g,
a dzis znowu wg dokotra 3200g...
dodam ,ze sprzetowi doktora daleko do szpitalnego, takze moge jedynie obliczyc sobie przyrost od tamtego czasu i zalozyc ze mala ma juz ok 3700g, a ze kazdy sprzet sie myli (o jakies 10%) to najbardziej wiarygodna moze byc waga 3,5 kg. I tyle...
Pozatym malucha nie wybiera sie jeszcze na ten swiat, pozamykane wszystko. Chociaz tu tez do konca nie mozna wierzyc lekarzom. Moja przyjaciolka byla u lekarza w 36 tyg, ten powiedzial ze pozamykane i zeby szykowala sie za jakies 2 tyg najwczesniej, a jej tego samego dnia w nocy wody odeszly i urodzila (dodam ze nawet brzuszka nie miala opadnietego, zadnych symptomow przepowiadajacych).
Pozostaje oczekiwać...
he he kurde jaja no, co USG to inna waga
wiesz jezeli to 1 ciaza to wlasnie tak bywa ze do pozna jest wszystko pozamykane,ja zobacz od tygodnia jak nie lepije chodze ze zgladzona szyjka,we wtorek gin oznajmil ze glowak bardzo nisko,wczoraj tesciowa tez mowila ze juz brzuszek mocno opadl i z tydzien pochodze,ale znajac te gadanie to doczekam do treminu
tak to jest ze lekarz mowi ze pozamykane a tu pufffff i rodzisz a innej co mowi ze na dniach urodzi to ta nosi ten brzuszek i nosi:-)
malina29
Mama debiutująca
- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2009
- Postów
- 2 327
Witam sie "poszpitalnie" i ciągle w dwupaki\u
Dzięki dziwczyny za wszytskie ciepłe słowa wsparcia, iż wszystkim gratuluję udanych wizyt i zdroworosnących maluszków :-)
U mnie komiksowo :-) ale od początku
Gin kazal się stawić w spzitalu w środe wieczorem, dostałam skierowanie do konkternej kliniki/oddziału w CZMP (tam gdzi ejuż 2 razy leżałam no i tam pracuje mój gin). JUż na IP poinformowano mnie, że nie ma szans na ten oddział bo kobity pozajmowały już nawet korytarze i nikt mnie tam nie chcę! No więc przyjęli mnie na blok przedporodowy zupełnie innego oddziału - oczywiście jak na mój pech - o najgorszej opinii... no iwęc już na IP po usłyszeniu tych rewelacji się rozryczałam...chlipałam se chlipałam - lekarki z IP mnie pocieszały, ze ja przecież na cc przyszłam, więc to nie ma takiego znaczenia na jaki oddział mnie przyjmą... a przecież ciąż będa jutro na pewno...
No wiec przyjęli mnie na ten blok przedporodowy - drzwi w drzwi miałamm porodówke - no i chyba w I nc wysłuchałam z 5 porodów - wrzaski takie, że aż mnie z przerażenia skręcało. PO tak upojnej nocy - rano usłyszałma, ze będa mnie ciąć wiec mam nic nie jesć i nie pić... no to ja pokornie na głodzie, tak koło 14 oświadczyli, ze jednak się rozmyslili.....bo.... jeszcze za wcześnie jednak.. no więc cholera mnie wzięła.
Ale z drugiej strony jak zobaczyłam ten zajefajny pwrsonel, wredne położne i bezdusznych lekarzy - to stwierdziłam,ż echyba jednak Bóg nade mną czuwa... i wie coc robi nie dająć mi tu urodzić,
dziś znów badani, i znów tekst że... no może za tydzień...więc ja pytam, czy to oznacza, ze dziś wychodze do domu? oni na to , zdziwieni, że jak to? do domu??????
