Wróciłam z wizyty, wszystko OK, dr podglądał malucha, ale ten był złożony w scyzoryk!Siusiaka- owszem, pokazał i mąż nawet dostał zdjęcie siusiaka "do portfela" ale już buzi nie udało nam się zobaczyć, bo była zasłonięta i rękami i nogami Łobuz mały:-)
Narzekałam drowi, że jestem ostatnio mega odmóżdżona, powiedział, że nie ja pierwsza tak narzekam i że "po ciąży mózg wraca" Pocieszające
Narzekałam drowi, że jestem ostatnio mega odmóżdżona, powiedział, że nie ja pierwsza tak narzekam i że "po ciąży mózg wraca" Pocieszające