Póżniej było juz lepiej, przeszłam na doustne i organizm się przyzwyczaił. Lecę nadal na maksymalnej dawce (6 razy na dobę) i tak do końca kwietnia pewnie.
afiliacja - szczerze współczuję. I stresu i "koktajlu mołotowa".
Ja zaledwie Cordafen biorę 3X1 dziennie a już mam dosyć, więc nie wyobrażam sobie co przezyły dziewczyny po dawce uderzeniowej... Od mojego "zaledwie" nudności, głowa boli i już w ramach bonusa spieka się buraka na jakieś 20 minut po wzięciu...