reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

w oczekiwaniu na CIĄŻĘ...

reklama
gwiazdeczka...ok.80 km od stuttgartu...a gdzeis czytalam, ze cialo moze sie skoncetrowac, albo na laktacji, albo na owulacji...i teoretycznie karmienie mogloby byc srodkiem antykoncepcyjnym...ale laktacja nie gwarantuje braku owulacji...niestety nie znam tego z autopsji...moze pomoga ci kobitki, ktore juz maja bobaski:-)
 
wiesz lenna moge tak powtarzac, ja siebie tak pocieszam , moge i ciebie,
znaczy ja wierze w to ze nam sie uda poukladac wszystko tak zeby bylo dobrze;
ja tez sie nastawialam na inne plany, jeszcze niedawno odkladalam ciaze, ale wiem ze nigdy nie bedzie dobry moment na dziecko, czasem jest w zyciu troche lepiej, ale przychodza i gorsze czasy i w takich sytuacjach trzeba tez sobie radzic:-)
wiec trzymam za was wszytskie kciuki, zeby ta dzidzia przyszla dla was w najbardziej odpowiednim momencie:-), a nawet jesli nie to takie dziecko i milosc daje nam duzo sily do walki z przeciwnosciami, ktore na pewno pokonamy
:eek:ok starczy juz tego paplania :-p

milego dnia dziewczynki
 
wiesz lenna moge tak powtarzac, ja siebie tak pocieszam , moge i ciebie,
znaczy ja wierze w to ze nam sie uda poukladac wszystko tak zeby bylo dobrze;
ja tez sie nastawialam na inne plany, jeszcze niedawno odkladalam ciaze, ale wiem ze nigdy nie bedzie dobry moment na dziecko, czasem jest w zyciu troche lepiej, ale przychodza i gorsze czasy i w takich sytuacjach trzeba tez sobie radzic:-)
wiec trzymam za was wszytskie kciuki, zeby ta dzidzia przyszla dla was w najbardziej odpowiednim momencie:-), a nawet jesli nie to takie dziecko i milosc daje nam duzo sily do walki z przeciwnosciami, ktore na pewno pokonamy
:eek:ok starczy juz tego paplania :-p

milego dnia dziewczynki
Dziewczyny nie myslec , czy to juz jest odpowiedni moment, trzymam za was mocno kciuki.
 
Witam :-)
co do dyskusji "czy to jest odpowiedni moment" to taki moment w naszym przypadku nie nadejdzie nigdy... bo zawsze będzie jakieś "ALE"
Najpierw trzeba skończyć szkołe i zbodyc jakiś wykształcenie/zawód (u mnie osiągnięte w wieku 25 latek).
Potem trzeba znaleźć pracę i doczekać do wytęsknionej umowy na czas nieokreślony aby poczuć się bezpiecznie. (Cwani pracodawcy dają te pierwsze umowy na dłuższe okresy czasu aby jak najbardziej odwlec chwilę kiedy albo powiedzą "spadaj bo nie ryzykujemy umowy na czas nieokreslony" albo z ociąganiem próbują najpierw wcisnąć znów na określony a niektórzy nieświadomi w prawie pracy pracownicy myślą, że tak może być).
Przykład z życia wzięty: w mojej pracy w PL dostałam najpierw "umowę na okres próbny" na trzy miechy a ona sie praktycznie nie liczy... pierwszą normalną umowe o prace na czas określony dostałam na dwa lata. Wyobrażacie sobie?? Dzisiaj byłabym na pierwszej umowie na czas okreslony... a mam juz 27 lat!! W ten sposób można pracować do 30-stki...
Jak przeprowadziłam się do DE okazało się, że Niemcy nie dadzą mi pracy ani nie przyjmą na Ausbildung (dla niezorientowanych przyuczenie do zawodu)... zresztą NAWET gdyby to znowu trzy lata czekac az będę miała Ausbildung zakończone a potem tez conajmniej jeden rok pracy, żeby ładnie wyglądało. I Bum znów 31 lat się kłania...

Powiedzieliśmy sobie z Mężem trudno. Ryzykujemy. Jak pojawi się bejbik to damy radę bo sami wychowywlismy się w bardzo trudnych warunkach i wyszlismy na ludzi ;-)...
Dzisiejsze tłumaczenie niektórych kobiet, że chcą zapewnić dziecku to co najlepsze (mając na myśli kasę i super warunki materialne) wydaje mi się bardzo niebezpieczne bo dzisiaj na ulicach niemieckich zamiast ambitnej młodzieży widac tylko rozpuszczone masy dzieciaków, które mają pełne zadki materializmu i zero pojęcia o tym co jest w zyciu najważniejsze...
 
pozdrawiam z rana:)

Lenno a gdzie pracowałaś w PL? Pytam dlatego, że opisane przez Ciebie realia: niski zarobek, nawał projektów a potem kicha są mi niestety dobrze znane...Może to ta sama branża?
 
Niemieckie realia niestety:baffled:

Napiszcie kochane z kad klikacie;-)
Moj maz juz pojechal, staranka o dzidzie zawieszam na kilka miesiecy. No chyba ze w tym miesiacu nam sie udalo, ale nie licze na to, bylo zbyt duzo stresu i spraw na glowie.
Maz jest juz we Frankfurcie o 13;30 ma lot do LA i bedzie na miejsu dopiero o 1 w nocy naszego czasu. Mam nadzieje ze pol roku szybko minie i znowu ponowimy staranka o dzidzie.:-)
 
reklama
Do góry