No mówie do domu, tak po prostu, akcji porodowej ani widu ani słychu, ktg idealne to po co mam tu siedzieć - jakiś naburmuszony profesorek spojrzał na mnie ze zdziewieniam i odktywczo stwierdził "no rzeczywiście,.... czyli woli Pani czekac w domu???? no dobrze, ma Pani w sumie rację"
NO pytanie zaliczyłam do mega zabawnych, po czym szybciutko się spakowałam i pognałam do domu
I wiecie co???? JUż mi się nie spieszy!!!!! POczekam sobie do 4 maja - wtedy stawiam się na CC do mojego gina i mojej kliniki, i koniec :-)
Dzięki dziwczyny za wszytskie ciepłe słowa wsparcia, iż wszystkim gratuluję udanych wizyt i zdroworosnących maluszków :-)
U mnie komiksowo :-) ale od początku
Gin kazal się stawić w spzitalu w środe wieczorem, dostałam skierowanie do konkternej kliniki/oddziału w CZMP (tam gdzi ejuż 2 razy leżałam no i tam pracuje mój gin). JUż na IP poinformowano mnie, że nie ma szans na ten oddział bo kobity pozajmowały już nawet korytarze i nikt mnie tam nie chcę! No więc przyjęli mnie na blok przedporodowy zupełnie innego oddziału - oczywiście jak na mój pech - o najgorszej opinii... no iwęc już na IP po usłyszeniu tych rewelacji się rozryczałam...chlipałam se chlipałam - lekarki z IP mnie pocieszały, ze ja przecież na cc przyszłam, więc to nie ma takiego znaczenia na jaki oddział mnie przyjmą... a przecież ciąż będa jutro na pewno...
No wiec przyjęli mnie na ten blok przedporodowy - drzwi w drzwi miałamm porodówke - no i chyba w I nc wysłuchałam z 5 porodów - wrzaski takie, że aż mnie z przerażenia skręcało. PO tak upojnej nocy - rano usłyszałma, ze będa mnie ciąć wiec mam nic nie jesć i nie pić... no to ja pokornie na głodzie, tak koło 14 oświadczyli, ze jednak się rozmyslili.....bo.... jeszcze za wcześnie jednak.. no więc cholera mnie wzięła.
Ale z drugiej strony jak zobaczyłam ten zajefajny pwrsonel, wredne położne i bezdusznych lekarzy - to stwierdziłam,ż echyba jednak Bóg nade mną czuwa... i wie coc robi nie dająć mi tu urodzić,
dziś znów badani, i znów tekst że... no może za tydzień...więc ja pytam, czy to oznacza, ze dziś wychodze do domu? oni na to , zdziwieni, że jak to? do domu??????
No mówie do domu, tak po prostu, akcji porodowej ani widu ani słychu, ktg idealne to po co mam tu siedzieć - jakiś naburmuszony profesorek spojrzał na mnie ze zdziewieniam i odktywczo stwierdził "no rzeczywiście,.... czyli woli Pani czekac w domu???? no dobrze, ma Pani w sumie rację"
NO pytanie zaliczyłam do mega zabawnych, po czym szybciutko się spakowałam i pognałam do domu
I wiecie co???? JUż mi się nie spieszy!!!!! POczekam sobie do 4 maja - wtedy stawiam się na CC do mojego gina i mojej kliniki, i koniec :-)
Agnieszka77
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2005
- Postów
- 2 164
Malina współczuję przeżyć w szpitalu,wiem co to znaczy ,bo w poprzedniej ciązy cały 8 miesiąc przeleżałam w szpitalu i tak się napatrzyłam na porody i nasłuchałam wrzasków,żew później bałam się rodzić
Co do porodu,to tez mi się juz nie śpieszy,mogę sobie jeszcze pochodzić w ciązy nawet do czerwca;-) Mam juz wszystko załatwione z porodem,więc się nie martwię i nie stresuję,w dwupaku nie jest mi źle,jestem dyspozycyjna i robię co chcę i kiedy chcę,bo później wiadomo...;-)
Co do porodu,to tez mi się juz nie śpieszy,mogę sobie jeszcze pochodzić w ciązy nawet do czerwca;-) Mam juz wszystko załatwione z porodem,więc się nie martwię i nie stresuję,w dwupaku nie jest mi źle,jestem dyspozycyjna i robię co chcę i kiedy chcę,bo później wiadomo...;-)
reklama
asia.k
Fanka BB :)
No to Alutka TRZYMAM KCIUKASY :-);-)Dziewczyny ja po wizycie
Antoś waży 3300g więc kawał klocuszka... i w poniedziałek ide do szpitala ze skierowaniem na cc... więc raczej w przyszłym tygodniu maluszek będzie na moich rączkach
dopiero teraz zaczęłam się bać aby wszystko było dobrze.....
Corina ja obstawiam 3600g.... stawiam skarpetki
Chrupcia jeśli naprawdę wód jest za mało to idź do szpitala... miło nie będzie ale cały czas pod opieką lekarzy....
Ja obrączkę i pierścionki zdjęłam juz w styczniu bo wiedziałam że nie będzie lekko... teraz juz nie dam rady załozyć....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 97
- Wyświetleń
- 11 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 84 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 229 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 150 tys
Podziel się: