Angiee
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2020
- Postów
- 1 995
Niestety niektóre dzieci po prostu tak mają. Mój syn ma 2 lata i 4 miesiące i nadal budzi się wcześnie. Latem zeszłego roku potrafił wstawać o 4:30 i to była masakra. Jeszcze gorzej było jak przed 1,5 roku zrezygnował z 2 drzemek i był wiecznie zmęczony a nie mógł zasnąć.
Moja rada jest taka: najpierw przez jakiś tydzień czy dwa spróbować usypiać wręcz na siłę tak często, jak tylko się da. Te pobudki z płaczem po 20 minutach i krótkie drzemki bardzo mocno brzmią jak przemęczenie. Na pewno na razie nie próbuj przesuwać snu na później bo będzie tylko gorzej. Ja bym poszła w drugą stronę - kłaść wcześniej, nawet tak, żeby o 18 już było spanie (no w zależności jak tam drzemki wypadną). W razie czego wiele nie tracisz, bo o 3 to raczej nie wstanie A u nas to super działało. Co prawda syn tak po prostu ma, że wstaje wcześniej (obecnie ok. 5:30), ale przynajmniej jak chodził wcześniej spać to rano był wyspany. Tak samo z drzemkami, nie przeciągać. Jak widzisz pierwsze oznaki zmęczenia to od razu usypiaj. Jak masz siły i możliwości, to przedłużaj te drzemki tak, jak to u Was działa - może na Tobie dłużej pośpi? U nas kiedyś też fajnie działał wózek, bo jak widziałam, że zaczyna się przebudzać, to mogłam od razu dobujać.
I jak tak sobie odeśpi z ten tydzień czy dwa to wtedy możesz próbować trochę przesuwać pory spania, ale nie jest powiedziane, że to cokolwiek da. No i pamiętaj, że taka zmiana też może trochę trwać, więc musisz się uzbroić w cierpliwość - może być tak, że będzie zasypiał np. o 20 i wstawał o 5 a po dwóch tygodniach ta pobudka się przesunie. Jeśli nie, to chyba lepiej się z tym pogodzić i kłaść jak najwcześniej spać, żeby szybciej mieć wolny wieczór i samemu móc pójść spać wcześniej
Moja rada jest taka: najpierw przez jakiś tydzień czy dwa spróbować usypiać wręcz na siłę tak często, jak tylko się da. Te pobudki z płaczem po 20 minutach i krótkie drzemki bardzo mocno brzmią jak przemęczenie. Na pewno na razie nie próbuj przesuwać snu na później bo będzie tylko gorzej. Ja bym poszła w drugą stronę - kłaść wcześniej, nawet tak, żeby o 18 już było spanie (no w zależności jak tam drzemki wypadną). W razie czego wiele nie tracisz, bo o 3 to raczej nie wstanie A u nas to super działało. Co prawda syn tak po prostu ma, że wstaje wcześniej (obecnie ok. 5:30), ale przynajmniej jak chodził wcześniej spać to rano był wyspany. Tak samo z drzemkami, nie przeciągać. Jak widzisz pierwsze oznaki zmęczenia to od razu usypiaj. Jak masz siły i możliwości, to przedłużaj te drzemki tak, jak to u Was działa - może na Tobie dłużej pośpi? U nas kiedyś też fajnie działał wózek, bo jak widziałam, że zaczyna się przebudzać, to mogłam od razu dobujać.
I jak tak sobie odeśpi z ten tydzień czy dwa to wtedy możesz próbować trochę przesuwać pory spania, ale nie jest powiedziane, że to cokolwiek da. No i pamiętaj, że taka zmiana też może trochę trwać, więc musisz się uzbroić w cierpliwość - może być tak, że będzie zasypiał np. o 20 i wstawał o 5 a po dwóch tygodniach ta pobudka się przesunie. Jeśli nie, to chyba lepiej się z tym pogodzić i kłaść jak najwcześniej spać, żeby szybciej mieć wolny wieczór i samemu móc pójść spać wcześniej