katarzyna1983
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Kwiecień 2009
- Postów
- 591
heheh moj tez chce w weekend rodzic...
zobaczymy jak bedzie
))
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Anadrimam juz dosyc nocek z moim mezem. on w ogole nie ma cierpliwosci do malego, kiedy ten placze i marudzi. ja to musze miec sile zeby cala noc nie spac, karmic i tulic nasza kruszynke, a on jak ma wstac na 5 minut zeby mu smoczek dac, bo malemu wypadl to ma ogromny problem.
a jak ma tulic przez chwile placzacego synka to zaczyna na niego krzyczecjuz nie mam sily. mowie mu, ze to male dziecko, ze tak sie z nami komunikuje, ze dopiero uczy sie zyc, rozrozniac rozne rzeczy, ktore dla nas sa normalne. maz wtedy przeprasza, mowi, ze chyba nie dojrzal do bycia tata i ze jest mu wstyd. i ze sie postara byc dla mie wiekszym wsparciem.
ahhhh ...
(mam dzis dzien na narzekanie - to chyba ta paskudna pogoda za oknem)
mam juz dosyc nocek z moim mezem. on w ogole nie ma cierpliwosci do malego, kiedy ten placze i marudzi. ja to musze miec sile zeby cala noc nie spac, karmic i tulic nasza kruszynke, a on jak ma wstac na 5 minut zeby mu smoczek dac, bo malemu wypadl to ma ogromny problem.
a jak ma tulic przez chwile placzacego synka to zaczyna na niego krzyczecjuz nie mam sily. mowie mu, ze to male dziecko, ze tak sie z nami komunikuje, ze dopiero uczy sie zyc, rozrozniac rozne rzeczy, ktore dla nas sa normalne. maz wtedy przeprasza, mowi, ze chyba nie dojrzal do bycia tata i ze jest mu wstyd. i ze sie postara byc dla mie wiekszym wsparciem.
ahhhh ...
(mam dzis dzien na narzekanie - to chyba ta paskudna pogoda za oknem)
Anadrii, przede wszystkim niepokojące jest to, że krzyczy na dziecko. Tak być nie powinno.
Mój mąż jakby mógł to by zawisł na krawędzi łóżka, tak ucieka przede mną.. Tylko nie wpadł na to, że zabiera ze sobą kołdrę, więc gonię go i tak razem wisimy..
Dziewczyny, czy ja jestem dziwna
Mój Tata postanowił zaprosić do nas (mojego męża i mnie) naszego kuzyna, który akurat przyleciał do Polski.. Na dziś wieczór.. O czym ja dowiedziałam się już post factum.. Biorąc pod uwagę to co napisałam w poprzednim poście, że najchętniej to do góry wentylem bym sobie poleżała.. To mówiąc delikatnie wkurwiłam się!
Czy jestem przykładem braku gościnności do entej potęgi?? Czy fakt, że w każdej chwili mogę urodzić, a jeżeli nie, to jutro mogą mnie na patologii zatrzymać, nie jest przesłanką żeby takich numerów nie robić???