reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wasi partnerzy/ mężowie

Dziewczyny, czy ja jestem dziwna:eek::eek::eek:
Mój Tata postanowił zaprosić do nas (mojego męża i mnie) naszego kuzyna, który akurat przyleciał do Polski.. Na dziś wieczór.. O czym ja dowiedziałam się już post factum.. Biorąc pod uwagę to co napisałam w poprzednim poście, że najchętniej to do góry wentylem bym sobie poleżała.. To mówiąc delikatnie wkurwiłam się!
Czy jestem przykładem braku gościnności do entej potęgi?? Czy fakt, że w każdej chwili mogę urodzić, a jeżeli nie, to jutro mogą mnie na patologii zatrzymać, nie jest przesłanką żeby takich numerów nie robić???
może jak się porządnie wkurwisz, to ci wody odejdą :-p
a tak poważnie, to ja powiedziałam otwarcie ostatnio swojej babci, żeby póki co nie przyjeżdżała do mnie. a robi to niemal co 2 dzień. i w dodatku nie uprzedzi wizyty telefonicznie (więc nie mam możliwości ściemnienia, że "o właśnie wychodzę")...
oczywiście mama zaraz coś tam powiedziała i fuknęła na mnie, więc powiedziałam, że babcia po tych przychodniach chodzi, jeszcze jakąś chorobę mi tu przytacha....
to skubana poszła się zaszczepić na grypę!
jak ostatnio przyszła, to ostentacyjnie poszłam do sypialni, i odwróciłam się dupą...
wiecie jak to jest, kocham swoją babcię, ale do szału mnie ta kobieta doprowadza. rozumiem, że się martwi, i chce dobrze... ale zagłaszcze mnie na śmierć... przeszkadza mi to. więc ostatnio powiedziałam, że nic mi nie jest. ciąża to nie choroba. więc niech się odwalą ode mnie....
Nie powinien Ci takiego numeru robic :no: Teraz dzieki Tobie utwierdzilam sie w przekonaniu, ze faceci (i moja tesciowa) twierdza ze ciaza to nic takiego i powinnysmy najlepiej w polu jeszcze robic :wściekła/y:
zadziwia mnie jak teściowe, babcie i ogólnie starsze kobiety- zapomniały jak one same się czuły w ciąży, i że nie zawsze jest "kolorowo".... :no:
 
reklama
moj tez tak mowil .... a teraz co? ja kapie, przebieram i bawie ... jego wymowka jest niedokonczony remont i sie denerwuje ze nie moze mlotkiem pukac bo maly zasnal ...

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a może czas abyś wyszła do fryzjera? albo na "paznokcie"... to w zasadzie godzinka, ty odpoczniesz, a on nie będzie miał wyboru i będzie musiał ograrnąć się...
 
dziekuje dziewczynki na slowa otuchy i porady. pewnie to dobry pomysl, zeby go samego zostawic z malym, ale Krystian ciagle wola cycka i boje sie, ze jak Piotrek zostanie sam na sam z malym a ten zacznie wyc o cycka to komus powaznie puszcza nerwy ... wiem, ze powinnam miec zaufanie do meza, ale ... sama nie wiem ... mam takie mamusiowe czarne mysli ...
 
Gdzie Ci faceci, co z dzieckiem w godzinie karmienia pod salonem fryzjerskim trybią i później po karmieniu do domu malucha zabierają:) Ja pewnie odrostów do ramion się dorobię:)
 
zadziwia mnie jak teściowe, babcie i ogólnie starsze kobiety- zapomniały jak one same się czuły w ciąży, i że nie zawsze jest "kolorowo".... :no:

Nie mam pojecia jak to jest :szok: w autobusie to predzej Ci facet ustapi miejsca niz jakas baba, tak samo w sklepach :crazy:


dziekuje dziewczynki na slowa otuchy i porady. pewnie to dobry pomysl, zeby go samego zostawic z malym, ale Krystian ciagle wola cycka i boje sie, ze jak Piotrek zostanie sam na sam z malym a ten zacznie wyc o cycka to komus powaznie puszcza nerwy ... wiem, ze powinnam miec zaufanie do meza, ale ... sama nie wiem ... mam takie mamusiowe czarne mysli ...

