reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wasi partnerzy/ mężowie

A ja mam wrażenie, że faceci bywają jeszcze gorsi niż kobiety pod tym względem.. Będzie się patrzył wszędzie, zaliczy podłogę, sufit, wszystkie ściany, żeby tylko nie spojrzeć na Twój brzuch. Przy kasach, na poczcie.. Mam wrażenie, że teraz mają to wszyscy w dupie.. Ty już ledwo stoisz, a wszyscy udają, że nic nie widzą.
Raz w Ikei, w kasie dla uprzywilejowanych ominęłam ogonek i podeszłam bezpośrednio do kasjerki.. Oczywiście z tyłu oburzenie, które ucichło ciut gdy sie odwróciłam, ale jedna pani skomentowała, że jak w ciąży tak ciężko to się po sklepach nie powinno chodzić.. Odpowiedziałam, że jeżeli tak ciężko się stoi przy kasie dla uprzywilejowanych to może trzeba niższe obcasy do sklepu zakładać.
 
reklama
A ja mam wrażenie, że faceci bywają jeszcze gorsi niż kobiety pod tym względem.. Będzie się patrzył wszędzie, zaliczy podłogę, sufit, wszystkie ściany, żeby tylko nie spojrzeć na Twój brzuch. Przy kasach, na poczcie.. Mam wrażenie, że teraz mają to wszyscy w dupie.. Ty już ledwo stoisz, a wszyscy udają, że nic nie widzą.
Raz w Ikei, w kasie dla uprzywilejowanych ominęłam ogonek i podeszłam bezpośrednio do kasjerki.. Oczywiście z tyłu oburzenie, które ucichło ciut gdy sie odwróciłam, ale jedna pani skomentowała, że jak w ciąży tak ciężko to się po sklepach nie powinno chodzić.. Odpowiedziałam, że jeżeli tak ciężko się stoi przy kasie dla uprzywilejowanych to może trzeba niższe obcasy do sklepu zakładać.

w Auchanie ostatnio miałam podobną akcję. Podeszłam od razu do kasy (uprzywilejowanej i zostawiłam koszyk z mężem, a sama podeszłam do kasjerki) i poprosiłam o obsłużenie nas bez kolejki, bo nie dam rady stać. Kasjerka do mnie: oczywiście, proszę się tu ustawić. Zawołałam mojego Ł, a tam dziadek do mojego Ł: ja pana nie przepuszczę! co za chamstwo, wpychać się w kolejkę! zaraz po milicję zadzwonię (pan żyje jeszcze tamtą epoką). Na co pani w kasie: to mąż tej pani w ciąży i ona ma przy tej kasie pierwszeństwo. Na co dziadek: a ch... mnie obchodzi ta ciąża. Ja swoje lata przeżyłem i swoje wiem.
Do tej pory nie wiem o co mu chodziło... W każdym bądź razie, Ł został przepuszczony a dziadek przywołany do porządku przez ochronę. Ale przez całe naliczanie zakupów coś pod nosem gadał i przeklinał...

Mój mąż wczoraj sprawił mi dzień błogiego lenistwa. Poodkurzał, ugotował obiad i nie pozwalał mi nic robić. A wiecie jak odpoczęłam? Wkurzało mnie tylko to, że miałam napady gorąca i aż się pociłam... A tak poza tym to mężuś mnie nieźle zaskoczył :-)
Widać po nim, że stresuje się, że to już niedlugo. Ale jest naprawdę kochany :-)
 
ehh... rozmarzyłam się :)


zgadza się! ale mało tego!
ostatnio jadę sobie autobusem. i siedzę wygodnie. Brzuszysko mam torbą "przykryte" (no tego to się schować już nie da:-p)... i wyobraźcie sobie podchodzi do mnie taka "baba" (lat ok 50/60) i pyta się mnie czy mogę jej miejsca ustąpić?
ja się rozglądam po autobusie, i widzę pełno pustych miejsc. więc mówię, że nie ustąpię (zawsze siadam blisko drzwi bo mi słabo się robi i zdarza się, że wymiotuję), ale tam jest kilka wolnych miejsc...
na to babsko oburzone rozpiłowało się na cały autobus, że co za młodzież, co za chamstwo, że za jej czasów...
w końcu jakiś starszy pan- w jej wieku, mówi:
- domyślam się, że pani po prostu niedowidzi, że ta "młodzież" jest w ciąży...
a babsko gały zrobiło, ale z tonu nie spuściła: no tak! teraz to wszyscy nagle w ciąży...
wyszedł kierowca, i powiedział, żeby babsko usiadło, i przestało obrażać pasażerów, bo zaraz się skończy dla niej przejażdżka...
dopiero jak wysiadałam i baba zobaczyła mój brzuch, to widać było, że jej głupio...

