reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

w oczekiwaniu na CIĄŻĘ...

Ja po ciąży ładnie schudłam, bez odchudzania, a przytyłam 20 kg! Karmłiam tylko 3,5 miesiąca bo w tym czasie miałam 21 lat no i studiowałam.Zaszłam w pierwszą ciążę jak miałam 20 lat(mąż 22) a Ty Jarzebinko?
Ja ostatno niestey przytyłam:(
 
reklama
ja też schudłam bez odchudzania, na szczęście, bo nie mam silnej woli na jakieś dietki i rygory w jedzeniu :-D więc się udało bez wyrzeczeń

a co do wieku, to pierwsza ciąża to było u mnie po skończeniu studiów, miałam 27 lat( rodziłam kalendarzowo 28), po studiach, ale nie wyrobiłam z obroną i broniłam się po urodzeniu,:-) czyli w marcu poród a obrona w październiku, nie było łatwo, i pewnie gdyby nie to,że mąż mnie poganiał to kto wie czy bym się i do dzisiaj nie obroniła :-)

no i teraz mały ma już 3 latka, dosyć stabilna sytuacja finansowa i zawodowa, więc pora na kolejne maleństwo :tak: bo przy pierwszej ciąży była to już też świadoma decyzja, ale spowodowana raczej wiekiem, tzn. dla zdrowia chciałam urodzić do 28 roku życia, bo tak jest ( czy było) ponoć zalecane przez lekarzy, aby pierwsza ciąża była do 28 :-D bo wtedy finansowo i zawodowo to nie za bardzo było ns stać na dziecko, ale się udało i jakoś sobie poradziliśmy, teraz mam nadzieję,że będzie troszkę łatwiej, chociaż myślę,że i Kacperkowi niczego nie brakowało :happy2::happy2:
 
Jarzebinko ja zawsze chciałam byc młodą mama lecz nie nastoletnią- miało to swoje dobre strony i te trochę gorsze.Mój syn jest wysoki jak na swój wiek i biorą mnie czasami za jego siostre hehehe
Wiadomo,że finansowo byliśmy w momencie urodzenia Krzysia trochę zależni od rodziców, a to nie jest miłe.Mieszkaliśmy też z teściową(wdową).Na każdy dzień rada i 100 pytań, co gdzie ,jak.Pewnie dlatego schudłam w błyskawicznym tempie hihihi
 
Wiadomo,że finansowo byliśmy w momencie urodzenia Krzysia trochę zależni od rodziców, a to nie jest miłe.Mieszkaliśmy też z teściową(wdową).Na każdy dzień rada i 100 pytań, co gdzie ,jak.

nikt nie mówił,że początki będą łatwe, ale warto, bo to wspaniałe uczucie takie maleństwo i wszystko z nim związane, a jak jest się razem, to wszystkie przeciwności losu są do pokonania :-p a teraz już jest lepiej ??? u Ciebie pewnie też więc odpowiednia pora na kolejne maleństwo, więc powodzenie i trzymam kciuki :-p
 
Jarzebinko teraz tak, juz minelo przeciez pare lat.Dobrze, ze czlowiek zapomina to co bylo niemile w przeszlosci. Jest juz ok, nawet maz z roku na rok coraz lepszy -dojrzalszy-(teraz ma 29 lat)- jak dobre wino hihihi.
 
dlatego myślę,że w pierwszym odruchu najważniejsza jest sama decyzja o chęci bycia rodzicami, a rzeczy materialne i finansowe schodzą na plan dalszy, jesteśmy narodem zaradnym i jakoś sobie poradzimy, może nie koniecznie będzie łatwo ale będziemy razem i to sie liczy a potem pomalutku jakoś wszystko sie ułoży :-)
mam znajomych, którzy w prezencie ślubnym otrzymali chatę, obydwoje pracowali ( może nie zarabiali kokosów) ale mieli na swoje wydatki, a jak padało juz tak ze dwa lata po ślubie pytanie czy planuja dzieciątko, to padała odpowiedz - nie stać nas na dziecko ?!?!?!?!?!? :-)to co ja miałam powiedzieć-chata wynajeta, praca na zlecenie, mąż właśnie rozwijał swoją firmę czyli przyszłość nie była różowa, zabezpieczenia finansowego nie mieliśmy, a na jakąś większą pomoc rodziców nie mogliśmy liczyć, ale teraz nie żałuję, że właśnie wtedy się zdecydowaliśmy na Kacperka, bo jak czekałabym na lepsze czasy to dopiero myślałabym o pierwszym, a nie o drugim :-p a tak jestem jedno dziecko do przodu, mamy stałą pracę i myślimy o kolejnym maleństwie( zresztą im dłużej odkłada się decyzje o pierwszej ciąży tym trudniej jest o te II kreseczki) :-p:-p:-p
 
Jarzebinko to swieta prawda, jak jest dziecko i milosc w malzenstwie to zawsze sie wszystko pouklada.Aby bylo zdrowko i bedzie ok. Ja nie wyobrazam sobie nie miec dzieci, choc znam takich, ktorzy nie chca miec, bo sa za wygodni.Ludzie bywaja rozni, ja w to nie ingeruje, ale tez nie lubie by ktos mi narzucal swoje zdanie.
My jestesmy bardzo dumni i szczesliwi, ze mamy synka i nie zaluje niczego. To moj skarb.Pozdrawiam.
 
My jestesmy bardzo dumni i szczesliwi, ze mamy synka i nie zaluje niczego. To moj skarb.Pozdrawiam.

my też jesteżmy szczęśliwi,że mamy Kacpra, a teraz czujemy,że brakuje nam drugiegi bąbla i stąd nasza decyzja :tak: a wiesz jest jeszcze jedna sprawa,która mnie drażni : otóż nie lubię jak ktos tak natarczywie sie dopytuje kiedy będzie dziecko, przy każdej okazji, przy każdym spotkaniue, kiedy? czy planujecie? a nie myślicie o dziecku? i potem sie zastanawiam czy to dziecko jest dla rodziców czy dla otoczenia :no: dlatego ja jestem wdzięczna swoim rodzicom i swoim teściom, bo od nich ani razu nie słyszałam tego natarczywego pytania, wiedzieli, że planujemy w swoim czasie i to im wystaczyło, teraz o drugie też się nie dopytują, wiedzą,że chcemy mieć conajmniej dwójkę ale też nie ma natarczywych pytań :tak: za to moja siostra( która ma problemy z donoszeniem ciąży - 2 poronienia) na każdym kroku jest pytana kiedy ??????? i jak z nią rozmawiam i słyszę, że planują bo wszyscy chcą, to aż mnie krew zalewa, tylko, że w jej przypadku, odpukać, jak będą problemy to Ona cierpi najbardziej :szok:
pozdrawiam :cool:
 
Hej laski też kiedyś byłam na tym wątku, ale potem jakoś wszyscy o nim zapomnieli. Ale widzę że wrócił do życia.
 
reklama
Do góry