_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
hehe u mnie było podobnie ale nie aż tak ostromy tez mielismy juz za soba "kryzys" ja praktycznie sama w domu calymi dniami wszytsko na mojej głowie i synek co spi po 20-30 minut ... a maz przychodzi po pracy i on zmeczony bo on pracuje ... nie jedna mamy kłotnie przez to sama mu mowilam ze pojde do pracy a on na wychowawczym niech siedzi ... pozniej byly wymiany słowne to ze po co mu dziecko jak nawet na rece nie wezmie ze ciezko mu cokolwiek zrobic i ze ja caly dzien tez nie leze i nic nie robie bo same sie nie sprzata i nie gotuje ... i ktoregos dnia tak mnie wkurzyl ze powiedzialam sobie dosc... i zaczelam sama wszytsko robic dla siebei i synka... obiadu nie bylo kilka dni a on glodny po pracy biedny musial sam se cos robic ... na pytanie znow obiadu nie ma? ja do niego ze za to ma czysty dom i zadbanego synka a na obiad czasu mi nie starczylo ;] (oczywiscie z ironia) pozniej zaczelam sama szykowac kompiel miedzy innymi co zawsze on robil ... i chyba go to ruszylo bo na pytanie czy juz mi nie jest potrzebny ja do niego ze jak czasu nie ma zajmowac sie synkiem to i czasu nie ma na pomoc przy kompieli ... i bylo kilka takich jeszcze sytułacji i to doprowadziło do tego ze on sam odrazu idzie brac na rece synka jak placze karmi butelka itp... co do nocek ja wstaje bo on musi wstac do pracy chociaz powiem ze chcialabym jak ma wolne zeby on choc jednej nocy wstawal ... ale jakos nie namawiam go do tego jeszcze ...narazie ;] jak wstaje w nocy i maz sie przebudzi słysze zawsze "kocham cie" wiem ze musimy isc na kompromisy wiec jak on jest w domu po pracy zje odpocznie to zajmuje sie malym a ja w tym czasie przygotowuje juz rzeczy na nasteony dzien czy to pranie czy wstawie naczynia do zmywarki zeby tylko wlanczyc ... i tym samym ja mam wiecej czasu nasteonego dnia musimy sie radzic
osttatnio rozmawialam z moja mama i narzekalam troche na meza i ona zebym nie przesadzala itp... bo wiadomo ze nikt naprawde nie wie jak to jest miedzy nami gdy jestemsy sam na sam... wiec odpowiedzialam jej ze wychowalam meza i to wychowam ojca ... musimy wymagac bo inaczej bedzie tak ze wszystko same bedziemy musialy robic i za przeproszeniem do kibla nawet wyjsc ni ebedzie mozna ...
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
chyba każdy pzechodzi taki kryzys....
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)