:-D:-D:-Ddobre:-D:-D:-D

A ja mam wrażenie, że faceci bywają jeszcze gorsi niż kobiety pod tym względem.. Będzie się patrzył wszędzie, zaliczy podłogę, sufit, wszystkie ściany, żeby tylko nie spojrzeć na Twój brzuch. Przy kasach, na poczcie.. Mam wrażenie, że teraz mają to wszyscy w dupie.. Ty już ledwo stoisz, a wszyscy udają, że nic nie widzą.
Raz w Ikei, w kasie dla uprzywilejowanych ominęłam ogonek i podeszłam bezpośrednio do kasjerki.. Oczywiście z tyłu oburzenie, które ucichło ciut gdy sie odwróciłam, ale jedna pani skomentowała, że jak w ciąży tak ciężko to się po sklepach nie powinno chodzić.. Odpowiedziałam, że jeżeli tak ciężko się stoi przy kasie dla uprzywilejowanych to może trzeba niższe obcasy do sklepu zakładać.

Ja jednak stane w obronie facetow, bo mi nawet w aptece miejsca w kolejce ustapil pan, ktory mial gdzies na oko 70 lat :tak:
 
Puka listonosz , otwieram drzwi a on patrzy oczy wybałuszył i pyta" a to maleństwo już jest ?" no to ja że tak:-Dmówię żeby wszedł i zobaczył.Jezu jak sie ucieszył.I zaczął mi mówić że on tez by już chciał dziecko bo ma żonę..to mu mówię że teraz musi wkroczyć do akcji skoro żona jest:-D:-Dśmieszny ten nasz listonosz taki trochę fajtłapowaty ale sympatyczny:-)
 
Natalunia, szczęściara!!!
Dziunka, przez całą ciążę żaden facet mi nie "ulżył".. A sztandarowy popis, to gdy robiłam zakupy, coś mi powypadało z siatki, puszki jakieś, to jeden palant by się o te moje puszki pozabijał, ale nie pomógł mi podnieść tego bałaganu.. Wiecie co to znaczy schylać sie z takim brzuchaczem.
 
Natalunia, szczęściara!!!
Dziunka, przez całą ciążę żaden facet mi nie "ulżył".. A sztandarowy popis, to gdy robiłam zakupy, coś mi powypadało z siatki, puszki jakieś, to jeden palant by się o te moje puszki pozabijał, ale nie pomógł mi podnieść tego bałaganu.. Wiecie co to znaczy schylać sie z takim brzuchaczem.

Faceci są dziwni... Uwłacza im pomaganie kobietom, a co dopiero kobietom w ciąży... Koledzy już nie raz opieprz dostali i powiedziałam im, że wszystkim kobietom mają ustępować i koniec.
 
W ciąży nie pomogą i po ciąży tez czasem cięzko PANOM ruszyć dupy i np pomóc wnieść wózek do tramwaju!!Dopiero jak widzą że inna kobieta pomaga wtedy im głupio i ruszają.Zenada!
 
ehh... rozmarzyłam się :)


zgadza się! ale mało tego!
ostatnio jadę sobie autobusem. i siedzę wygodnie. Brzuszysko mam torbą "przykryte" (no tego to się schować już nie da:-p)... i wyobraźcie sobie podchodzi do mnie taka "baba" (lat ok 50/60) i pyta się mnie czy mogę jej miejsca ustąpić?
ja się rozglądam po autobusie, i widzę pełno pustych miejsc. więc mówię, że nie ustąpię (zawsze siadam blisko drzwi bo mi słabo się robi i zdarza się, że wymiotuję), ale tam jest kilka wolnych miejsc...
na to babsko oburzone rozpiłowało się na cały autobus, że co za młodzież, co za chamstwo, że za jej czasów...
w końcu jakiś starszy pan- w jej wieku, mówi:
- domyślam się, że pani po prostu niedowidzi, że ta "młodzież" jest w ciąży...
a babsko gały zrobiło, ale z tonu nie spuściła: no tak! teraz to wszyscy nagle w ciąży...
wyszedł kierowca, i powiedział, żeby babsko usiadło, i przestało obrażać pasażerów, bo zaraz się skończy dla niej przejażdżka...
dopiero jak wysiadałam i baba zobaczyła mój brzuch, to widać było, że jej głupio...

i dobrze glupiej babie. ja to bym jeszcze jej cos na do widzenia powiedziala ...

wczoraj usiadlam z moim Piotrusiem wieczorem i porozmawialam z nim tak od serca. powiedzialam, ze nie podoba mi sie ze krzyczy na malego, ze nie chce mi w nocy pomagac. ze ja rozumiem ze on do pracy idzie rano, ale ja pracuje 24 h na dobe i nei narzekam jakos. i czasme moglby mi pomoc przy malym.
no i chyba poskutkowalo, bo nie dosc ze malego sam wykapal ( no przy malej asyscie mamusi), to jeszcze w nocy wstawal zeby malemu smoka dac, a wieczorem go ululal, zebym spokojnie kolacje zjadla.
obiecal tez ze bedzie mnie bardziej wspieral i pomagal mi. :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry