reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

w oczekiwaniu na CIĄŻĘ...

ja Wam kochane coś powiem.
starałam sie ponad 7 m0cy. ciagle o tym myslałam az doszło do tego ze w połowie cylku zaczynały mnie bolec piersi, sutki. to byl taki bol ze na poczatku myslałam, ze zaszłam w ciążę. po 3 m-cach, kiedy normalnie dostawałam @ wybrałam sie do ginekologa, bo juz miałam dosyc tych bolacych piersi. a tu lekarz mi mowi, ze to nie zadne objawy tylko mam problem z jajeczkowaniem (!!!) i trzeba sprawdzic czy w ogole je mam. tak mnie to załamało, ze 'odpusciłam "sobie myslenie o dzidzi. tym bardziej ze miałam w liceum powazne problemy (torbiele na jajnikach). i nagle chyba 19 dc przez 2 dni tak zle sie czułam. miałam naprawde zgage i odniosłam wrazenie, ze za kazdym razem jak cos zjem, przegryze, boli mnie zoładek i chyba mnie muli. na 5 dni przed @ zrobilam test. :))) pozytywny.
ciezko sie wyluzowac, nie myslec o tym. u mnie sprytnie załatwił to przypadek - taka byłam zmartwiona, ze kochajac sie nawet o tym nie myslalam (ze moze tym razem sie uda).
poza tym : zmoich obliczen wynika.... ze zaszłam chyba podczas okresu. nic mi kompletnie nie pasuje. wyliczalam dni płodne na kalkulatorach i wtedy sie kochałam, a wyszło ze widocznie tak mialam rozregulowany cykl, ze jajeczkowanie musialam miec jakos na poczatku badz pod koniec cyklu. moze w tym tez jest metoda. moze niektore kobiety wlasnie wtedy maja jajeczkowanie.
spróbujcie nie tylko w "płodne" w srodkowych dniach cyklu.



 
reklama
Gratulacje ania-n :)
To dobrze że los tak się do ciebie uśmiechnął ;) Ja juz nie mierze temperaturki i stosuje metodę "na oko" ale na razie wpadki nie ma.
 
A ja od tego cyklu mierzę tempke...obserwije śluzik i takie tam ::)...do tej pory tego nie robiłam i jakoś nie wychodziło :( to może jak zacznę całe te ceregiele to poskutkuje ::)
 
Witam Dziewczyny ;D

Wpadłam tutaj do Was przypadkiem żeby oznajmić że trzymam za Was strasznie mocno kciuki !!! Trzeba wierzyć i próbować, wiem coś o tym nie tylko z własnego doświadczenia, bo moje starnia trwały tylko 4 miesiące ale uwierzcie mi że wkońcu się uda !!! Njaważniejsze się nie poddawać i nie zamartwiać bo to tylko pogarsza sytuację a nie potrzebnie... naprawdę !!!

Przesyłam moc pozdrowień :)
 
Sossenka to samo mialam napisac :D .... nie wiem czy tak jest naprawde nie praktykowalam :D .... my stosujemy rozne metody wiec nie wiem ktora byla "ta" skoteczna :D...tak naprawde to chyba kazda metoda jest dobra , nie ma jakies okreslonej mniej lub bardziej ... najwazniejsze to chyba czerpac z tego przyjemnosc i nie myslec ze teraz staramy sie o dziecko :)
 
my też stosujemy różne metody... i gdyby się okazało... to też nie wskazałabym w jaki sposób... od tego cyklu niezbyt specjalnie się staramy, chcemy ale bardzo rozmyślając o staraniach nic z tego nie wychodzi, więc trzeba podejść byka z drugiej strony... do tej pory żadne powody do mnie nie docierały... chciałam bebiko i już... ale doświadczenie wskazuje że tak niestety nie ma ... a powód się znalazł dzięki niemu mi lżej i łatwiej tak o tym nie myśleć... w marcu mam termin badania MR i to jest ten powód... a gdyby do marca się udało to też bylibyśmy szczęśliwi ...może nawet bardziej....a jak nie to przynajmniej badanie zrobię... grunt to widzieć zawsze dobre strony jakkolwiek by się nie postąpiło... :)
 
reklama
Do góry