reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wczesniaki ur,36 tydzień

reklama
Niech te święta Bożego Narodzenia
przyniosą nam wiele radości,
Niech uśmiech zagości w domach,
Niech ogarnie nas ciepło wigilijnej świecy,
a jej blask zamieni się w żywe iskierki w oczach,
Niech samotność odejdzie w niepamięć,
Niech zima otula nas białym puchem,
jak ciepły koc przy kominku,
Niech bieluteńkie gwiazdeczki
skrzypią wesoło pod naszymi butami
na wieczornym spacerze.
Niech dobry Bóg namaluje
szczęście na naszych twarzach,
Niech miłość dotyka nas delikatnie,
lecz bez ustanku,
Niech marzenia płyną wysoko w górę
i spełniają się…
 
witam...i ja jestem mamą 36 tygodniowego wczesniaka. Mały urodził się 29.06.09 z wagą 2470 gr i 52 cm. W sumie nie miał większych problemów poza żółtaczką z którą walczył do 4 miesiąca życia i kolką. Teraz jest wspaniałym małym urwisem. sam siedzi i najchętniej cały czas chciałby żeby go nosic na rękach. Mamy tylko problem z ulewaniem. Często mocno ulewa nawet dośc długo po jedzeniu. Miał usg i lekarz stwierdził że wszystko jest ok. Nie pomaga nawet nutriton. Może któraś z Was miała taki problem i cos poradzi. Mały jest na piersi plus jedzonko ze słoiczka raz dziennie.
 
Witaj fela_76 na ulewanie najlepszy jest czas :sorry: Sama przez to przechodziłam z córeczką i żadne leki nie pomagały. U nas był zdiagnozowany refluks. Ja karmiłam sztucznie i zamiast nutritonu, czy debridatu zagęszczałam jej jedzonko zwykłą kaszką ryżową, troszkę pomagało ale i tak ulewała. Dopiero jak zaczęła chodzić to to ulewanie się skończyło. Do teraz słychać jak jej cofa jedzonko w przełyku ale nie ulewa na szczęście ;-)
Jeszcze z parę miesięcy i powinno się skończyć to ulewanie u Twojego synka :tak: Trzeba tylko pilnować przyrostu wagi.
 
Cześć. Też urodziłam synka w 36 tygodniu. Ważył 2300 gr i miał 54 cm wzrostu. Na początku było wszystko ok dostał nawet 10 punktów , ale nie trzymał temperatury więc go wsadzili do inkubatorka Na początku pięknie jadł ok 20 ml sztucznej mieszanki na jedno karmienie i miał b. dobre wyniki badań... Niestety w pierwszej dobie po cc nie mogłam go zobaczyć i dopiero w drugiej poszłam na oddział wcześniaków i zobaczyłam go podłączonego pod kroplówki i miał też sondę w nosku :( Okazało się, że w drugiej dobie w kupce pojawiła się krew więc zapadła decyzja o podaniu antybiotyku. Po prześwietleniu okazało się że z układem pokarmowym wszystko ok , ale ma zapalenie płuc Masakra! Na początlku karmili go pozajelitowo ( z powodu tego krwawienia) i podawali 2 antybiotyki i dopiero potem podawali po kilka ml mojego mleka do żołądka. W szpitalu spędziliśmy 3 tyg. Mój mały szkrab przeszedł żółtaczkę (fototerapia) , miał wylewy dokomorowe II stopnia, zapalenie płuc :( Strasznie się o niego martwiłam. Było ciężko , szczególnie gdy nagle Pani doktor oznajmiła " Pani dziecko jest bardzo chore.. ma bardzo złe wyniki badań", ale okazało się , że najprawdopodobniej źle zrobiono badanie, albo pomylono wyniki w laboratorium!!! Za godzinę Pani doktor zadzwoniła , że jednak wszystko jest ok! Pewnego dnia zaczął ładnie jeść z butelki moje mleczko, więc wypisali nas do domku. W domku nauczył się jeść z cycusia i tak już pozostało :):):)NIe choruje (odpukać). Ma 6,5 miesiąca i waży 8300 gram i ma 70 cm wzrostu. Długo nie podnosił głowy jak leżał na brzuchu bo nie lubił na nim leżeć. Neurolog mówiła , że z napięciem ok, ale ,że ,mały jest leniuszkiem. Zresztą do tej pory nie lubi więc nie wiem jak to będzie z raczkowaniem... Sam jeszcze nie siedzi, ale lekarka mówi , żeby dać mu jeszcze czas, więc czekamy. Przekręca się z brzucha na plecy i odwrotnie ( rzadko) i śmieje się na głos. Czeka nas jeszcze troszkę "wcześniakowych" badań ale wierzę, że wszystko będzie ok:):)
 
