reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

w oczekiwaniu na CIĄŻĘ...

Ja po ciąży ładnie schudłam, bez odchudzania, a przytyłam 20 kg! Karmłiam tylko 3,5 miesiąca bo w tym czasie miałam 21 lat no i studiowałam.Zaszłam w pierwszą ciążę jak miałam 20 lat(mąż 22) a Ty Jarzebinko?
Ja ostatno niestey przytyłam:(
 
reklama
ja też schudłam bez odchudzania, na szczęście, bo nie mam silnej woli na jakieś dietki i rygory w jedzeniu :-D więc się udało bez wyrzeczeń

a co do wieku, to pierwsza ciąża to było u mnie po skończeniu studiów, miałam 27 lat( rodziłam kalendarzowo 28), po studiach, ale nie wyrobiłam z obroną i broniłam się po urodzeniu,:-) czyli w marcu poród a obrona w październiku, nie było łatwo, i pewnie gdyby nie to,że mąż mnie poganiał to kto wie czy bym się i do dzisiaj nie obroniła :-)

no i teraz mały ma już 3 latka, dosyć stabilna sytuacja finansowa i zawodowa, więc pora na kolejne maleństwo :tak: bo przy pierwszej ciąży była to już też świadoma decyzja, ale spowodowana raczej wiekiem, tzn. dla zdrowia chciałam urodzić do 28 roku życia, bo tak jest ( czy było) ponoć zalecane przez lekarzy, aby pierwsza ciąża była do 28 :-D bo wtedy finansowo i zawodowo to nie za bardzo było ns stać na dziecko, ale się udało i jakoś sobie poradziliśmy, teraz mam nadzieję,że będzie troszkę łatwiej, chociaż myślę,że i Kacperkowi niczego nie brakowało :happy2::happy2:
 
Jarzebinko ja zawsze chciałam byc młodą mama lecz nie nastoletnią- miało to swoje dobre strony i te trochę gorsze.Mój syn jest wysoki jak na swój wiek i biorą mnie czasami za jego siostre hehehe
Wiadomo,że finansowo byliśmy w momencie urodzenia Krzysia trochę zależni od rodziców, a to nie jest miłe.Mieszkaliśmy też z teściową(wdową).Na każdy dzień rada i 100 pytań, co gdzie ,jak.Pewnie dlatego schudłam w błyskawicznym tempie hihihi
 
Wiadomo,że finansowo byliśmy w momencie urodzenia Krzysia trochę zależni od rodziców, a to nie jest miłe.Mieszkaliśmy też z teściową(wdową).Na każdy dzień rada i 100 pytań, co gdzie ,jak.

nikt nie mówił,że początki będą łatwe, ale warto, bo to wspaniałe uczucie takie maleństwo i wszystko z nim związane, a jak jest się razem, to wszystkie przeciwności losu są do pokonania :-p a teraz już jest lepiej ??? u Ciebie pewnie też więc odpowiednia pora na kolejne maleństwo, więc powodzenie i trzymam kciuki :-p
 
Jarzebinko teraz tak, juz minelo przeciez pare lat.Dobrze, ze czlowiek zapomina to co bylo niemile w przeszlosci. Jest juz ok, nawet maz z roku na rok coraz lepszy -dojrzalszy-(teraz ma 29 lat)- jak dobre wino hihihi.
 
dlatego myślę,że w pierwszym odruchu najważniejsza jest sama decyzja o chęci bycia rodzicami, a rzeczy materialne i finansowe schodzą na plan dalszy, jesteśmy narodem zaradnym i jakoś sobie poradzimy, może nie koniecznie będzie łatwo ale będziemy razem i to sie liczy a potem pomalutku jakoś wszystko sie ułoży :-)
mam znajomych, którzy w prezencie ślubnym otrzymali chatę, obydwoje pracowali ( może nie zarabiali kokosów) ale mieli na swoje wydatki, a jak padało juz tak ze dwa lata po ślubie pytanie czy planuja dzieciątko, to padała odpowiedz - nie stać nas na dziecko ?!?!?!?!?!? :-)to co ja miałam powiedzieć-chata wynajeta, praca na zlecenie, mąż właśnie rozwijał swoją firmę czyli przyszłość nie była różowa, zabezpieczenia finansowego nie mieliśmy, a na jakąś większą pomoc rodziców nie mogliśmy liczyć, ale teraz nie żałuję, że właśnie wtedy się zdecydowaliśmy na Kacperka, bo jak czekałabym na lepsze czasy to dopiero myślałabym o pierwszym, a nie o drugim :-p a tak jestem jedno dziecko do przodu, mamy stałą pracę i myślimy o kolejnym maleństwie( zresztą im dłużej odkłada się decyzje o pierwszej ciąży tym trudniej jest o te II kreseczki) :-p:-p:-p
 
Jarzebinko to swieta prawda, jak jest dziecko i milosc w malzenstwie to zawsze sie wszystko pouklada.Aby bylo zdrowko i bedzie ok. Ja nie wyobrazam sobie nie miec dzieci, choc znam takich, ktorzy nie chca miec, bo sa za wygodni.Ludzie bywaja rozni, ja w to nie ingeruje, ale tez nie lubie by ktos mi narzucal swoje zdanie.
My jestesmy bardzo dumni i szczesliwi, ze mamy synka i nie zaluje niczego. To moj skarb.Pozdrawiam.
 
My jestesmy bardzo dumni i szczesliwi, ze mamy synka i nie zaluje niczego. To moj skarb.Pozdrawiam.

my też jesteżmy szczęśliwi,że mamy Kacpra, a teraz czujemy,że brakuje nam drugiegi bąbla i stąd nasza decyzja :tak: a wiesz jest jeszcze jedna sprawa,która mnie drażni : otóż nie lubię jak ktos tak natarczywie sie dopytuje kiedy będzie dziecko, przy każdej okazji, przy każdym spotkaniue, kiedy? czy planujecie? a nie myślicie o dziecku? i potem sie zastanawiam czy to dziecko jest dla rodziców czy dla otoczenia :no: dlatego ja jestem wdzięczna swoim rodzicom i swoim teściom, bo od nich ani razu nie słyszałam tego natarczywego pytania, wiedzieli, że planujemy w swoim czasie i to im wystaczyło, teraz o drugie też się nie dopytują, wiedzą,że chcemy mieć conajmniej dwójkę ale też nie ma natarczywych pytań :tak: za to moja siostra( która ma problemy z donoszeniem ciąży - 2 poronienia) na każdym kroku jest pytana kiedy ??????? i jak z nią rozmawiam i słyszę, że planują bo wszyscy chcą, to aż mnie krew zalewa, tylko, że w jej przypadku, odpukać, jak będą problemy to Ona cierpi najbardziej :szok:
pozdrawiam :cool:
 
Hej laski też kiedyś byłam na tym wątku, ale potem jakoś wszyscy o nim zapomnieli. Ale widzę że wrócił do życia.
 
reklama
Do góry