Zawsze mozesz troszke odciagnac mleczka do butelki (tylko najpierw musialabys sama sprobowac malego pokarmic, bo nie wszystkie malenstwa od razu potrafia ciagnac butle ;-))

Gdzie Ci faceci, co z dzieckiem w godzinie karmienia pod salonem fryzjerskim trybią i później po karmieniu do domu malucha zabierają:) Ja pewnie odrostów do ramion się dorobię:)

A sa tacy, sa ;-)
 
Gdzie Ci faceci, co z dzieckiem w godzinie karmienia pod salonem fryzjerskim trybią i później po karmieniu do domu malucha zabierają:) Ja pewnie odrostów do ramion się dorobię:)
ehh... rozmarzyłam się :)

Nie mam pojecia jak to jest :szok: w autobusie to predzej Ci facet ustapi miejsca niz jakas baba, tak samo w sklepach :crazy:
zgadza się! ale mało tego!
ostatnio jadę sobie autobusem. i siedzę wygodnie. Brzuszysko mam torbą "przykryte" (no tego to się schować już nie da:-p)... i wyobraźcie sobie podchodzi do mnie taka "baba" (lat ok 50/60) i pyta się mnie czy mogę jej miejsca ustąpić?
ja się rozglądam po autobusie, i widzę pełno pustych miejsc. więc mówię, że nie ustąpię (zawsze siadam blisko drzwi bo mi słabo się robi i zdarza się, że wymiotuję), ale tam jest kilka wolnych miejsc...
na to babsko oburzone rozpiłowało się na cały autobus, że co za młodzież, co za chamstwo, że za jej czasów...
w końcu jakiś starszy pan- w jej wieku, mówi:
- domyślam się, że pani po prostu niedowidzi, że ta "młodzież" jest w ciąży...
a babsko gały zrobiło, ale z tonu nie spuściła: no tak! teraz to wszyscy nagle w ciąży...
wyszedł kierowca, i powiedział, żeby babsko usiadło, i przestało obrażać pasażerów, bo zaraz się skończy dla niej przejażdżka...
dopiero jak wysiadałam i baba zobaczyła mój brzuch, to widać było, że jej głupio...
 
ehh... rozmarzyłam się :)


zgadza się! ale mało tego!
ostatnio jadę sobie autobusem. i siedzę wygodnie. Brzuszysko mam torbą "przykryte" (no tego to się schować już nie da:-p)... i wyobraźcie sobie podchodzi do mnie taka "baba" (lat ok 50/60) i pyta się mnie czy mogę jej miejsca ustąpić?
ja się rozglądam po autobusie, i widzę pełno pustych miejsc. więc mówię, że nie ustąpię (zawsze siadam blisko drzwi bo mi słabo się robi i zdarza się, że wymiotuję), ale tam jest kilka wolnych miejsc...
na to babsko oburzone rozpiłowało się na cały autobus, że co za młodzież, co za chamstwo, że za jej czasów...
w końcu jakiś starszy pan- w jej wieku, mówi:
- domyślam się, że pani po prostu niedowidzi, że ta "młodzież" jest w ciąży...
a babsko gały zrobiło, ale z tonu nie spuściła: no tak! teraz to wszyscy nagle w ciąży...
wyszedł kierowca, i powiedział, żeby babsko usiadło, i przestało obrażać pasażerów, bo zaraz się skończy dla niej przejażdżka...
dopiero jak wysiadałam i baba zobaczyła mój brzuch, to widać było, że jej głupio...


:-):-):-) to mnie rozbawiłaś:-) donrze jej tak , może choć głupio jej się zrobiło...ale ciężko jej było przeprosić.. honor pewnie nie pozwalał...
 
reklama
wiesz co? honor honorem... ale w takich sytuacjach to dla mnie jest nie do pojęcia...

ale świat jest pełen takich ludzi...
jak byłam w 6 miesiącu ciąży to konduktor nie chciał otworzyć przedziału dla kobiet w ciąży, bo on nie widział abym ja była w ciąży i poprosił mnie o zaświadczenie:-p na jego nieszczęście miałam kartę ciąży, więc tylko burkną "to nie zaświadczenie"....
i oczywiście nie otworzył. dopiero jak poszłam na skargę do kierownika stacji... :sorry:
 
Do góry