Elżbietka
mother of two sons&angel
ja w sumie porodu się nie boję. bólu tez nie bardzo. zdecydowaliśmy z meżem, ze po prostu jak ból będzie już taki nie do wytrzymania przeze mnie, to biore znieczulenie. aczkolwiek nie ide do porodu z nastawieniem ze od razu znieczulenie. chyba ze pierwsze skurcze porodowe już mnie do tego zmuszą
mam tylko nadzieje ze wszystko będzie dobrze i ze będe mogła rodzić naturalnie.
w wybranym przeze mnie szpitalu jest chyab 5 sal pojedyńczych do porodów rodzinnych (odpłatne, 1000 zł, ale dla mnie jako służby zdrowia 500 zł). i jedna sala ogólna, z 2 łózkami porodowymi, przedzielonymi kotarą. ale tutaj tez można z mężęm za zgodą ewentualnej drugiej rodzącej - i tu poród rodzinny za friko. w kazdej sali jest wanna, ale nie wiem jak z porodami w wodzie, bo ja takiego tez nie chce, wiec sie nie interesowałam.
generalnie urodzić trzeba,zawartość brzucha po kościch się nei rozejdzie;-)
mam tylko nadzieje ze wszystko będzie dobrze i ze będe mogła rodzić naturalnie.
w wybranym przeze mnie szpitalu jest chyab 5 sal pojedyńczych do porodów rodzinnych (odpłatne, 1000 zł, ale dla mnie jako służby zdrowia 500 zł). i jedna sala ogólna, z 2 łózkami porodowymi, przedzielonymi kotarą. ale tutaj tez można z mężęm za zgodą ewentualnej drugiej rodzącej - i tu poród rodzinny za friko. w kazdej sali jest wanna, ale nie wiem jak z porodami w wodzie, bo ja takiego tez nie chce, wiec sie nie interesowałam.
generalnie urodzić trzeba,zawartość brzucha po kościch się nei rozejdzie;-)