Bardzo mi przykro, że was to spotkało
Najwięcej do powiedzenia mają Ci, których to nie dotyczy. Nie wiem po co mówić parze, że mają czas, żeby puścić na luz, tak samo jak nie rozumiem tych co usilnie naciskają, bo lata lecą bo wszyscy dookoła mają dzieci. U nas po poronieniu, od razu wszyscy świergotali, żeby się nie martwić i szybko robić drugie, bo po co teraz czekać, bo jak już się zdecydowaliśmy to trzeba działać. No spoko tylko to raczej decyzja nasza i ewentualnie leczenia, jeśli byłoby potrzebne.
My staramy się bardzo krótko, ale wiem, że jeśli nie będzie wychodzić to nie będziemy czekać rok na diagnostykę. Ja już miałam wysyłać męża na badania nasienia, i teraz w sumie nie wiem czy nie wrócę do tego tematu