Moja córeczka urodziła się w 34 - 35 tygodniu przez cc. Przyczyną było to, że od grudnia 2008 roku do końca ciąży ( czyli 3 luty 2009) chorowałam. Niby zwykłe przeziębienie, ale mój lekarz nie kazał mi brać żadnych leków w szczególności antybiotyków...kazał pić gorącą wodę z miodem i cytryną. Jak na pewno każdy się domyśli - nie pomagało. Cały czas męczył mnie kaszek i straszny katar. Raz przechodziło a później znowu mnie łapało. W rezultacie bardzo dużo leżałam i się grzałam. Zdarzyło się również, że jechałam na pogotowie, bo strasznie bolały mnie plecy, dolny odcinek krzyża. Płakałam z bólu. Ale lekarze zbadali mnie i stwierdzili, że wszystko jest w porządku. Ale miałam złe przeczucia. Za dwa dni pojawiła się wysoka gorączka 38 stopni. Na pogotowiu powiedzieli, że powinnam wziąć paracetamol. Tak też zrobiłam. Ale żeby nie czekać w poniedziałek (02.02.2009) pojechałam do lekarza rodzinnego, dostałam antybiotyk i do domku...niestety w nocy z 2 na 3 lutego, dokładnie o godz.2, zaczęły się bóle...i tak dotrwałam do godz.6 i mąż mnie zawiózł na porodówkę...co się okazało? Przedwczesny poród spowodowany wysoką gorączką. Lekarze bali się, że płód może zostać zainfekowany podczas porodu naturalnego i dlatego cesarka. O godz. 10:05 przyszła na świat Roksanka. Ważyła 1970 i mierzyła 46cm. Od razu przeniesiona została do inkubatora gdzie spędziła 3 tygodnie. Męczyła sie przy odchaniu i nie trzymała temperatury ciała, była pod tlenoterapią.
Dowiedziałam się również, że w moim przypadku powinnam na samym początku dostać antybiotyk i to silny, żeby wirusy nie przeszły na dziecko. Teraz mogę gdybać co by było gdyby...na szczęście wszystko się dobrze skończyło i córeczka jest zdrowa i coraz silniejsza :)Ale miała problemy z wypróżnianiem się i strasznie się jej ulewało. Miała też przepuchlinę pępkową. Po pół roku wszystko mineło.

 
Witam, też urodziłam córeczkę w 36 tyg, Cesarskie cięcie zostało przeprowadzone z powodu nadciśnienia. Zuzia urodziła się malutka 1700 i 47cm, dostała 9 punktów. W pierwszej dobie nie mogłam wstać Zuza trafiła do inkubatora więc na drugi dzień do niej poszłam miała podłączoną kroplówkę. Podawano jej leki i glukozę(oddychała sama). Odciągałam pokarm (chodź miałam go bardzo mało) najpierw dostawała 3ml, i z dnia na dzień coraz więcej. Przeprowadzono wszystkie badania i okazało się że mała ma powiększone komory w główce (oczywiście był płacz i lament). po 3 tygodniach Zuzia została wypisana do domu z litanią badań jakie mamy przeprowadzić po wyjściu ze szpitala. Był okulista wszystko ok, badanie słychu też ok(jeszcze jedna wizyta kontrolna nam została), neurolog zalecił rehabilitację ponieważ stwierdził asymetrię(ale po roku wszystko się poprawiło), a jeszcze były usg główki na których stwierdzono ze te komory się raz powiększają a raz są bez zmian(na szczęście mała rozwija się prawidłowo). Oczywiście problem ulewania też się pojawił trwał do 8-9 miesiąca, nie pomogły żadne zagęszczacze ani kaszki, zmiany mleka też próbowaliśmy niestety nic nie dawało efektów, Lekarz powiedział ze jak przełyk się prawidłowo wykształci to ulewanie minie i tak się stało. Zuzia ma teraz rok i osiem miesięcy i jest wszystko ok(troszkę mało waży 9kilo-ale jest niejadkiem, biegamy za nią z jedzeniem), rozwija się jak dziecko urodzone w terminie, chodzić zaczęła jak miała rok i dwa miesiące a mówić teraz zaczyna całymi zdaniami. w między czasie było raczkowanie. teraz przed nami nauka korzystania z nocnika.;-)
 
Witam nowe mamusie:-)
I jak tylko macie ochote to zapraszam na nasz watek glowny ,czyli na pogaduchy wczesnych rodzicow:tak::tak::tak:

PATICJA
Moje w maju koncza trzy latka i waza teraz po oklo 8 kg a apetyt to maja jak wilk
 
reklama
Witam.ja również jestem mamą wcześniaka.Julka urodziła się w 36 tc. ważyła 2.100 i mierzyła 48cm. poza żółtaczka nie mieliśmy wiekszych problemów. w tej chwili ma 9 miesięcy i 17 dni. waży 9.100 i mierzy 71cm.powiedzcie mi prosze czy to dobra waga i wzrost jak na 9 miesięcy?? dodam jeszcze tylko że Julcia urodziła się wcześniej ponieważ ja w ciąży miałam cholestaze ciążową.
 
Ostatnia edycja:
Do góry